A Ty całuj mnie … czyli Dzień Pocałunku

Kolejny dzień  świąt  nietypowych.

Dzisiaj, czyli 06 lipca obchodzimy Dzień Pocałunku.

Pocałunki jak wiemy, mogą być różne:

    takie :

takie:

i takie :

a nawet takie:

 

 

O pocałunkach, ich rodzajach, znaczeniu i funkcjach traktuje wywiad Vice z panią psycholog Marią Rotkiel, wicekierowniczką Zakładu Seksuologii Społecznej przy Polskim Towarzystwie Seksuologicznym.

V.: Od kiedy ludzie się całują? Kiedy to się rozpoczęło?
M. Rotkiel: Nie ma konkretnej daty. To wykracza daleko poza istnienie gatunku homo sapiens. Kiedy bardziej byliśmy zwierzętami niż ludźmi, to też się najprawdopodobniej całowaliśmy, tylko miało to wtedy bardziej praktyczną, użyteczną formę. Pocałunek to gest opiekuńczy wobec młodych bądź słabszych osobników. Za pomocą tego gestu przekazywano sobie pożywienie. Mniej więcej jak ptaki, które w ten sposób karmią młode. Każdy, kto ma w domu psa wie o tym, że te zwierzęta liżą się nawzajem. Ja mam dwa psy, które oprócz tego że się tłuką i gryzą, także bardzo często się liżą, zdarza im się polizać kota. Robią to po prostu jako taki sympatyczny odruch. Pocałunki możemy zaobserwować u bardzo różnych gatunków. Służy to budowaniu więzi, tak samo zresztą jak iskanie się. Zwierzęta również okazują sobie czułość. Oprócz tego, że pocałunek jest przejawem czułości czy opiekuńczości, może również oznaczać uległość czy poddaństwo. Osobnik stojący niżej w hierarchii bardzo często liże tego stojącego wyżej. Tak jest u wilków. W ten sposób okazują one kto i gdzie stoi w hierarchii.W zależności od tego, w jakie miejsce całujemy, mówi to sporo o naszej relacji… Choćby całowanie w rękę, w stopy, jest przejawem szacunku dla drugiej osoby.

V.: A co jest takiego przyjemnego w pocałunku? Co sprawia, że lubimy pocałunek?
M.R.:  Po pierwsze – bliskość. Potrzebujemy jej instynktownie. Wszelki fizyczny kontakt z drugim człowiekiem, niezależnie czy ma on kontekst seksualny, czy nie, sprawia nam przyjemność. Gdy jesteśmy na poziomie bliskości, w którym skóra dotyka skóry, wydzielają się w naszym mózgu bardzo miłe substancje – endorfiny, odpowiedzialne za uczucie błogostanu. Po drugie – jeśli wrócimy do genezy pocałunku, który prawdopodobnie miał za zadanie przekazać pokarm, to również instynktownie musi to nam sprawiać przyjemność. Jest to gest oddania, przywiązania, a także zaufania… No bo przecież jest to przekroczenie pewnej granicy. Im pocałunek intensywniejszy, tym większe dopuszczenie danej osoby. Przecież całując kogoś, można tę osobę ugryźć, odgryźć język albo coś innego, jak Hannibal Lecter w „Milczeniu Owiec”. Dlatego dochodzi tu również zaufanie. Inaczej cmoknę się z kimś kogo kiepsko znam, inaczej z kimś bliższym, a jeszcze inaczej z kochankiem. Im pocałunek dłuższy i im bliżej ust, tym uważasz daną dziewczynę za bardziej atrakcyjną. To jest odruch. Inaczej przywitam się z osobą, która mi się fizycznie podoba, a inaczej z taką, która mi się nie podoba zupełnie. Ciało rozmawia, wysyła sygnały, a my nie mamy nad tym pełnej kontroli. Siadamy bliżej osób, które są dla nas atrakcyjne, dłużej też tolerujemy ich fizyczną bliskość. Wszystko co dzieje się z naszym ciałem w kontakcie z drugim człowiekiem odzwierciedla to, czy dana osoba nam się podoba i jaki mamy do niej stosunek. Im pocałunek jest bliższy ust, tym jest bardziej erotyczny.

Które pocałunki są tymi najprzyjemniejszymi?

