Student żebrak ale pan często żyje ponad stan, ale chociaż wie że żyje, co zarobi to prze… aaaa, nie nie nie, student zaoszczędzi, czyli … świętujemy Dzień Bez Długów

Piątek, 17 listopada – Dzień Studenta, Światowy Dzień Wcześniaka, Ogólnopolski Dzień Bez Długów, Dzień Czarnego Kota

 

Andrzej Rosiewicz – Student żebrak ale pan

Dzień Studenta

Dzień Studenta obchodzony jest od 1941 roku – ustanowiony został na pamiątkę krwawo stłumionego protestu czechosłowackich studentów przeciwko inwazji nazistów 1939 roku. Święto to jednak nie ma dziś wyłącznie charakteru nostalgicznego, jest raczej okazją do afirmacji tego, co większość nazywa najpiękniejszym okresem w życiu. Okres ten kusi coraz więcej młodych osób – liczba studentów w ciągu ostatnich 20 lat wzrosła 5-krotnie, a liczba szkół wyższych 4-krotnie. Dyplom magistra był do niedawna uważany za przepustkę do wymarzonej kariery zawodowej, jednak polski rynek pracy szybko zweryfikował stale powiększającą się liczbę absolwentów. W listopadzie 2012 roku bez pracy było ponad 230 tysięcy osób po studiach. Dlatego też coraz bardziej popularne stają się studia zaoczne – w ten sposób studenci mogą zdobywać doświadczenie znacznie wcześniej, by być lepiej przygotowanym na poszukiwanie zatrudnienia zaraz po uzyskaniu dyplomu. To jednak wiąże się ze zrezygnowaniem z archetypowego studenckiego życia, jakie dają studia dzienne, zwłaszcza te poza miejscem zamieszkania. Do beztroski i swojego rodzaju luksusu studiowania w Polsce przyczynia się walnie fakt, że publiczne szkolnictwo wyższe jest bezpłatne – to nie do pomyślenia w większości krajów europejskich. Mimo to polscy studenci, nieco stereotypowo i z przymrużeniem oka, postrzegani są jako osoby niezmiennie głodne. Złośliwi twierdzą, że być może dlatego, że za dużo piją.

Światowy Dzień Wcześniaka

Światowy Dzień Wcześniaka podnosi świadomość społeczną na temat dzieci urodzonych przed planowanym terminem. W ramach święta na całym świecie podświetla się najważniejsze budynki w kolorze fioletowym, czyli kolorze wcześniaków. W Polsce wydarzenie organizuje Fundacja Wcześniak.

 

Ogólnopolski Dzień Bez Długów

Ponad 2 mln Polek i Polaków nie radzi sobie z terminową spłatą swoich długów. Częściej są to panowie.
Dziś świętujemy Ogólnopolski Dzień bez Długów. To dobra okazja, by przeanalizować nasze finanse i podjąć konkretne działania, które umożliwią nam regularną spłatę lub uniknięcie długów. Kilka prostych porad, by uniknąć zadłużenia:

– prowadźmy budżet domowy – planując i odpowiednio realizując.

– wyznaczmy cel na oszczędzanie – systematycznie zbierajmy pieniędze na określony cel.

– przygotujmy „rezerwę” finansową – tzw. poduszka finansowa, stanowić będzie dla nas zabezpieczenie na wypadek choroby, utraty pracy czy innych, nieprzewidzianych wydatków.
– rozsądnie pożyczajmy – jeśli potrzebujmy nagłego zastrzyku gotówki, a nie posiadamy innych rezerw finansowych, możemy skorzystać z kredytu. Zastanówmy się jednak dobrze, czy będzie nas stać na spłatę dodatkowych obciążeń finansowych. Porównajmy oferty kilku banków,
A co zrobić, jeśli już zaciągnęliśmy kredyt i ledwo wiążemy koniec z końcem?
Kiedy zaczyna brakować nam środków na spłatę rat kredytów, czynszu czy rachunków, powinniśmy podjąć zdecydowane kroki, aby opanować sytuację i nie wpaść w spiralę długów. Sprawą kluczową jest sprawna komunikacja z bankiem kredytującym. Już w przypadku pierwszych sygnałów o możliwych problemach ze spłatą zobowiązań, powinniśmy bez zbędnej zwłoki poinformować o tym bank. To zdecydowanie zwiększa szanse kredytobiorcy na znalezienie – wspólnie z bankiem – rozwiązania satysfakcjonującego obie strony. Ukrywanie problemów w niczym nie pomaga, a doprowadzenie do opóźnienia w spłacie w wielu sytuacjach ogranicza możliwości ewentualnych zmian harmonogramu spłaty długu. Pamiętajmy, że brak działań z naszej strony może skończyć się również wpisaniem na listę dłużników przez wierzyciela, a obecność na niej może skutkować problemami np. z otrzymaniem kredytu czy dokonywaniem zakupów na raty.
Co zatem zrobić aby zacząć terminowo regulować swoje zobowiązania?
– Skontaktujmy się z bankiem – w ten sposób wierzyciel będzie wiedział, że nie uchylamy się od spłacenia pożyczki czy kredytu, ale mamy przejściowe kłopoty finansowe. Postarajmy się o renegocjację warunków umowy.
– Ograniczmy wydatki – zaciśnięcie finansowego pasa jest konieczne, jeśli chcemy na powrót zyskać budżetową stabilność. By móc wywiązać się z umowy kredytowej bez zaciągnięcia kolejnego zobowiązania, najprawdopodobniej będziemy musieli zmienić nasze nawyki – ograniczyć wydatki związane ze spędzaniem wolnego czasu oraz na konsumpcję, poszukać oszczędności lub znaleźć dodatkowe źródło dochodu.
– Kredyt konsolidacyjny – gdy posiadamy kilka wysoko oprocentowanych kredytów, dobrym rozwiązaniem może okazać się kredyt konsolidacyjny. Polega to na połączeniu kilku długów w jeden, dzięki czemu możemy liczyć na obniżenie miesięcznej raty i wydłużenie czasu spłaty kredytów.
– Wakacje kredytowe – posiadacze kredytów mieszkaniowych mogą skorzystać z tzw. wakacji kredytowych, czyli odroczenia jednej lub kilku rat kredytu.
I tutaj kłania się nam stare powiedzenie – Dobry zwyczaj nie pożyczaj!
Ale jak już musimy, to zróbmy wszystko, aby nie skończyło się tak, jak w filmie Krzysztofa Krauze „Dług”.
Zainteresowanych odsyłam  (TUTAJ) 

