Ten krawat, dziany, z grubym węzłem, w zgodzie z barwą ciemnej koszuli i marynarki tweedowej zachwycił mnie, czyli … Krawat u mężczyzny to jak perły u kobiety …

Sobota, 2 czerwca – Dzień bez Krawata

 

BŁĘKITNY KRAWAT

Dzień bez Krawata

2 czerwca to Dzień bez Krawata. Święto ma przynieść ulgę męskim szyjom, spętanym węzłem krawata.
Dziś w wielu firmach pracownicy biurowi mogą zjawić się bez „zwisu męskiego”. Z racji wolnej soboty, panowie mają ułatwioną decyzję co do zakładania krawata, czy też nie, bo niestety, nie we wszystkich firmach można to nieoficjalne święto egzekwować.
I tak np. zapytani szefowie dużych korporacji twierdzą, że nie słyszeli o takim święcie.

Menedżerowie, którzy mają zaplanowane w tym dniu ważne spotkania, na Dzień bez Krawata powoływać się nie powinni. Szefowie i wicedyrektorzy dużych jednostek gospodarczych na pewno  w takim dniu przyjdą do pracy w krawacie. Pozostali urzędnicy mogą ograniczyć się do eleganckiej koszuli.
Zadaniem krawata jest dekorowanie. Krawat nie ogrzewa żadnej części ciała ani też nie chroni pozostałych ubrań przed zabrudzeniem czy uszkodzeniem. Czemu więc ma służyć – krawat przede wszystkim dodaje koloru oraz ciekawego wzoru do formalnego oraz coraz częściej codziennego stroju mężczyzny.

Mimo, że dzisiejsze zastosowanie krawata kojarzy się z elegancją i klasycznym ubiorem, to jego historia wiąże się z wojskowością. Potocznie panuje przekonanie, że krawat wynaleźli Chorwaci.

Jednak nie wszyscy się z tym zgadzają twierdząc, że korzenie krawata mogą sięgać zdecydowanie dalej. Przytaczają wygląd romańskich legionistów na Kolumnie Trojańskiej w Rzymie, którzy mają na szyjach szaliki, mogące być ówczesną formą krawata.
Legioniści rzymscy
(zdjęcie pochodzi z https://dandycore.pl)
Idąc jeszcze dalej można wspomnieć o żołnierzach Armii Terakotowej z dynastii Qin, którzy na szyjach mieli jedwabne sznury. Wszystkie te elementy miały pewną symbolikę związaną z rzemiosłem wojskowym i nie służyły jako ozdoba, ale trudno odmówić im pewnej koneksji z krawatem.
Armia Terakotowa
(zdjęcie pochodzi z https://dandycore.pl)
Tak więc widzimy, że ślady tych ozdób można znaleźć na szyjach mężczyzn przedstawionych zarówno na kolumnie Trajana, jak i na grobowcu cesarza Qin Shi Huanga.
A jak to było z tymi Chorwatami?
W wojnie trzydziestoletniej pomiędzy państwami protestanckimi, a katolicką dynastą Habsburgów po stronie Francji walczyły oddziały wojsk najemnych, między innymi chorwackie. Słowo Chorwat po francusku pisze się croate, a wymawia 'kroat’. Właśnie ci żołnierze chorwaccy wokół szyi wiązali chustkę, której końce opadały na piersi.

A skąd te ozdoby wzięły się u samych Chorwatów? Istnieje wiele wersji.

Otóż w trakcie jednej z bitew, kiedy załamała się kolejna szarża, rozwścieczony dowódca zagroził śmiercią własnym żołnierzom jeśli nie zdołają przełamać oporu wroga. Wojacy zaś, którzy poczuli się dotknięci kwestionowaniem ich sprawności i wartości bojowej zawiązali sobie na szyi stryczki, aby pokazać dowódcy, że nie boją się takich gróźb, a co więcej, są nawet gotowi ułatwić jej realizację, gdyby kolejna szarża się nie powiodła. Czy faktycznie taka groźba zostałaby zrealizowana – nie wiadomo, gdyż kawalerzyści przypuścili szaleńczy i brawurowy atak, przełamali szyki wroga i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Od tamtej pory nosili zawiązane wokół szyi kolorowe chusty, na pamiątkę tamtego wydarzenia.

