Wtorek, 7 maja – Europejski Dzień e-Aktywności Obywatelskiej
Wydarzyło się:
(1968) Nad Tatrami przetoczył się najsilniejszy odnotowany wiatr halny, osiągający prędkość około 300 km/h.
Urodzili się:
(1951) Ireneusz Dudek – polski wokalista, instrumentalista, kompozytor i autor tekstów
Dziś świętujemy
Europejski Dzień e-Aktywności Obywatelskiej
O dniu tym pisałam (TUTAJ) .
7 maja – to dzień w którym – choć dawno temu, wydarzały się też różne historie. I tak na przykład:
***
W nocy z 6 na 7 maja 1968 roku
nad Tatrami przetoczył się najsilniejszy odnotowany wiatr halny, osiągający prędkość około 300 km/h.
Halny to lokalna nazwa wiatru fenowego, wiejącego w Karpatach Zachodnich – w południowej Polsce, na Słowacji oraz w północnych Węgrzech. Najgwałtowniejsze wiatry tego typu wieją na Podhalu oraz w Kotlinie Liptowskiej, gdzie opadają ze szczytów Tatr. Jest to ciepły, suchy i porywisty wiatr, wiejący ku dolinom. Niekiedy przynosi znaczne zniszczenia: zrywa dachy, niszczy lasy (tworząc wiatrołomy). Ma również wpływ na samopoczucie powodując bezsenność, bóle głowy itp. Występuje głównie jesienią oraz na przedwiośniu. Wiatr halny dociera między innymi do Budapesztu, Krakowa oraz miast aglomeracji górnośląskiej.
Wiatr halny powstaje na skutek różnic ciśnienia pomiędzy jedną a drugą stroną grzbietu górskiego, kiedy po stronie południowej występuje układ wysokiego ciśnienia, a po stronie północnej układ niskiego ciśnienia.
Różnica ciśnień musi być na tyle duża, aby powietrze zalegające po stronie południowej mogło wznosić się i przekroczyć grzbiet górski, stanowiący barierę orograficzną. Poza tym, wysokość grzbietu górskiego lub wilgotność powietrza również musi być odpowiednio duża, aby mogło dojść do skroplenia pary wodnej. Wiatr halny najczęściej występuje w październiku i listopadzie, nieco rzadziej w lutym i marcu.
Po nawietrznej stronie grzbietu górskiego powietrze unosi się wzdłuż stoku ochładzając się zgodnie z gradientem wilgotnoadiabatycznym (0,6 °C/100 m) oraz pozbywając się pary wodnej. Następuje kondensacja pary wodnej, rozbudowują się chmury, z których powstaje opad atmosferyczny, często bardzo obfity. Nad górami tworzy się charakterystyczny, biały wał chmur (tzw. wał fenowy).
Po stronie zawietrznej powietrze opada ocieplając się zgodnie z gradientem suchoadiabatycznym (1 °C/100 m), następuje spadek wilgotności względnej. Dzięki temu w kierunku dolin wieje ciepły, suchy i silny wiatr halny, który w porywach osiąga 60 m/s. Największą prędkość (86 m/s, czyli ok. 300 km/h) zanotowano w maju 1968 roku.
Halny najczęściej wieje od kilku godzin do 2-3 dni, ale na przykład w 1951 roku wiał bez przerwy przez 11 dni.
Wiatr halny ma duże znaczenie klimatyczne: powoduje podwyższenie temperatury powietrza, powstawanie posuch, a zimą szybki zanik pokrywy śnieżnej tak, że nawet przy dużych zasobach śnieżnych obywa się bez powodzi. Innym razem wywołuje powódź, jeśli przy gwałtownym tajaniu śnieg wolno paruje. Jesienią przyspiesza dojrzewanie nasion i zbóż. Często prowadzi do znacznych strat w drzewostanie.
W marcu 1974 roku dzięki halnemu w Nowym Sączu zanotowano rekordowe +25,6 °C. W listopadzie 1968 roku w Krakowie i w 2008 roku w Bielsku-Białej podczas silnego halnego temperatura wzrosła do rekordowych +23 °C. W wigilię Bożego Narodzenia 1989 roku halny panujący na Podhalu podniósł temperaturę w Tarnowie aż do +20 °C. Na Podbeskidziu tego dnia porywy halnego osiągnęły rekordowe 175 km/h.
Halny gwałtownie obniża wilgotność powietrza. 30 października 2005 roku na Kasprowym Wierchu zanotowano wilgotność względną równą 3% (identyczny wskaźnik jak dla Sahary). Podobny wpływ halnego notowano w marcu 1972 roku w Bielsko-Białej, kiedy wilgotność spadła do 4%.
Wiatr halny wpływa na zdrowie i samopoczucie człowieka — to tzw. zjawiska fenowe. Pod jego wpływem, na skutek gwałtownych zmian ciśnienia powietrza, pogarsza się stan zdrowia osób ze schorzeniami serca i układu krążenia oraz cierpiących na depresję, zwiększa się liczba samobójstw, szczególnie we wstępnej fazie. Ludzie zachowują się nerwowo, są drażliwi, dochodzi do bójek, a nawet zabójstw. Dziwnie zachowują się niektóre zwierzęta, np. psy, koty, konie, krowy, ale również wilki.
A tak było 46 lat później – 4 i 5 listopada 2014 roku.
Wiatr halny. 04-05/11/2014
***
68 lat temu – 7 maja 1951 w Katowicach, przyszedł na świat
Ireneusz Dudek – polski wokalista, instrumentalista, kompozytor i autor tekstów
Ireneusz Dudek o pseudonimie artystycznym Shakin’ Dudi, za młodu prowadził burzliwe życie.
