Doktorat na urodziny, czyli … Maciej Stuhr

Niedziela, 23 czerwca – Dzień Ojca, Noc Świętojańska, Dzień Służby Publicznej, Międzynarodowy Dzień Wdów, Międzynarodowy Dzień Kobiet w Inżynierii

Urodzili się:

(1970)  Yann Tiersen – francuski kompozytor, muzyk-minimalista

(1975)  Maciej Stuhr – polski aktor teatralny i filmowy, kabareciarz

 

Dzisiejsze święta to:

Dzień Ojca

Noc Świętojańska

Oprócz tego mamy również święta nietypowe

Dzień Służby Publicznej

Międzynarodowy Dzień Wdów

Międzynarodowy Dzień Kobiet w Inżynierii

Zeszłoroczne informacje o nich znajdziecie   (TUTAJ) .  Zapraszam!

A poza tym, to właśnie mamy prawdziwe, upalne,

 

Wczesne lato

Tak nagle przyszło pełne lato
I zawróciło wszystkim głowy.
I czar czerwcowy jak świat stary
Zdaje się niebywale nowy.

Śpiewem zanoszą się słowiki,
Bzu duszne wonie biją zewsząd
I dziko wpada wiatr spragniony
W ramiona rozchylonych dziewcząt.

   Leopold Staff (tom: Dziewięć Muz)

***

23 czerwca 1975 w Krakowie, urodził się

Maciej Stuhr – polski aktor filmowy i teatralny, kabareciarz

Maciej Jerzy Stuhr  jest synem znanego i cenionego aktora Jerzego Stuhra i skrzypaczki Barbary Kóski. Ma młodszą o siedem lat siostrę Mariannę (ur. 1982). Jego przodkowie, Anna z domu Thill i Leopold Stuhr, przybyli do Krakowa z powiatu Mistelbach w Dolnej Austrii w 1879.

Jeszcze w szkole średniej założył wraz z przyjaciółmi kabaret „Po żarcie”, który występował na wielu przeglądach, choćby krakowskiej „Pace”.

Jest absolwentem Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Ignacego Jana Paderewskiego w Krakowie oraz II LO im. króla Jana III Sobieskiego w Krakowie. Początkowo nie przejawiał zainteresowania aktorstwem, obierając jako kierunek studiów psychologię na  Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, które ukończył w 1999 roku. Wtedy to rozpoczął studia aktorskie na krakowskiej PWST, które ukończył w 2003.

Ma na swoim koncie sporą ilość występów w przedsięwzięciach filmowych. Debiutował w „Dekalogu X” Krzysztofa Kieślowskiego rolą Piotrka. W filmowej adaptacji „Przedwiośnia” Filipa Bajona według Żeromskiego udowadnia, że jest „skażony genetycznie” dobrym aktorstwem

W latach 2004–2008 był aktorem Teatru Dramatycznego w Warszawie. Od 2008 jest członkiem zespołu Nowego Teatru w Warszawie.

Jest znany z parodii twórczości i zachowań innych artystów. Parodiował m.in. Grzegorza Turnaua, Stanisława Soykę, Gustawa Holoubka i Mariusza Maksa Kolonkę. Wraz z kabaretem Po Żarcie otrzymał I nagrodę na przeglądzie PaKA w 1997.

2 grudnia 2006 prowadził wraz z Sophie Marceau galę wręczenia Europejskich Nagród Filmowych w Warszawie. W 2011 i 2015 prowadził w Radio Zet program „Listy do M”.

W 2005 został uhonorowany tytułem Mistrza Mowy Polskiej, a w 2008 został Honorowym Ambasadorem Polszczyzny. 11 kwietnia 2014 został odznaczony srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

9 stycznia 2019, wraz z Agnieszką Więdłochą, został prowadzącym audycji Planeta singli na antenie Radia Zet

W latach 1999–2014 był mężem Samanty z d. Janas. Mają córkę Matyldę (ur. 2000).

Od 2015 jest żonaty z Katarzyną Błażejewską, z którą ma syna Tadeusza (ur. 2016).

Maciej Stuhr ma podwójny powód do świętowania. Nie tylko świętuje swoje 44 urodziny ale dwa dni temu ogłosił na Instagramie, że właśnie obronił tytuł doktora.
Gratulacje!

Orły 2014 – Zwiastun wg. Macieja Stuhra

 

 

***

La Valse D’Amélie [Orchestra Version]

23 czerwca 1970 w Breście, w północno-zachodniej Francji , urodził się

Yann Tiersen – francuski kompozytor, muzyk-minimalista

W swoich utworach wykorzystuje instrumenty takie jak pianino, akordeon i rozmaite typy instrumentów smyczkowych oraz strunowych.

