Wychodzenie z szafy to niezbyt zręczna kalka anglojęzycznego sformułowania „come out of the closet”, które popularnie oznacza publiczne przyznanie się do homoseksualizmu, biseksualizmu lub transseksualizmu. Dzień Wychodzenia z Szafy ma więc dodać odwagi gejom i lesbijkom i zachęcić ich do przełamania strachu przed ujawnieniem swojej orientacji.

O święcie tym i następnym pisałam już rok temu   (TUTAJ) .

Międzynarodowy Dzień Dziewczynek, również Międzynarodowy Dzień Dziewcząt to coroczne święto obchodzone 11 października, ustanowione w 2011 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Działania i wydarzenia związane z tym dniem organizują UNFPA, UNICEF i UN Women.

Święto ma na celu  zwrócenie uwagi na sytuację młodych kobiet i dziewczynek na całym świecie i pokazanie, przed jakimi wyzwaniami stoją one w zależności od kręgu kulturowego, w którym żyją.

Na całym świecie dziewczynki są pozbawiane możliwości bycia dzieckiem. Co siedem sekund za mąż wychodzi dziewczynka, które nie ukończyła nawet 15 lat, a w wielu krajach jest to nawet dziecko w wieku lat 10. W krajach rozwijających się mężatkami przed 18. rokiem życia zostaje jedna trzecia kobiet, a co roku nie będąc pełnoletnimi, ślub bierze ok. 15 mln dziewczynek.

W Międzynarodowym Dniu Dziewcząt w roku 2016, ukazał się przerażający raport, z którego wynika, że w Afganistanie, Jemenie, Somalii czy Indiach, wciąż za mąż wydaje się małe dziewczynki, nawet 10-letnie.

„Małżeństwo, w które wstępuje dziecko, rozpoczyna serię krzywdzących okoliczności, pozbawiających dziewczęta podstawowych praw – do edukacji, rozwoju i pozostania dziećmi” – możemy przeczytać w  opracowaniu przedstawionym przez Helle Thorning-Schmidt, przewodniczącą Save the Children. – „Dziewczynki, które zbyt wcześnie wychodzą za mąż, często nie chodzą do szkoły i są bardziej narażone na przemoc domową, wykorzystywanie i gwałt. Zachodzą w ciążę i są narażone na choroby przenoszone drogą płciową, w tym zakażenie HIV”.

W raporcie podkreślono, że wolność osobista dziewczynek jest zagrożona najczęściej w krajach nękanych przez konflikty zbrojne. Rodzice wydają małoletnie córki za starszych mężczyzn, mając nadzieję, że pozwoli im to ocalić życie lub na jakiś czas uniknąć biedy. Za maż wydają córki również rodziny uchodźców – paradoksalnie małżeństwo, nawet wczesne, chroni je przed zaznaniem jeszcze większego dramatu wykorzystywania seksualnego i gwałtów. Wczesne małżeństwa jednak najczęściej oznaczają koniec dostępu do edukacji i szybkie macierzyństwo.

Autorzy stworzyli ranking państw, w których sytuacja dziewcząt wygląda najgorzej. Jako kryteria posłużyły: małżeństwa dzieci, dostęp do edukacji, wskaźnik ciąż nastolatek, śmiertelność kobiet w wyniku komplikacji okołoporodowych, liczba kobiet w parlamencie. W niechlubnym zestawieniu najwyżej znalazły się Mali, Somalia, Republika Środkowoafrykańska, Czad, Niger. Pod względem wieku panien (bardzo) młodych przodują Indie, Afganistan, Jemen, Somalia. Zdarza się, że mają niespełna 10 lat, gdy wydaje się je za mąż, najczęściej za pieniądze. Ogólna liczba dziewcząt, które jeszcze w dzieciństwie zostają żonami i matkami na całym świecie wynosi ponad 700 mln. UNICEF przedstawia jeszcze mniej optymistyczne prognozy: do 2030 roku liczba ta wzrośnie do 950 mln.