 

Dzień Czarnego Kota

Dzień Czarnego Kota po raz pierwszy obchodzony był we Włoszech 17 listopada 2007 roku.
Wybranie daty święta, nie było przypadkowe, ponieważ 17. dzień miesiąca  uważany jest we Włoszech za najbardziej pechowy. Ale tak naprawdę to pechowy dla kota i pechowy dla właściciela … Posiadanie czarnego kota często jednak jest pechem – pechem spowodowanym przez innych ludzi. Takie zwierzę jest często przeganiane, tępione, wszelkiej maści sataniści i sekciarze uważają czarne koty jako najlepsze dla swoich „obrzędów”. Każdego roku w niewyjaśnionych okolicznościach znika we Włoszech ponad 60 000 czarnych kotów. Porywane i zabijane przez ludzi przesądnych, składane w „ofierze” przez różne organizacje. Szczyt „zniknięć” przypada na Halloween – 31 października. Zgodnie z przesądami czarne koty są sprawcami wszystkich niepowodzeń.

Włoscy obrońcy praw zwierząt chcą, aby ludzie przestali obarczać te urocze zwierzęta winą za swoje życiowe niepowodzenia. Celem tego dnia, jak wyjaśnia Stowarzyszenie Obrony Zwierząt i Środowiska (AIDAA), jest nie tylko wystosowanie apeli o opiekę nad tymi czworonogami, ale także walka z uprzedzeniami i przesądami, które są wyjątkowo krzywdzące dla kotów czarnych. Tego dnia organizowane są liczne imprezy, mające podkreślić znaczenie kotów w życiu człowieka i ukierunkować na niesienie pomocy wolno żyjącym i bezdomnym zwierzętom, które miały kiedyś dom, ale go straciły, a także uwrażliwienie ludzi na często trudny koci los.

„CZARNY KOT”
Mówią, że czarny kot przynosi pecha.
Chciałem ten pogląd zbadać naukowo,
czy to wrodzona taka kocia cecha,
czy tylko ludzie plotą to i owo.
Najpierw naradę powołałem biegłych,
którzy z ta sprawa stykają się co dzień,
a na obrady trzy koty przybiegły:
dwa czarne, biały i jeden przechodzień.
Analizując rzecz z właściwej strony,
z punktu widzenia człowieka i kota,
skąd u niektórych aż taka głupota.
I chociaż każdy miał teorie własną,
efekt dociekań był zgodny i szczery:
PECHA PRZYNOSZĄ – co stwierdzono jasno,
wyłącznie CZARNE LUDZKIE CHARAKTERY
Jan Franciszek Klimek

 

Osobiście kocham wszystkie koty a czarne uważam za wyjątkowo piękne i urokliwe. Sierść czarnego kota wspaniale błyszczy i jest cudownie miękka w dotyku, a jego żółto- zielone oczy na tle czarnego pyszczka zachwycają intrygującym spojrzeniem…

Moja Zuzia jest kochaną koteczką- wprawdzie nie jest zbyt szczęśliwa gdy bierze się ją na ręce ale jest bardzo towarzyska, spragniona głaskania i innych pieszczot (bardzo lubi „rozgniatanie” łapek, tak paluszek po paluszku – taki koci „masaż dłoni”…) Kocham ją bardzo i cenię jej indywidualność. Wnosi w moje życie wiele radości, kociego ciepła i uroku.

 

 

Kiedyś byłam też opiekunką dwóch czarnych kocurów, które przychodziły do mnie kiedy chciały i odchodziły kiedy wołał ich zew albo chęć odwiedzenia prawowitych właścicieli. Pierwszy to był (nazwany przez nas) Behemot o niesamowitym (wręcz diabolicznym) spojrzeniu i anielsko łagodnym usposobieniu. Trzy razy ratowaliśmy mu życie … Pewnego dnia poszedł i już nie wrócił …

 

 

Miejsce po nim szybciutko – jakby wyczuł zwolnienie terytorium, zajął następny nasz gość, nazwany przeze mnie Spodkiem, z racji ogromnych, okrągłych oczu. Też był kotem „na dochodne” i również  pewnego dnia już nie wrócił.

 

Po każdym moim lub tylko zaprzyjaźnionym kocie – moje serce płacze …

 

 

 

Źródło:          http://www.pomorska.pl;    https://archiwalny-turysta.swietokrzyski.eu;   https://www.kalbi.pl

Dodaj komentarz