Miasto murali czyli Łódź wczoraj i dziś

Określenie mural jest pochodzenia hiszpańskiego i oznacza monumentalne malowidło ścienne o charakterze dekoracyjnym, reklamowym, niosącym treści społecznie zaangażowane lub impresje artystyczne. To wielkoformatowa grafika na ścianach budynków, która powstaje zawsze legalnie, tworzona przez artystów lub grupy społecznościowe (seniorów, młodzież, bezdomnych), włączane w projekty artystyczne. (źródło: Wikipedia)

ZEUS – Domek w górach          

(ZEUS czyli Kamil Rutkowski najbardziej znany łódzki raper, urodzony w Łodzi w 1983 roku, raper, producent muzyczny, uprawia takie gatunki muzyki jak hip-hop i  funk).
Katarzyna Bonda, pisarka, autorka bestsellerowych powieści kryminalnych.                    Fot.Małgorzata Kujawka/Agencja Gazeta

„Fronty niektórych budynków zdobiły murale, oszałamiające kolorem i formą. Sasza aż się wychyliła, by przyjrzeć się bukietowi kwiatów, kobiecie rozsypującej się na rękach ukochanego czy słoniowi na dachu uniwersytetu. Był i kosmita, fruwający dom, abstrakcyjna konstrukcja mechaniczna z mnóstwem trybów oraz śrubek, a nawet Artur Rubinstein w tęczowych kolorach na słynnej zreinterpretowanej fotografii. Graffiti “POŻAR Nas” z motywami ognia dopełniało tę galerię, powstałą na zniszczonych ścianach. (…) Dalej Sasza podziwiała sznury przepięknych, choć zaniedbanych budynków. Całe kwartały budowli, niegdyś zachwycających pałaców fabrykantów, bezwstydnie ociekających złotem i zdobieniami rezydencji przemysłowców, którzy dorobili się na przędzalniach i farbiarniach bawełny, czy ich monumentalnych fabrycznych pozostałości. Dziewiętnastowieczne perły architektury mieszały się tutaj  postpeerelowskimi molochami. Bloki z płyty z zabytkową zabudową. Cegła z aluminium i szkłem. Załuska sądziła, że Łódź jest szara. (…) Dziś, kiedy Załuska widziała ją bez ozdób opustoszałą i wciąż ospałą, patrzyła na morze czerwieni. Cegła starych, rozsypujących się zakładów, nowiutka klinkierowa odrestaurowanych budowli i karminowe tynki odnowionych pałacyków. Nawet bazgroły na murach zwykle były w tym kolorze: “ŁKS nie czyta książek”; “Całuj mnie Boguś w dupę – Tuwim”; “ŁKS Limanka życzy wesołych świąt i 100 latek na dodatek”. “Widzew. To nie tylko moda, to życiowa droga. FCP”, “Radek, oddaj 20zł”.

„Lampiony” Katarzyna Bonda  Cykl Cztery Żywioły. tom 3

Wydawnictwo MUZA S.A.

Niniejszy fragment pochodzący z niedawno wydanej książki Katarzyny Bondy (2016 rok – właśnie ją czytam), spowodował falę wspomnień uśpionych w niepamięci i poruszył mną  na tyle, że  stał się przyczyną powstania dzisiejszego i kolejnych wpisów.

Autorka pokazuje Łódź współczesną – a mnie jawią się obrazy miasta sprzed przeszło 40 lat.

Moje podróże z Mamą do Łodzi… na zakupy – bo jeszcze TAM można było „zdobyć” jakieś fajne rzeczy.  Młodym czytelnikom przypominam, że  były to lata 70-te, lata głębokiego socjalizmu, gdzie w małych miastach trudno czasami było kupić nawet papier toaletowy.

Pamiętam pierwszy dom handlowy w samym centrum Łodzi –  PDT„Uniwersal”
Powstał w 1967 r. i uchodził wówczas za bardzo nowoczesny i luksusowy. I miał pierwsze w mieście ruchome schody. Co to była za jazda! Można też było łatwo się zgubić!