To już zależy od naszych preferencji seksualnych. Różnimy się temperamentem, upodobaniami, progiem wrażliwości. Każdy z nas lubi się całować trochę inaczej. To, jak się lubimy całować, dużo mówi o tym, jak się lubimy kochać.  Niestety mężczyźni często zapominają o tym, jak wrażliwe i unerwione jest kobiece ciało. Kobieta ma bardzo wiele stref erogennych. Trafiłam nawet na badanie mówiące, że 70% ciała kobiety to strefy erogenne. Całowanie po ciele jest czasami przez mężczyzn zaniedbywane. Mężczyźni zapominają o takich pocałunkach, które mogłyby naprawdę nakręcić partnerkę. Pocałunek w ogóle ma większe znaczenie dla kobiet. Nie jest to oczywiście żelazna reguła, a pewna ogólna tendencja. Dobrym pomysłem jest całować się z kimś, zanim pójdziemy z tą osobą do łóżka. Po pierwsze – pocałunek pokaże temperament danej osoby. Po drugie, ważną rzeczą w seksie jest zapach, smak partnera czy partnerki i to jak na niego reagujemy. Może jest to mało romantyczne, ale kwestie fizjologiczne mają tu duże znaczenie. Po trzecie, seksuolodzy często mówią, że ważne jest to, jak ktoś nam się „układa w rękach”. To jest trochę ulotne uczucie zręczności bądź jej braku. Po prostu mamy czasem odczucie, że ciało drugiej osoby nam pasuje. Zgrabny czy też zręczny pocałunek to taki, w którym choćby nie stukamy się zębami, nie przygryzamy sobie niezamierzenie warg i nie robi nam się niedobrze. To jest cały osobny aspekt przyjemności z kontaktu fizycznego, współgrania, tempa. Gdy ktoś wierci nam językiem w buzi, a nam robi się niedobrze, czy chce się śmiać, to jest to dobrym wskaźnikiem tego, co będzie dalej. Jeśli jest nam niedobrze na etapie pocałunku to śmiem twierdzić, że będziemy bliscy zwymiotowania, gdy pójdziemy o krok dalej. Analogicznie z chęcią śmiania się. Jeśli już na etapie pocałunku jesteśmy rozśmieszeni to raczej nie da się utrzymać zmysłowego, erotycznego nastroju.Poczucie zręczności, dopasowania na tym etapie już nam bardzo dużo mówi. Pocałunek jest papierkiem lakmusowym, obrazuje, na ile fizycznie pasujemy do drugiej osoby.

V.:  A co z innymi pocałunkami?
M.R.: Pocałunek może być również rodzicielski, przyjacielski, opiekuńczy… Fajne jest to, że całujemy się z ludźmi w bardzo różny sposób. To mówi nam też bardzo dużo na temat poszczególnych relacji w jakie jesteśmy zaangażowani. Gdy patrzę na dwie witające się osoby, to jestem w stanie na tej podstawie zgadywać, czy są kochankami, przyjaciółmi czy bratem i siostrą.

V.: Czy pocałunek w usta wyznacza granice pomiędzy pocałunkiem erotycznym a zwyczajnym?
M.R.: Nie. Ja się potrafię cmoknąć w usta z moimi koleżankami. U kobiet w ogóle jest o wiele większa otwartość na tego typu kontakt. Dwie przyjaciółki nie będą miały problemu, żeby ze sobą spać w jednym łóżku czy się przytulać. Byłam dziś na zakupach z przyjaciółką i poprzytulałyśmy się, trzymałyśmy się za rękę. Nie miało to podtekstu erotycznego. Kobiety w ogóle są bardziej sensualne, cielesne. Mają większą swobodę w sferze fizycznej i większe na to przyzwolenie. Pocałunek w usta u mężczyzn miałby erotyczną konotację, ale u kobiet – niekoniecznie.

V.: Ja pocałowałem kiedyś kolegę w policzek, bo chciałem wyrazić radość, że go w końcu widzę.
M.R.:  Ale zakładając, że jesteś hetero, nie pocałujesz go w usta. To jest odruch. Nie musi to być narzucone kulturowo. To po prostu naturalne ograniczenie Twojego ciała. Nie miałbyś przyjemności z takiego kontaktu. Natomiast z koleżanką, która Ci się podoba, nie miałbyś już tego ograniczenia. To są nieświadome mechanizmy. Pocałunek wyraża naszą sympatię, ciepło w stosunku do innej osoby, ale są pewne granice, pewne sfery twarzy, gdzie całujemy dane osoby i takie, gdzie tego nie robimy.

Całowanie się niesie ze sobą większy ładunek emocji. Jest wskaźnikiem przyjemności z samego bycia z daną osobą. Im więcej całowania, tym więcej namiętności i uczuć łączących dwoje ludzi. Gdy mówimy „kochankowie” to raczej wyobrazimy sobie dwie całujące się osoby niż takie, które uprawiają seks. Miłość, erotyka, uczucie, kojarzą nam się z całowaniem.  Z pocałunkiem wiążą się uczucia, które z penetracją wiązać się już nie muszą. Jeśli chcemy wiedzieć, jak będzie nam się z kimś uprawiać seks, to nie spieszmy się za bardzo i najpierw zacznijmy się z tą osobą całować. W większości przypadków to się sprawdza.

Całość  wywiadu można przeczytać na stronie :      
https://www.vice.com/pl/article/yv87d5/a-co-z-innymi-pocalunkami
 

Taki pocałunek też bywa  🙂

 

 

 

 

 

Paweł Kukiz & Piersi – „Całuj mnie”

 

Dodaj komentarz