Anioł to czy zbój … czyli, jak to jest z motylem kapustnikiem

Dzisiaj, to jest 30-go czerwca obchodzimy Dzień Motyla Kapustnika.

 

 

Motyl Kapustnik to według Wikipedii –  Bielinek kapustnik  o naukowej nazwie Pieris brassicae.

 

Samica bielinka kapustnika – Muzeum Przyrodnicze w Jeleniej Górze © medianauka.pl

Jest bardzo pospolitym motylem dziennym o ciemnym odwłoku i białych skrzydłach. U samczyka skrzydła mają  tylko ciemne plamki na szczycie, natomiast u samiczki na skrzydłach występują dodatkowo dwie okrągłe plamki i jedna poprzeczna.

 

Gąsieniczka bielinka jest smukła, niebieskawozielona, czarno plamkowana i lekko owłosiona, z żółtą pręgą w części grzbietowej.

Poczwarka jest zielonkawożółta z czarnym nakrapianiem.

Ogólnie bardzo efemeryczny, nieduży (rozpiętości skrzydeł od 49–63 mm) motylek.

W naszych warunkach klimatycznych rocznie rozwijają się 2 pokolenia bielinka (przy dobrych warunkach – 3). Samice pierwszego pokolenia składają do kilkudziesięciu jaj o kolorze żółtopomarańczowym, przyklejając je od spodu liści. Po 4-10 dniach wylęgają się gąsienice, (ich rozwój trwa 3-4 tygodnie), i to dopiero one żerują na roślinach uprawnych.

Przed przepoczwarzeniem się, gąsienice opuszczają roślinę żywicielkę i wyszukują kryjówkę pod kamiennymi słupami, murkami, gzymsami itp., aby tam przezimować w postaci poczwarki.

W różnych publikacjach czytamy:

Bielinek kapustnik to szkodnik roślinny, który atakuje przede wszystkim rośliny kapustne, w tym chętnie uprawiane w przydomowych warzywnikach; kapustę białą i czerwoną, kapustę pekińską, chińską i włoską, kalafior, brokuł, brukiew, jarmuż,  kalarepę, rzodkiew, chrzan, gorczycę, rzepak a także nasturcję.

Więc dlaczego Dzień Motyla Kapustnika? Czemu jego święto? Wydaje się to co najmniej zaskakujące. Fetować szkodnika?

No właśnie.

Dawniej kapustnik występował w mniejszych ilościach. Do eksplozji rozwoju tego gatunku przyczynił się rozwój rolnictwa a w szczególności upraw jego ulubionej rośliny żywicielskiej – kapusty. Żarłoczne gąsienice bielinka kapustnika (zjadające z wielkim upodobaniem liście tejże rośliny), z czasem stały się bardzo poważnym zagrożeniem dla pól uprawnych. Bielinki zaczęto więc traktować jako szkodniki i zwalczać opryskami.

Jednakże stosowane środki chemiczne działają nie tylko na kapustnika. Działają również na inne gatunki motyli i to znacznie silniej.

Po latach stosowania środków ochrony roślin, bielinek niemal zniknął z naszych pól i ogrodów.

A przecież można inaczej

Do skutecznego utrzymywania w ryzach populacji tychże owadów przyczyniają się w dużym stopniu drapieżne ptaki. Naukowcy zajmujący się tematem ekologicznej ochrony roślin stwierdzili, że naturalne drapieżniki, jak choćby ptaki żyjące na terenie gospodarstw, wcale nie muszą zjadać wielkiej liczby tych owadów, aby wyraźnie zmniejszyć ich populację. Zbadano, że owady, które były zmuszone bronić się przed atakami drapieżników rosły wolniej a później składały tylko połowę  ilości jaj.