Po upadku socjalizmu niestety splajtował (pod koniec lat 90-tych). Dziś miałby 50 lat. W budynku po Uniwersalu obecnie mieści się Centrum Handlowe Uniciti
Fot: miastograf.pl          Widok na PDT „UNIWERSAL”  i bar Rarytas,  Plac Niepodległości

                                     FOTOPOLSKA – 1968 , PDT „Uniwersal”.

Lubiłam też „Central” (5 lat młodszy od „Uniwersalu”) z jego charakterystycznym neonem ze stopniowo ubierającymi się mężczyzną i kobietą. Spółdzielczy Dom Handlowy wraz z biurowcem znajdował się w samym centrum Łodzi, przy zbiegu ulicy Piotrkowskiej i alei Mickiewicza.

Artykuły sprowadzane do sklepu z zagranicy sprawiły, że stał się wizytówką Łodzi.  W całym chyba kraju wiadomo było, że w „Cenytalu” kupi się towary, których nie dostanie się w innych sklepach w Polsce. W latach świetności sklepu, pod „Central” zajeżdżały autokary z całej Polski, przywożące klientów, którzy właśnie tutaj mieli szansę zdobyć deficytowe towary tekstylne, spożywcze i przemysłowe.
Mnie i moją Mamę nie interesowały ani sprowadzane ze Związku Radzieckiego telewizory „Rubin”, ani lodówki „Mińsk”, ale np. płaszcze z Próchnika i inna konfekcja damska oraz kosmetyki (do dziś pamiętam mydełko i szampon o zapachu zielonego jabłuszka).

„Central’ był jednym z nowocześniejszych budynków w Łodzi ©Archiwum Polskapresse

Budynek „Central”, róg ulic Piotrkowskiej i al. Mickiewicza

W 1990 roku, na skutek decentralizacji i podziału PSS „Społem”, sklep przekształcił się w samodzielną spółkę SDH „Central”.   „Central”  istnieje do dziś i liczy już sobie 45 lat.

 

Pamiętam, że w latach 70-tych na Piotrkowskiej był już Dom Handlowy „Magda”, gdzie na parterze znajdował się (SUPER) SAM spożywczy, na I piętrze można było kupić artykuły gospodarstwa domowego i chemię, a na II piętrze była kawiarnia.  Pysznił się bardzo dużym neonem …

Foto: Fotopolska.eu

… który pięknie prezentował się wieczorową porą.

Foto: Miastograf

Obładowane zakupami, obowiązkowo zaliczałyśmy najlepsze lody świata w cukierni pani Granowskiej (o perypetiach cukierni i jej właścicieli napiszę w następnym wpisie). A gdy pogoda była upalna, to jeszcze HORTEX,  i magiczny deser „Ambrozja” (o tym też warto napisać).

Późnym wieczorem wracałyśmy do naszego spokojnego miasta, bardzo zmęczone ale szczęśliwe i w pełni usatysfakcjonowane.

W latach 80-tych, przyjeżdżałyśmy do Łodzi jeszcze częściej, aby realizować kartki żywnościowe. O tych ciężkich ale i na swój sposób wesołych czasach, obiecuję również napisać.

Lata 90-te to lata spod znaku kultury –  przyjeżdżałam już tylko okazjonalnie do teatru czy filharmonii. Następna dekada to moja częściowa nieobecność w kraju.  Od 2011 roku odwiedzam Łódź regularnie, można powiedzieć – co miesiąc (sprawy związane ze zdrowiem).

***

Dom Towarowy „Uniwersal” był przez długie lata najchętniej odwiedzanym przez nas domem handlowym w Łodzi. W całym mieście znajdowało się kilkanaście jego reklam.

Stary mural, Łódź ul. Abramowskiego 42 przy Kilińskiego (reklama „Uniwersalu”)

Ten mural namalowano w 1984 roku i trzymał się całkiem nieźle, aż do pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych. Wtedy to został zastąpiony przez przestrzenną reklamę pewnego banku z motywem kuli ziemskiej.

Również Dom Handlowy „Central” mógł też się poszczycić niezłymi reklamami.

