Niedziela, 27 grudnia 2020
Jak co roku – święta, święta, święta… I już po! Jakie były?
Bezśnieżne (ale podobno nie wszędzie),
pogodne (niekoniecznie),
pachnące choinką (niekiedy plastikiem!),
pełne czarów (już dawno nieaktualne!),
wesołe (nie zawsze…),
dostatnie (nie wszędzie…),
spędzone w ciepłej, rodzinnej atmosferze (czy aby wszędzie?),
zdrowe (wcale nie wszędzie!),
niepewne (święta w czasach pandemii),
przepełnione wiarą i nadzieją (chyba?),
pełne refleksji (oby!)…
Ale przede wszystkim były to prawdopodobnie najbardziej ciche święta w ciągu ostatnich lat.
U mnie przebiegły również troszkę inaczej niż do tej pory – bez najświeższego zięcia przebywającego w odosobnieniu na kwarantannie 🙁 , a także pod znakiem przygotowań do szczególnej chwili.
Otóż jak wiara i tradycja nakazuje, moja niedawno narodzona Wnusia Pola, została poddana obrzędowi Chrztu Świętego.
Święta, święta, i już po! Cieszmy się, że możemy to powiedzieć.
A od dzisiaj czekamy na następne. Będą inne – oby lepsze!
*
Aby przez chwilę jeszcze podtrzymać świąteczny nastrój, chciałabym dedykować Wam jedną z najpiękniejszych kolęd.
Blue Cafe „Cicha noc”
Ta kolęda to „Cicha noc”. Została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO jako światowa pieśń pokoju oraz międzynarodowy skarb kultury i tradycji muzycznej.