W ramach obrony przed atakiem, bielinki potrafią zwrócić na wpół strawiony pokarm, dzięki czemu zyskują nieprzyjemną woń. Odbywa się to jednak sporym kosztem ich zdrowia. Częste zwracanie może prowadzić do utraty składników odżywczych i wyniszczenia organizmu. Zjawisko to jest wśród owadów roślinożernych nierzadkie. Ptaki drapieżne mają na populację szkodników wpływ większy, niż dotąd sądzono. Polują zarówno na osobniki dorosłe jak i gąsienice, poczwarki i jaja, posługując się przy ich wyszukiwaniu doskonałym wzrokiem. Przykład z bielinkiem kapustnikiem pokazuje, jak ważne jest zachowanie różnorodności gatunków drapieżnych, między innymi dzikich ptaków zwłaszcza na terenach dużych upraw.

Głównym pożywieniem sikorek są owady w różnej postaci – dorosłe muszki i motylki, larwy i  jaja.

Kos chodząc po ziemi poszukuje gąsienic, owadów i drobnych owoców.

Głównym pokarmem rudzika są larwy i dorosłe postacie owadów

Obecnie motyla tego spotyka się jedynie z dala od człowieka – w ostępach leśnych, w rezerwatach i w parkach, czasami na skwerach miejskich, gdzie składa swe jaja na dzikich roślinach spokrewnionych z kapustą.

Dbając o nasze przydomowe uprawy i znając choć trochę upodobania i zwyczaje tego motyla, możemy ograniczyć jego rozmnażanie się, nie sięgając po aż tak drastyczne środki jak chemia.

Naturalnym odstraszaczem dla bielinka są posadzone na obrzeżach warzywnika takie rośliny, jak:  koper, lawenda, majeranek, szałwia, rozmaryn, tymianek, mięta pieprzowa oraz bylica piołun i bylica boże drzewko.

Ten odstraszający wpływ, zazwyczaj uzasadnia się wydzielaniem przez określone rośliny pewnych zapachów lub substancji do powietrza lub gleby, które dezorientują, a nawet powodują lęk i nerwowość larwy.

Kierując się wzajemnym oddziaływaniem roślin na siebie, należy tak je sadzić czy siać, by chroniły rośliny nie tylko przed szkodnikami, ale także i chorobami.

Znajomość sztuki doboru odpowiednich gatunków roślin, pozwala znacząco ograniczyć stosowanie chemii, dając w efekcie zdrowy i ekologiczny ogród, o jakim marzymy.

Bielinek kapustnik bardzo lubi nasturcję. Nasturcja posadzona obok roślin kapustnych przywabia motyle, które żerują i składają jaja na niej a nie na warzywach. Tak więc poświęcając nasturcję na jedzonko dla gąsienic, ochraniamy nasze warzywa.

Przede wszystkim jednak, ogród należy często odchwaszczać, nie dopuszczając do rozwoju złożonych przez bielinka jaj. Systematyczna obserwacja upraw pozwala na wczesne wykrycie gąsienic, co w znacznym stopniu ułatwia ograniczenie ich niekontrolowanego rozmnażania.

A z dobroci serca nie zapomnijmy o zapewnieniu nasturcjowego zakątka, tak aby bielinek kapustnik nie stał się gatunkiem ginącym.

Na zakończenie – wszystkim motylom, nie tylko kapustnikom – dedykuję piękny, mądry wiersz Wandy Chotomskiej

Motyl

Jednemu panu na skwerku
motyl siadł na gazecie.
A pan powiedział ponuro:
– I po co to żyje na świecie?

Ani to z pierza, ani z mięsa,
z kwiatka na kwiatek się wałęsa,
na kotlet to się nie nadaje,
nie znosi tak jak kura jajek,
choćbyś i w ulu go zamykał,
nie da ci miodu do piernika,
nie daje mleka tak jak krowy
i jakiś taki – za kolorowy…

A dwaj poeci, patrząc
jak motyl skrzydła rozchyla,
bardzo cichutkim szeptem
szepnęli do motyla:

– Gdyby nie było motyli,
my byśmy cię wymyślili.
I chronili przed tym panem,
chronili!

 

Dodaj komentarz