Mural: Powszechna Spółdzielnia Spożywców „SPOŁEM” – Dom Handlowy „CENTRAL”  ul. Zgierska 21   W reklamach „Społem” wykorzystywano bardzo często motyw „tęczy spółdzielców” – tu w postaci 3/4 koła

Przez wszystkie te lata miałam okazję obserwować jak miasto się zmienia i jak zmieniają się łódzkie murale.

Murali w całej Polsce,  tych z minionej epoki, przetrwało niewiele. A szkoda, bo to istne perełki PRL-owskiej historii. Łódzkie murale z czasów PRL-u, zachowały się chyba najliczniej i najlepiej. Stało się tak z przyczyn bardzo prozaicznych – z powodu wielu zaniedbań architektonicznych, i jak można się domyślić, z braku środków finansowych na remonty elewacji budynków.

W przeszłości były postrzegane przeze mnie jako zwyczajna grafika reklamowa wielkich firm czy zakładów produkcyjnych. Pod względem kompozycji  i doboru kolorów były one jednak na wysokim poziomie, co mogę docenić dopiero teraz.

Każda epoka ma swoje reklamy, PRL też miał. Nie znano bilbordów – to robili wielkoformatowe malowidła, aby zamaskować potężne szare ściany i ożywić pejzaż Łodzi.
Ale tak naprawdę, to w Polsce Ludowej reklama nie była potrzebna, bo każdy towar i tak natychmiast znajdował nabywcę. Wobec braku wolnego rynku przedsiębiorstwa nie musiały w zasadzie walczyć o klienta.

Dzisiaj reklamy prawie poznikały, niejednokrotnie z całymi ścianami, za to pojawiła się skądinąd bardzo pozytywna idea murali.

Pierwsze murale powstały w Łodzi w latach 60-tych, XX wieku. Ogółem do 1989 roku zrealizowano ich około 200. Murali propagandowych praktycznie nie było.

W tej chwili, oglądając w sieci zdjęcia starych murali, widzę jak z czasem ich formy się zmieniały. Początkowo, w latach 60. i na początku 70., charakteryzowały się one znaczną dosłownością.

Mural  Zakładów Przemysłu Dziewiarskiego „Lido”             Foto: BartStep

Później jednak twórcy zaczęli odwoływać się do dalekich skojarzeń, by w latach 80. zwrócić się ku całkowitej abstrakcji. Malowidła były zupełnie oderwane od produktu i stawały się raczej popisem kunsztu artystycznego, niż reklamą.

Jednym z najlepszych reprezentantów tego nurtu jest mural miejscowych zakładów przemysłu włókienniczego ZPB im. Armii Ludowej, Zakłady „Pierwsza”

Reklama ZPB im. Armii Ludowej w Łodzi.     Foto: BartStep

Innym malowidłem tego typu jest mural Pewexu, popularny Motyl, pierwotnie wykonany jako raster (metoda tworzenia intensywności koloru za pomocą różnej wielkości i natężenia ilości kropek jednej farby).

Najbardziej znane PRL-owskie murale –  motyl Peweksu. Foto: BartStep

Zdjęcie poniżej zamieszczam dla tych, którzy już nie mieli okazji podziwiać sklepów z produktami „ zza żelaznej kurtyny”. Te placówki to też było zjawisko godne przypomnienia i opisania.

Reklama Pewexu z lat 80-tych z tygodnika „Motor” ( już tylko moi równolatkowie mogą pamiętać zachwyt i onieśmielenie, kiedy wchodziło się w drzwi tego przybytku).

Obecnie w Łodzi znajduje się kilkadziesiąt stosunkowo dobrze zachowanych murali. Przy sporej dozie szczęścia na poszczególnych murach dostrzec można ślady kilkudziesięciu kolejnych. Wszystkie one tworzą wyjątkową ekspozycję grafiki użytkowej z czasów PRL-u w mieście-galerii.

