Sobota, 17 lipca 2021
Uważność, inaczej mindfulness, to słowo, które coraz częściej możemy spotkać w tekstach psychologicznych czy poradnikach udanego życia. Oznacza umiejętność skierowania uwagi na to, co dzieje się w danej chwili, zarówno wokół nas, jak i w naszym ciele oraz umyśle. Tej umiejętności można i warto się nauczyć, gdyż niesie ze sobą wiele korzyści.
Mindfulness – Thai Massage (Relaxing Music) www.my-free-mp3.net .mp3
Nie tak dawno, pisałam o leczniczych właściwościach pracy w ogrodzie. No właśnie – było to już prawie trzy tygodnie temu… Życie tak szybko płynie, często obok nas. Nie doświadczamy go w pełni. Myśli osaczają nasz umysł, który ciągle osądza, komentuje, zastanawia się co jeszcze musi zrobić. A życie jest właśnie teraz – żyjemy w tej właśnie chwili. I teraz, kiedy czytacie moje słowa. A poczuć to pozwala – uważność.
Codzienne życie w czasach pandemii pełne jest informacji, które nieustannie absorbują naszą uwagę. Skutkiem tego nasza uwaga jest skierowana na zewnątrz i rozproszona, a mentalnie przebywamy w przeszłości lub w przyszłości. Zaburza to wewnętrzną równowagę i powoduje straty energetyczne.
Od wieków Mistrzowie różnych ścieżek badali mechanizmy funkcjonowania umysłu, korzystając z samoobserwacji w praktykach medytacyjnych. Na fundamentach wywodzących się z tradycji buddyjskiej powstała metoda MBSR Mindfulness Based Stress Reduction (redukcja stresu oparta na uważności), stworzona w 1979 roku przez neurobiologa Jona Kabat- Zinna. Jest ona oparta na świeckich technikach medytacyjnych.
W życiu bardzo często wracamy myślami do przeszłości lub wybiegamy w przyszłość, zamiast być tu i teraz. Żyjąc przeszłością rozpamiętujemy nasze sukcesy, porażki, przeżycia, winimy się za popełnione błędy i często chcielibyśmy cofnąć czas. Z kolei żyjąc przyszłością, żyjemy marzeniami i planami, tym co się jeszcze nie wydarzyło, ale też i zmartwieniami lub wręcz tragediami, które również jeszcze nie miały miejsca – i może nawet nigdy się nie zdarzą.
Uważność może być po prostu zauważaniem tego, czego zwykle normalnie nie zauważamy, bo nasze głowy są zbyt zajęte przyszłością, albo przeszłością. Nasze umysły odpływają przez większość czasu, ale zawsze, kiedy ćwiczymy uważność, ćwiczymy naszą koncentrację i stajemy się sprawniejsi psychicznie. Możemy mieć większą kontrolę nad tym, na czym się skupiamy, zamiast pasywnie pozwalać naszej uwadze być zdominowaną przez rzeczy, które nas stresują i odciągają od aktualnej chwili. Uważność to nauczenie się kontrolowania naszej uwagi i byciu obecnym w chwili rzeczywistej nie tylko ciałem, ale i duchem.
Łatwo powiedzieć „żyj tu i teraz”. Łap chwile. Bądź szczęśliwy w teraźniejszości. Celebruj momenty. W praktyce, w codzienności nie jest już tak łatwo, tak różowo. Czasami zwyczajnie brakuje sił, żeby jeszcze potrenować uważność i samoświadomość. Niemniej jednak, jest kilka drobnych sposobów i ćwiczeń…
Najpierw postarajmy się przyjąć tzw. postawę obserwatora wobec siebie, czyli przyglądajmy się sobie. Przyjęcie bezstronnej, akceptującej pozycji obserwatora jest podstawą uważności. Dzięki temu możemy zyskać inną, szerszą i bardziej życzliwą perspektywę wobec siebie i świata. Dzięki temu możemy zacząć rozwijać naszą świadomość, a świadomość to pierwszy, ważny krok do zmiany. Taka postawa pozwala też uspokoić umysł i ciało.
Ogrodnictwo i uważność to idealne połączenie. Pracujemy w ogrodzie i praca sprawia nam przyjemność. W ogrodzie jesteśmy tu i teraz. Ogród i praca w nim mają właściwości terapeutyczne. Nie sprawią, że nasze problemy znikną, ale pomogą nam przetrwać. Sadząc, siejąc, doglądając, wierzymy w przyszłość, myślimy o zbiorach, cieszymy się, odpoczywamy, uspokajamy…
W powietrzu unosi się słodki zapach kwiatów, śpiew ptaków. To czas, w którym jesteśmy spokojni, skupieni, zjednoczeni z otaczającą nas przestrzenią. Natura żyje w nas i przez nas przepływa.