 

Chorwacki najemnik z Wojny Trzydziestoletniej
(zdjęcie pochodzi z www.adrijanaputovanja.hr)

I tak, gdy w 1630 roku król Francji Ludwik XIII dokonywał przeglądu swych wojsk, (a między nimi również regimentu najemników chorwackich), kolorowe, jedwabne chusty noszone przez chorwackich oficerów zwróciły uwagę monarchy na tyle, że nadał tej formacji miano Royal Cravattes (stąd cravate)
Do dziś nie wiadomo, czy pełniły one funkcję stryczka, ozdoby uniformu, czy też chodziło o ochronę szyi przed spływającym potem lub zimnym wiatrem. W każdym razie francuscy oficerzy zwrócili na nią uwagę i na tyle im się spodobała, że sami zaczęli w podobny sposób wiązać to „coś” wokół szyi.
Za sprawą Ludwika XIV, syna Ludwika XIII, zostały one zaadoptowane do mody niezwiązanej z wojskowym mundurem i zaczęły pełnić funkcję zdobniczą, uzupełniając ubiór mężczyzny. Dzięki francuskiej arystokracji, w połowie XVII wieku krawaty nosiło się już w całej Europie. Skromne chustki zostały zastąpione muślinem i koronką a sposób wiązana tkaniny zmieniał się nieustannie.
Od chustki wiązanej pod szyją do współczesnego krawata była jeszcze długa droga. Wraz z upływem dekad zmieniał się jej kształt, długość, kolory i węzły. Różne nazwy przybierały chusty kwadratowe, trójkątne i podłużne, zależnie od sposobu wiązania. Stosowano również wstążki, a nawet sznurki. Z bardziej popularnych możemy wymienić apaszkę, fular, muszkę czy też musznik, ale były też fontaź (rodzaj luźnej kokardy sporych rozmiarów), halsztuk (mocno przylegająca do szyi trójkątna chusta), czy mniej elegancka bandana.
Rodzaje krawatów (rycina z Noveau Larousse Ilustré 1866-1877)
(zdjęcie pochodzi z http://czasgentlemanow.pl)

 

Wiek XIX był okresem różnorodnych przemian w wyglądzie krawatów. Obecny ich kształt został im na dany przez konkretną, znaną z nazwiska osobę. Był to Jesse Langsdorf, który w 1926 opatentował sposób szycia krawata z ukośnie położonej tkaniny. Ten pomysł sprawiał, że materiał się nie gniótł tak bardzo i był bardziej elastyczny.

Od tego czasu technika szycia prawie się nie zmieniła. Moda wpływała natomiast na szerokość, długość, węzeł i zakończenie ozdoby. Zresztą takie zmiany zachodzą całkiem szybko nawet dzisiaj. Jeszcze nie tak dawno krawaty nosiło się znacznie szersze niż obecnie. Proste zakończenie było wówczas prawie nieobecne w polskiej modzie. Niemniej trudno tu mówić o innowacjach. Są to zazwyczaj formy, które były popularne już kiedyś i teraz wracają do łask.

Silnym zmianom podlegają też preferowane materiały do produkcji oraz wzory. Chociaż według wytycznych klasycznej męskiej elegancji większego wyboru nie mamy, to krawaty miały, mają i pewnie będą miały jeszcze całe mnóstwo różnorodnych nadruków, kolorów i ornamentów. W swojej historii pełniły rolę czegoś w rodzaju T-shirtów z lat 90-tych i 2000-nych. Pozwalały na wyrażenie swojego indywidualizmu, zademonstrowanie poglądów politycznych, czy przynależności do klubu.

Krawaty Samoobrony to tylko najbardziej rozpoznawalny w Polsce motyw. Od ponad wieku istnieją krawaty określające przynależność do szkół, uniwersytetów, czy stowarzyszeń. Kiedy w latach 40-tych krawaty stały się znacznie szersze, zaczęto nadrukowywać na nich różnorodne obrazy: od dzieł sztuki, przez sceny polowań, imitacje zdjęć, motywy egzotyczne, czy tak zwane w PRL-u „girlsy”. Ocenia się, że był to wynik zniechęcenia do uniformów po II wojnie światowej.

Na szczęście ta moda minęła i choć po drodze mieliśmy jeszcze kilka potknięć o nieco dziwne pomysły na ozdabianie krawatów, to dzisiaj można już śmiało nosić stonowane i proste.

Krawat jest bardzo charakterystycznym elementem męskiego ubioru. Szybko rzuca się w oczy, dodaje charakteru i pozwala podkreślić swoją osobowość, zamkniętą w klasycznym garniturze. Krawat jest nie tylko ozdobą męskiego stroju ale i symbolem sukcesu. Wiązanie krawata nie powinno być obce żadnemu mężczyźnie z klasą. Jego węzeł powinien być nienaganny, ponieważ przyciąga uwagę innych.

Jak zawiązać elegancki węzeł krawata (windsorski)

 

Dla wszystkich eleganckich panów Dzień bez Krawata może być odskocznią od codzienności i spowodować, że poczują się „na luzie” z racji zwolnienia z tego „sztywnego” obowiązku.

Należy im życzyć luźnego i wygodnego wypoczynku  😉

 

 

 

Źródło:   https://www.forbes.pl;  http://czasgentlemanow.pl;   http://meskipub.pl;   http://pewienpan.blogspot.com;   http://www.dzienniklodzki.pl;   http://www.echodnia.eu;   tytuł wpisu: Czesław Miłosz „Krawat Aleksandra Wata” – https://literatura.wywrota.pl oraz   Wiesław Myśliwski „Krawat u mężczyzny to jak perły u kobiety” – http://www.poezja-polska.pl;  

Dodaj komentarz