 

Bartosz Stępień –   Marynarz Baltony, ul. Zachodnia 84 / ul. Zielona 9

Namalowane całe mnóstwo prezentów nie pozostawiało złudzeń – najlepsze towary można było kupić w sklepach ”Baltony” – głównie za waluty wymienialne i bony Pekao. Poza ”Peweksem” praktycznie nie do zdobycia. W 1989 roku komunizm upadł , i z dnia na dzień sklepy dewizowe oraz specjalne przestały być potrzebne. Deficytowe towary zaczęły się pojawiać w tych zwykłych. Baltona jednak przetrwała i łatwo odnalazła się w nowej rzeczywistości. Ale czar „wystawowego okna Zachodu”  straciła na zawsze.

Murale niejednokrotnie stawały się także nośnikami treści społecznych i były np. elementami kampanii antynikotynowej.

Krajowy Ośrodek Zwalczania Palenia Tytoniu, ul. Kilińskiego 79

Mural powstał w 1987 roku, tuż przed wizytą Papieża Jana Pawła II w Łodzi, a zamalowano go w roku 1999.

Dokumentacją wielkoformatowych reklam z czasów Polski Ludowej, malowanych na ścianach kamienic i bloków w Łodzi. zajmuje się Bartosz Stępień. Jego ponad dziesięcioletnie wysiłki w tej dziedzinie podsumowuje książka „Łódzkie murale -niedoceniona grafika reklamowa PRL- u” wydana w roku 2010. Od 2005 roku na stronie internetowej www.murale.mnc.pl zamieszcza informacje dotyczące tych malowideł.

***

Murale historyczne

 Zakład Wodociągów i Kanalizacji  przy ulicy Wierzbowej 52
Mural na budynku ZWiK  powstał na podstawie archiwalnego zdjęcia, na którym uwieczniono pracowników podczas budowy kanału na ulicy Pięknej. Zdjęcie pochodzi z czasów przedwojennych. Mural o powierzchni 25 m kwadratowych powstał z okazji 90. urodzin zakładu.
***

Na ścianie imitującej fasadę kamienicy, przy ul. Piotrkowskiej 71, od strony Pasażu Rubinsteina znajduje się fresk „Łódź w pigułce”, na którym w 2000 roku sportretowano postacie wyłonione w konkursie „I ty możesz przejść do historii”. Autorem projektu muralu jest Krzysztof Jaśkiewicz. Postacie w konkursie zgłaszali łodzianie. Sami wielcy, zasłużeni dla miasta łodzianie. 31 postaci historycznych uzupełnia wizerunek  łódzkiego tkacza, anonimowego Żyda i Lilli Fontelli – ulicznego śpiewaka (3 osoby w bramie).

***

Pomysłodawcą powstania muralu jest Klub Krytyki Politycznej w Łodzi. Projekt wykonała ekipa takie.pany.

Mural o wymiarach 20 na 23 metry, który powstał przy ul. Rewolucji 1905 roku 58, jest upamiętnieniem strajków i walk rewolucyjnych z lat 1905-1907. Łodzianie – zarówno Polacy, Żydzi, jak i Niemcy – domagali się m.in. ośmiogodzinnego dnia pracy, dodatkowych pieniędzy za nadgodziny i wyznaczenia płacy minimalnej. Żądali także zakazu zatrudniania dzieci poniżej 16 lat oraz stworzenia ubezpieczeń socjalnych, urlopów macierzyńskich oraz pomocy lekarskiej dla rodzin pracowników.

****

CZAS POŻARŁ NAS –   Autor: Lump (Polska)    ul. Wólczańska 109, Łódź.  Mural wykonany w 2012 roku w ramach II edycji  Galerii  Miejskiej  Urban Forms.  Wielkie czerwone serce w pobliżu remizy strażackiej. Pod muralem na ławeczkach faktycznie przesiadują „lumpy” z flaszkami. Nawet w południe, w dzień powszedni.

***

Galeria Urban Forms- kolejny mural, który powstał na ścianie kamienicy przy al. Politechniki 16. Twórcami murala jest łódzka grupa Etam Crew, a inspiracją był wiersz Juliana Tuwima „W areoplanie”.                                           Street art author: ARYZ

***

Foto: dzienniklodzki.pl  –  Mural na Rzgowskiej.