Od najmłodszych lat zajmował się muzyką, najpierw rozpoczął naukę gry na skrzypcach, a samodzielnie na harmonijce ustnej.
Jako 15-letni chłopak zakłóca uroczyste obchody Święta Pracy. W tym samym, 1966 roku, gra swój pierwszy koncert – publiczność zrywa z siebie ubrania.
Działalność artystyczną rozpoczął w amatorskiej wówczas grupie SBB na przełomie lat 60. i 70.
W tym okresie epizodem w karierze muzyka była współpraca z zespołem Twarze. W 1972 roku przez krótki czas współpracował z krakowskim zespołem bluesowym Hall.
W 1973 roku znalazł się w grupie En Face Jerzego Grunwalda. Poważną przygodę z bluesem rozpoczął w założonym przez siebie w 1975 r. zespole Apokalipsa.
Chce być bluesmanem, ale zostaje gwiazdą rock’n’rolla. Na koncertach niszczy instrumenty i skacze w tłum, a cała Polska bawi się przy jego przebojach, które miały być tylko żartem.
W 1974 roku Dudek współpracował z koncertowym wcieleniem grupy Breakout.
Krążą o nim legendy, wszystkie są prawdziwe: porusza się wyłącznie taksówkami, w hotelach wynajmuje całe piętra, nie istnieje dla niego zakaz picia przed godz. 13.00.
W 1977 roku rozwiązał Apokalipsę i wraz z Janem Janowskim utworzył bluesowy duet Irjan, który koncertował z dużymi zmianami personalnymi do roku 1980 (na imprezach bluesowych w Białymstoku, Poznaniu i Sopocie, a w latach 1979–1980 także w zachodnioniemieckich lokalach oraz w ośrodkach polonijnych Kanady i USA).
Potem prowadził kolejne własne zespoły – Dudek Blues Band oraz Blues Session Ireneusza Dudka.
W 1981 roku po raz pierwszy zorganizował w Katowicach festiwal Rawa Blues Festival, który jest uważany za największy i najważniejszy festiwal bluesowy w Polsce. Po raz kolejny potwierdził swój talent, pomysłowość i wspaniałe wyczucie bluesa. Przedstawił show iście nowoorleański. Była to wielka bluesowa uczta w mistrzowskim wykonaniu, pełnym humoru, rytmu, barw, werwy i wyrazistości.
Podczas trzeciej edycji tego festiwalu w 1983 r. zaprezentował Sesję Bluesową, bluesowy big-band działający z przerwami do dziś i pozostający jedyną tego rodzaju formacją w Europie. (album Irek Dudek No 1, 1985). Rok później pojawił się Shakin’ Dudi – dowcipny komentarz ówczesnej polskiej rzeczywistości , ubrany w punkowe rytmy (kompozycje Dudka), jedyny w swoim rodzaju pastisz rock ‘n’ rolla i pop. Ten zespół przyniósł mu największe przeboje, m.in. „Au, sza la la la”, „Och Ziuta” czy „Za dziesięć minut trzynasta”, które po raz pierwszy znalazły się na albumie Złota Płyta (1985).
Shakin’ Dudi Och Ziuta 1986
Pod pseudonimem Shakin’ Dudi występował jako rockandrollowy piosenkarz w latach 1984–1987 i ponownie od 1999, tworząc pastiszowe piosenki do tekstów Dariusza Duszy i w tym repertuarze zaistniał dla szerszej publiczności. Kontynuacją tego stylu muzyki była grupa The Dudi’s powstała w roku 1986.
Równolegle Dudek zajmował się bluesem, m.in. grając w formacjach Big Blues Band, Big Band Boogie oraz Trio Dudek–Błędowski–Gembalski, a także współpracując z grupą Kwadrat.
Zakochuje się w dziewczynie, która prosi go o autograf. Tej samej nocy oświadcza się jej – są razem do dziś…
W roku 1988 wyemigrował do Holandii i zamieszkał w Amsterdamie. W 1989 roku uległ ciężkiemu wypadkowi samochodowemu; odniesione obrażenia nie pozwoliły mu przez wiele miesięcy na kontynuowanie kariery. Jego powrót nastąpił podczas Rawy Blues w 1990 roku z zespołem Big Band Boogie. Do Polski na stałe wrócił w 1993 roku. Wraz z Irek Dudek Symphonic Blues koncertował w Europie Zachodniej, nagrał też program dla niemieckiej telewizji WDR.
Jego ostatni, jak dotąd, album to wydany w 2011 r. „Bo ładnym zawsze lżej”, firmowany przez Shakin’ Dudi. To, co uderza po pierwszym przesłuchaniu tej płyty, to energia. Ballad na tej płycie prawie nie ma. Przeważają utwory szybkie i rytmiczne. Aż trudno uwierzyć, że Irek Dudek nagrał ją sobie w prezencie na 60. urodziny.
Nie lubi się obnosić z wiarą, ale uważa, że nie wolno się jej wstydzić. W jego rodzinie nie może być niedzieli bez odświętnego ubrania i Mszy świętej. To jest podstawa.
Dziś żyje tak, by zasłużyć na Niebo. Jest statecznym mężem, ojcem i głęboko wierzącym człowiekiem.
Sylwester z Dwójką – Ireneusz Dudek – „Och, ziuta” 2013
***
Jesteśmy coraz bardziej bombardowani przez telewizję, radio, prasę i inne nośniki informacji, różnego rodzaju doniesieniami o sytuacjach, których mechanizmów nie bardzo rozumiemy. Posłuchajmy, co sądzą na ten temat inni: (ORYGINAŁ)
Źródło: https://pl.wikipedia.org; http://www.irekdudek.com; https://wpolityce.pl; https://www.gosc.pl; https://kultura.wiara.pl;