Niedziela, 25 lutego – Światowy Dzień Powolności
Światowy Dzień Powolności
Przyspieszony rytm życia ostatnich dziesięcioleci spowodował, że wiele osób zmęczonych zawrotnym tempem, zaczęło poszukiwać innych dróg. W odpowiedzi na pośpiech pojawiła się potrzeba spowolnienia w różnych aspektach. Odrzucając życie w szybkim tempie, zaczęto działać z rozmysłem, w poczuciu spełniania się oraz realizowania swoich pasji i upodobań. Zwrócono uwagę na jakość oraz zaniedbaną umiejętność delektowania się, smakowania i odbierania rzeczywistości wszystkimi zmysłami. Pojawiło się pojęcie „sztuka powolności”, będące synonimem wymienionych wartości. Początkiem ruchu slow była idea slow food, która narodziła się we Włoszech.
Wszystko zaczęło się jeszcze w latach osiemdziesiątych XX wieku, za sprawą powstałego w piemonckim Bra stowarzyszenia Acigola, którego założycielem był dziennikarz Carlo Petrini. Członkowie towarzystwa mieli zamiar walczyć o „prawo do przeżywania posiłków” i wskazywali, że jedzenie w poczuciu delektowania się smakiem przynosi wiele radości. Zwracali również uwagę na to, że warto żyć w zwolnionym tempie oraz wykazywać szacunek do ziemi i środowiska naturalnego. Skromne stowarzyszenie przekształciło się w międzynarodowy ruch skupiający obecnie ponad sto tysięcy członków (w stu siedemdziesięciu krajach).
Organizacja Slow Food od 2002 r. z powodzeniem działa również w Polsce.
Włoskie media podkreślają, że obchody Dnia Powolności mają w Italii wyjątkowy charakter, bo to właśnie w tym kraju narodził się popularny już w wielu krajach ruch Slow Food i związana z nim swoista ideologia celebrowania go. W tym dniu władze administracyjne włoskich miast proponują zwiedzanie mniej znanych zabytków, spotkania na placach, gry w szachy przy kawie, apelując jednocześnie do mieszkańców: „odzyskajcie wasz czas, wasze życie i wasze zdrowie; zatrzymajcie się i zobaczcie, jak piękne jest wasze miasto”. Rozdawane są ulotki z „dekalogiem powolności”.
Ruch slowfoodowy dał początek idei spowolnienia w innych dziedzinach życia: m.in. w podejściu do odzieży, architektury i projektowania, a także do zainteresowań i spędzania czasu wolnego. Narodziła się filozofia życia w stylu slow, stawiająca powolność nad pośpiechem, dokładność nad powierzchownością, jakość nad ilością oraz skupienie uwagi nad rozproszeniem na wielu elementach. W przypadku slow fashion chodzi m.in. o kupowanie odzieży z rozmysłem oraz kierowanie się zasadami rozsądnego minimalizmu. Slow design wymaga od projektantów poszanowania środowiska naturalnego i odpowiedzialnego podejścia do otoczenia. Cittaslow, czyli Międzynarodowa Sieć Miast Dobrego Życia zrzesza ośrodki stawiające na społeczny dialog, szacunek do natury oraz na lokalną tradycję. Filozofia spowolnienia obejmuje również inne dziedziny – m.in.: slow travel (czyli podróżowanie bez pośpiechu), slow work (niespieszną pracę przynoszącą spełnienie), slow money (inwestowanie z rozmysłem), slow sex (miłość fizyczną odczuwaną wszystkimi zmysłami), slow parenting (wychowanie dzieci pozbawione presji i stresu).
Można mnożyć jeszcze inne slow. Jedno jest pewne: coraz bardziej potrzebujemy spowolnienia. Daje się to zauważyć niemal w każdej dziedzinie życia. Dlatego, jeżeli mamy tylko taką możliwość – podarujmy sobie choć odrobinę wolnego czasu, i … nie bójmy się nic nie robić, nie bójmy się tracić czas, nie bójmy się marzyć, nie bójmy się długo spać.
Agnieszka Chrzanowska-Nie bój się nic nie robić
Źródło: https://www.wprost.pl; http://www.koneserzy.pl;