Mural powstał jako ostatni w ramach trzeciej edycji Festiwalu Galerii Urban Forms w 2013 roku.  Praca hiszpańskiego artysty o pseudonimie 3TTMAN. Znajduje się na południowej ścianie kamienicy przy ul. Rzgowskiej 52 w Łodzi. Mural o bardzo intensywnych kolorach, wielofigurowy – egzotyczne zwierzęta i nie mniej intrygujące postacie ludzkie kłębią się i wirują zaskakując widza różnorodnością, obfitością kształtów i barw.

***

Foto: Tomasz Głaz   mojemiasto.blox.pl

Mural u  zbiegu ulicy Wróblewskiego i alei Politechniki. Prezentowany mural powstał jesienią 2012 roku i był już 19.  obrazem w Galerii Urban Forms. Jego twórca, Aryz, to jeden z najważniejszych artystów światowego street artu.  Jego prace można podziwiać w wielu miastach Europy. Hiszpan tworzy swoje obrazy wyłącznie za pomocą farb akrylowych, nie używa tak charakterystycznych dla artystów, którzy malują w przestrzeni miejskiej, farb w sprayu.

***

fot: Monika Czechowicz – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Mural przy ulicy Pomorskiej 67, Fundacja Urban Forms, autor: Aryz (Hiszpania). Cechą charakterystyczną twórczości Aryza jest to, że miesza kolory bezpośrednio na ścianie, co daje bardzo fajny, ciekawy wizualnie efekt.
***

Przy ulicy Narutowicza 25 swoją pracę skończył  Brazylijczyk Nunca. Cechą charakterystyczną jego prac jest cieniowanie postaci, co sprawia, że obrazy przypominają drzeworyty i linoryty.

***

Autorem  malowidła jest Przemysław Blejzyk (Sainer) – współtwórca grupy Etam.

Obraz jest jednym z elementów pracy dyplomowej Sainera na łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Mural Galerii Urban Forms z ulicy Uniwersyteckiej, przestawiający niebieskowłosą dziewczynę w bardzo barwnym stroju. Bodaj najsłynniejszy łódzki mural, był do nabycia na koszulkach sprzedawanych przez Galerię Urban Forms. Malowidło (około 20 m wysokości i 6 m szerokości) wykonane na jednym z bloków imponująco zdobi otoczenie dzięki różnorodności kolorów.

A ptaszek na palcu miażdży!

ul. Uniwersytecka 12, 2012, Sainer (Przemysław Blejzyk). Praca dyplomowa na ASP.

***

Eduardo Kobra, portret Artura Rubinsteina, Galeria Urban Forms

Autorem tego muralu  jest artysta z Brazylii Eduardo Kobra. Malowidło powstało na ścianie kamienicy u zbiegu ulic Traugutta i Sienkiewicza, remontowanej w ramach programu „Mia100 kamienic”.  Mural powstał w sąsiedztwie znanego wszystkim łodzianom „Motylka” będącego reklamą Przedsiębiorstwa Eksportu Wewnętrznego, czyli Pewexu. Na ścianie pojawiła się postać Artura Rubinsteina, urodzonego w Łodzi światowej sławy pianisty. Wirtuoz wychował się niedaleko, mieszkał w kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej 67. Powaga pianisty i jego waga dla Łodzi została zestawiona z humorem i dodatkowo ubrana w kolorową formę, typową dla Kobry. Rubinstein stroi śmieszną minę, jak na zdjęciu z 1950 roku.

***

Mural przy ulicy Nawrot 81 wykonali „Sainer” i „Bezt” – absolwenci Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi (Wydział Grafiki i Malarstwa). Artyści pracują razem jako grupa ETAM CREW. Prace grupy utrzymane są najczęściej w bajkowo-magicznym charakterze. Artyści wykorzystują „żywe”, intensywne kolory, które znakomicie kontrastują z przestrzenią, w jakiej są tworzone.

***

fot. Monika Czechowicz –  http://baedekerlodz.blogspot.com/      

Uliczny obraz autorstwa gwiazd street artu – brazylijskich braci bliźniaków Os Gemeos oraz hiszpańskiego artysty Aryza. Mural powstał na bocznej ścianie kamienicy przy ulicy Roosevelta 5 w centrum miasta. Zrealizowany przy współpracy z Fundacją Urban Forms, otworzył drugą edycję Galerii Urban Forms.