I nie zdajemy sobie sprawy z tego, że pracując w ogrodzie – medytujemy!
Zaangażowanie w pracę w ogrodzie sprawia, że z czasem staje się on częścią naszej tożsamości – jakbyśmy zapuszczali korzenie w jednym miejscu. Poczucie zapuszczenia korzeni to ważny atrybut więzi. Przywiązujemy się poprzez specyficzne zapachy, faktury, dźwięki, doznania.
Kontakt z naturą działa jednocześnie uspokajająco i ożywczo. Ponadto, jeśli wykonujemy na łonie tej natury jakąś pracę (na przykład kopiemy grządki czy sadzimy kwiaty), poprawia się nasza zdolność koncentracji uwagi na tym, co robimy, a cisza i brak nadmiarowych bodźców zmieniają naszą uważność. Cichną niespokojne myśli, obniża się lęk, co pozwala poczuć się bezpiecznie i otworzyć się na świat zewnętrzny.
Ogród ułatwia organizmowi wejście w stan fizjologicznego relaksu. Rośliny nigdy nie wywołują gwałtownych ruchów, nie trzeba mieć się na baczności. Dźwięk wiatru szumiącego w drzewach działa kojąco. Kolor zieleni w połączeniu z niebieskim niebem automatycznie obniża poziom pobudzenia. Jak najczęściej spędzajmy czas w naturze, niekoniecznie w ogrodzie.
Spacerujmy po polach, lesie, przytulajmy się do drzew, oddychajmy. Spacerując, zauważajmy swoje otoczenie, mijanych ludzi, niebo, drzewa, domy. Przyjrzyjmy się architektonicznym detalom, kolorom, kształtom.
Uważne spacerowanie odpręża ciało i uspokaja rozbiegany umysł, polepsza koncentrację, zwiększa zmysłowe doznania. Jak spacerować uważnie? Po prostu trzeba być „mindful” tj. świadomym tego co robimy, w pełni obecnym w spacerowaniu, w „tu i teraz”, a nie „mind full” – czyli zatopionym w myślach.
Zamiast być w swojej głowie, możemy rozglądać się i zauważać, co widzimy, słyszymy, czujemy. Spacerując, chwytajmy to doświadczenie wszystkimi zmysłami.
Za każdym razem kiedy stawiamy krok, możemy zauważać takie doznania, jak ruch w naszych stopach, nogach, ramionach, głowie i całym ciele. Zauważać oddychanie. Myśli będę stale przeszkadzać, ale możemy je tylko zauważać. Jedynym celem uważności, jest stałe powracanie uwagą do wybranej aktywności i zauważanie wszelkich doznań: zewnętrznych i wewnętrznych.
Otwórzmy swoją świadomość na sensualne doznania. Słychać szum drzew, odgłosy ulicy, strzępki rozmów, szczekanie psa, śpiew ptaków. Otacza nas istna symfonia dźwięków – zatopmy się w niej i pozwólmy, by przetaczała się przez nasz umysł.
Jakie zapachy czujemy? Czy są miłe, czy może drażniące? Co czuje nasza skóra – powiew wiatru we włosach, krople deszczu, promienie słońca? Jak to jest stawiać stopy na ziemi? Czuć twardość chodnika, nierówności ścieżki, miękkość trawy? Możemy spacerować wolniej niż zwykle, delektując się tym.
Na początku trudno spacerować uważnie. Można w ten sposób spacerować przez minutę czy dwie, lub określić miejsce do którego przejdziemy uważnie, a potem wrócić do swojego codziennego rytmu. Ważne, by to uskuteczniać tak często, jak jest to tylko możliwe.
Pamiętajmy – uważność to bycie w chwili obecnej, czyli zauważenie jej we wszystkich aspektach swojego ciała, otoczenia, tego co się dzieje w umyśle i jakie emocje temu towarzyszą. Uważność pomaga reagować elastycznie, zależnie od sytuacji. Dziecko nauczone jej, lepiej znosi dyskomfort i podejmuje świadome decyzje. Dzięki tej umiejętności, stajemy się bardziej otwarci i ciekawi.
Uważność to dostrzeganie wszystkiego, co składa się na ten moment. To umiejętność koncentrowania się na teraźniejszości. Na tej sekundzie. Tej milisekundzie. Na tu i teraz.
Źródło: https://pl.wikipedia.org; http://www.ukojenie.com; książka „Dziennik uważnosci” Corinne Sweet; https://kulczykfoundation.org.pl;