Ci, którzy nie lubią bitej śmietany mogą po prostu nie czytać tego wpisu – nie będę miała im tego za złe.
Dzień Bitej Śmietany
Dzisiejszy wpis jest na cześć urodzin niejakiego pana Aarona S. „Bunny” Lapina, który właśnie dzisiaj przed 104 laty się urodził (5 stycznia 1914 roku). I co z tego – zapytacie? Otóż ten pan postanowił zamknąć niezwykle smaczny produkt jakim jest śmietana – w puszce.
Aaron S. Lapin wynalazł bitą śmietanę w spray’u w 1948 roku. Nazywała się Reddi-wip i od razu stała się cukierniczym hitem.
Bita śmietana pierwszy raz pojawiła się na dworze Ludwika XIV już w 1671 roku. Podawano ją podczas wielkich bali. W zależności od przepisu serwowano ją w wersji bardziej wytrawnej lub z dodatkiem cukru i wanilii.
Podstawą bitej śmietany była ( i jest nadal) tłusta słodka śmietana (obecnie taka z zawartością tłuszczu 30-36%). Poddawano ją długotrwałemu ubijaniu trzepaczką w celu odpowiedniego napowietrzenia. Podawano ją do deserów i przekładano nią torty.
Bita śmietana, choć pyszna, miała jedną wadę. Była niezwykle nietrwała. Trzeba ją było zjeść najpóźniej w ciągu kilu godzin, ponieważ nawet schłodzona – szybko podchodziła wodą.
Wszystko zmieniła bita śmietana w spray’u, którą można przechowywać nie tylko przez kilka godzin, ale nawet miesięcy. Możemy się nią cieszyć, kiedy tylko przyjdzie nam na to ochota.
Warto mieć ją zawsze w domu, ponieważ w razie niezapowiedzianej wizyty w kilka minut przygotujemy pyszny deser np. pieczone jabłka z bitą śmietaną, albo szarlotkę na gorąco. Idealnie nadaje się również do kawy czy kakao.
A najszybszy deser to umyte owoce i kilka kleksów śmietany w spray’u.
Aspektów zdrowotnych śmietany (tym bardziej w spray’u) dzisiaj nie poruszę 😉
Źródło: „Rosły na gałązce,na drzewie,na kiju, z taką co od krówki ktoś jej dał po ryju” i niech się domyślą, że chodzi mi o owoce z bitą śmietaną – Artur Andrus; http://www.imprezenty.pl;