***

Mural na Retkini, przy ulicy Wyszyńskiego 80, niedaleko Pałacu Młodzieży. Jeden z największych murali w Polsce. Jest dziełem chilijskiego artysty INTI (autora malowidła na kamienicy przy skrzyżowaniu Struga/Strzelców Kaniowskich). INTI to street artysta pochodzący z Chile obecnie mieszkający i pracujący w Paryżu. Elementem wyróżniającym jego uliczne kompozycje jest zamalowywanie całej płaszczyzny elewacji, na której tworzy mural.

***
 

Fot. Monika Czechowicz, baedeker łódzki –  Mural przy ulicy 28 Pułku Strzelców Kaniowskich 48 w Łodzi.

Drugie dzieło tego samego artysty. Jego twórcą jest Inti (uznawany za jedno z największych odkryć street artu), artysta z Chile. Mural mierzy kilkaset metrów kwadratowych i przedstawia postać wojownika ubranego w tradycyjny ubiór nawiązujący do folkloru Ameryki Południowej.

***

Fot. Monika Czechowicz – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Mural powstał z inicjatywy i pod okiem Fundacji Urban Forms.  ul. Uniwersytecka 3, rok powstania 2011.               Artyści to : Etam Cru (Bezt – Mateusz Gapski i Sainer – Przemysław Blejzyk).

Mural na budynku Wydziału Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, miał istnieć dwa lata, po czym ścianę miano remontować (tynk się sypie). Na szczęście jeszcze stoi.

***

Największy mural w Europie.  Powstał na dwóch ścianach 10-piętrowych wieżowców (blok 98 i 99),   przy ulicy Przybyszewskiego w okolicy skrzyżowania z ulicą Grota-Roweckiego. Malowidło tworzą dwa obrazy ulokowane w szczytach tych wieżowców. Obraz o powierzchni 1020 mkw. namalowało pięciu polskich artystów: Sepe, Chazme, Proembrion, Tone i Cekas.

***

fot. Monika Czechowicz – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Mural przy ulicy Więckowskiego 9 powstał w ramach projektu Galeria Urban Forms. Namalowany został przy współpracy z programem Miasto 100 Kamienic. Autorem muralu jest rosyjski malarz o pseudonimie MORIK.

***

fot. Monika Czechowicz – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Najdłuższa noc w roku” – przestrzenny mural  na ścianie budynku przy ulicy Gdańskiej 132 w Łodzi. Autorką pracy jest Mona Tusz – artystka z Katowic, absolwentka tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Mona Tusz  stworzyła przestrzenny mural z wykorzystaniem elementów szkła barwionego oraz drewna. Jest to realizacja unikatowa. Mural nosi cechy płaskorzeźby lub reliefu. Prezentuje odejście od klasycznych, wyłącznie malarskich murali oraz wykorzystywanie różnorodnych materiałów i technologii. Sama praca przedstawia typową dla artystki baśniową tematykę, którą każdy powinien interpretować na swój sposób. Co ciekawe, jest to pierwszy łódzki „mural”, który posiada swoje oświetlenie, można go podziwiać również w nocy.

***

fot. Monika Czechowicz – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Ulica Tuwima 16. Autorem malowidła jest najważniejszy obecnie polski artysta zajmujący się sztuką w przestrzeni miejskiej, gdańszczanin – Mariusz „M-CITY” Waras.  Jest to  jedyny artysta na świecie, który tworzy wielkoformatowe dzieła  przy wykorzystaniu techniki szablonu. Do malowania stosuje się specjalne matryce wycięte zazwyczaj w tekturze lub grubej folii, które przykłada się do malowanej powierzchni, a następnie pokrywa farbą. Głównym motywem w jego twórczości jest pejzaż miejski oraz fascynacja architekturą przemysłową.

***

fot. Monika Czechowicz – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Teatr Powszechny przy ulicy Legionów został otoczony wielkoformatowymi obrazami.  Z prawej strony siedziby Teatru Powszechnego przy ul. Legionów 19,  powstał drugi  wielkoformatowy obraz  M-City, specjalizującego się w technice szablonu.

fot. Monika Czechowicz – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Obok  dołączyło dzieło Bartka Świąteckiego – znanego jako Penera, jednego z trzech najlepszych polskich abstrakcjonistów. Obraz powstał na bocznej elewacji Szkolnego Schroniska Młodzieżowego przy ul. Legionów 27

***

Fot.  Monika Czechowicz  – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Alexis Diaz, pochodzący  z Puerto Rico artysta, stworzył mural na ścianie kamienicy przy ulicy Kilińskiego 26.

Obraz, który powstał na ścianie kamienicy u zbiegu ulic Kilińskiego i Rewolucji 1905 roku jest jednym z najbardziej misternie i pieczołowicie skonstruowanych na tle wszystkich, wcześniej powstałych łódzkich murali. Alexis Diaz jest mistrzem w sztuce rysunku (studiował rysunek i malarstwo) co nie przeszkadza mu realizować się w wielkoformatowych pracach. Tworzy ogromne murale, niezwykle szczegółowe, zbudowane z wielu, bardzo precyzyjnie prowadzonych linii, które tworzą świat zaludniony fantasmagorycznymi zwierzętami, tworami złożonymi z fragmentów ludzkich i zwierzęcych.

***

Mural przy Piotrkowskiej znajdujący się w na ścianie kamienicy nr 152. Pomysł namalowania tak dużego muralu zrodził się w 2000 roku podczas akcji „Kolorowa Tolerancja”. Projekt malowidła zajmującego 600 metrów kwadratowych został zaakceptowany w sierpniu 2001. Realizacja rozpoczęła się we wrześniu, a malunek ukończono 26 listopada 2001roku. Początkowo miało powstać malowidło pod tytułem „Łódź zwycięska”, na którym miał widnieć okręt płynący po oceanie zaraz po zwycięskiej bitwie z innym, tonącym już, statkiem. Zamysł ten nie został jednak zaakceptowany, z uwagi na „mało miejski; ze zbyt małą ilością elementów kojarzących się z ulicą Piotrkowską”. Autorami gigantycznego muralu są członkowie grupy Design Futura. Na stworzenie malowidła o wymiarach 30 m długości i 20 m wysokości zużyto około 2000 puszek ze sprayem. Po namalowaniu w 2001 roku, był to największy mural na świecie.

***

Na zakończenie chciałam pokazać mural całkowicie zaprojektowany przez dzieci.  Mural zdobi elewację kamienicy, w której urodził się i żył Aleksander Tansman, światowej sławy polski kompozytor i pianista. O kompozytorze napiszę w późniejszym poście.

                                          Foto:  Monika Czechowicz – http://baedekerlodz.blogspot.com/

Ulica Próchnika 18. Elewację ozdabia praca „Rekwiatyzacja Fabryki”.   Mural, autorstwa dwóch absolwentek klasy VI B ze Szkoły Podstawowej nr 114 w Łodzi – Martyny Antas i Oliwii Mikołajczyk, uroczyście odsłonięto w  styczniu 2017 roku.

Murali w Łodzi jest ogromna ilość. Pokazałam tylko maleńką ich część.   Myślę, że po przeczytaniu dzisiejszego wpisu, nie przejdziecie już obojętnie obok jakiegokolwiek ściennego malowidła noszącego znamiona murala. Chodząc po ulicach swoich miast i miasteczek wręcz zaczniecie je wyszukiwać ( może i w jakiś sposób dokumentować?). Pamiętajmy, że jest to forma sztuki (?) bardzo nietrwała, biorąc pod uwagę warunki w jakich jej przyszło funkcjonować.

Na zakończenie dwa spojrzenia na Łódź:

pierwsze, to Łódź – Ziemia Obiecana z 1974 roku:

Źródło: http://www.youtube.com/user/LodzESK2016

a drugie, to Łódź – Ziemia Obiecana współczesna,  hip-hopowe spojrzenie na miasto w wykonaniu artystów, którzy nierozerwalnie kojarzą się z łódzką sceną.

Źródło: www.youtube.com/user/familiahp

Dodaj komentarz