Yann Tiersen urodził się w Brest (północno-zachodnia Francja), jednak miejscowością, w której dorastał było Rennes – „kulturalna stolica” Bretanii. Tam właśnie w wieku 6 lat zaczął uczyć się gry na skrzypcach podarowanych mu przez dziadka oraz pobierał lekcje gry na fortepianie od ojca. Następnie uczęszczał do lokalnego konserwatorium, gdzie rozpoczął naukę dyrygentury. Muzyka klasyczna towarzyszyła mu od dziecka, jednak na początku lat osiemdziesiątych, pod wpływem muzyki Davida Bowie, Iggy’ego Popa i grupy „Joy Division” zauroczył się rockiem. Swoją karierę muzyczną rozpoczął jako klawiszowiec w punkowej grupie Wart, do której należał po korespondencyjnym ukończeniu studiów. W 1992 opuścił Rennes i przeniósł się do stolicy, gdzie zajął się komponowaniem muzyki do filmów krótkometrażowych i sztuk teatralnych. W 1995 Tiersen wydał „La Valse des Monstres”, swoją debiutancką płytę, która ukazała się (zaledwie) w ilości 1000 egzemplarzy. Niezrażony niepowodzeniem, 1 kwietnia 1996 wydał „Rue Des Cascades”, płytę, na której umieścił charakterystyczny dla siebie styl (krótkie utwory fortepianowe, walce z udziałem akordeonu i utwory skrzypcowe). Jednak fanów zaskarbił sobie trzecim z kolei albumem – „Le Phare”, wydanym w 1998. Do tej pory krytycy nie doceniali jego pracy. Tiersen znacznie lepiej prezentował się w czasie koncertów na żywo. Jednak przygotowania do wydania „La Phare”, czyli wyjazd w poszukiwaniu natchnienia na wyspę Ouessant i żmudna praca nad melodią, przyniosły zamierzony cel. Yann stał się znany we Francji. Jego dwie pierwsze płyty doczekały się reedycji, a niektóre utwory z „Le Phare” zostały wykorzystane do francusko-niemieckiego dramatu „Amelia”. Album z muzyką do tego filmu przyniósł Tiersenowi międzynarodową sławę i rzeszę fanów na całym świecie. W 2003 stworzył kolejny soundtrack do filmu „Good Bye, Lenin!” niemieckiego reżysera Wolfganga Beckera. Następnie, już na przełomie 2004 i 2005 roku, w czasie prac nad szóstym albumem, poznał amerykańską wokalistkę Shannon Wright, z którą nagrał w ciągu dwudziestu dni (a zwykle zabierało mu to rok czasu) płytę „Yann Tiersen & Shannon Wright”. Następnie ich drogi się rozeszły. Tiersen ceni sobie występy sceniczne. W czasie swych licznych wyjazdów odwiedził m. in. Polskę, Węgry, Irlandię, Hiszpanię, a także Singapur i Japonię.

 

#ilGrandePiano – Comptine d’un autre été di Yann Tiersen, @ Mirabilia Festival 2017

 

 

***

 

 

Korzystając z wolnego czasu i pięknej pogody, wybrałam się wczoraj na rowerową wycieczkę za miasto.

I proszę! Oto co znalazłam:

To dziurawiec zwyczajny – gatunek rośliny należący do rodziny dziurawcowatych. W łąkach, daleko od cywilizacji, rosną sobie całe łany nadzwyczajnego dobra.

Jeśli chodzi o termin to akurat wstrzeliłam się w samą dziesiątkę, ponieważ zbiór ziela do suszenia powinien odbywać się na samym początku okresu zakwitania roślin. W normalnych warunkach pogodowych zakwita zawsze przed 25 czerwca. Dlatego też dziurawiec bywał określany mianem ziela św. Jana lub świętojańskiego ziela, choć spotyka się także nazwy: przestrzelon, krzyżowe ziele, ruta polna, arlika czy dziurawiec pospolity. Kwitnie od czerwca do sierpnia a nawet początków września.

Nie jest miododajny ale wytwarza dużo pyłku, z którego korzystają owady odwiedzające kwiaty.

Ten dziurawiec jest jakby troszkę uschnięty, ale jest to wina upałów, przedwczorajszego deszczu i znowu upałów.

Należy ścinać najbardziej ulistnioną, górną część pędu, unikając sztywnych, zdrewniałych fragmentów łodygi. Ja musiałam zrywać troszkę dłuższe łodygi, gdyż nie miałam nic do związania bukietów. Wykorzystałam otwory w tylnym koszyku roweru, przeciągając przez nie mocne łodygi rośliny.

Dziurawiec najlepiej suszyć metodą zielarską, wiążąc je w luźne pęczki i podwieszając pod sufitem w ciepłym, ciemnym i przewiewnym miejscu (moja babcia wieszała zioła na strychu, gdzie w lekkim przewiewie roztaczały przedziwny, cudowny aromat – jeden z czarownych zapachów mojego dzieciństwa). Ja spróbuję tak:

i taki – układając w przewiewnym miejscu cienką warstwą na podwójnym ręczniku papierowym.

Nie należy dopuścić do zapleśnienia ani zawilgocenia suszonych roślin, gdyż dochodzi wtedy do rozwoju chorobotwórczych patogenów grzybowych i rośliny nie tylko całkowicie tracą wartość zielarską ale stają się wręcz szkodliwe.

Ziele dziurawca zwyczajnego jest bogate w olejki eteryczne, flawonoidy, garbniki bakteriobójcze, sole mineralne, kwasy organiczne oraz zawiera witaminy A i C. Ze względu na swoje cenne właściwości stosowane było od dawna na wiele różnych schorzeń.

Pozostałe części rośliny, zwłaszcza od góry (gdzie pędy są jeszcze miękkie i dobrze ulistnione) można pociąć na małe kawałeczki i też ususzyć. Zmieszane z kwiatami stanowią dobry materiał na jesienne i zimowe herbatki.

Obecnie ziele dziurawca poleca się do stosowania wewnętrznie: na schorzenia przewodu pokarmowego, wątroby, dróg żółciowych, wrzodach dwunastniczy i żołądka, a także suplement wspomagający leczenie łagodnej depresji oraz zewnętrznie: jako środek dezynfekujący stany zapalne błony śluzowej i gardła, a także pomocny w leczeniu trudno gojących się ran, skaleczeń i owrzodzeń.

Jeżeli ktoś nie dysponuje samodzielnie zebranym i ususzonym zielem dziurawca, polecam produkt polskiej firmy HERBAPOL która niedługo przestanie istnieć zmieciona przez lobby farmaceutyczne.

Przy wewnętrznym zastosowaniu preparatów z dziurawca, trzeba mieć na uwadze jego dość szczególna właściwość. Zawarte w nim związki chemiczne, a przede wszystkim obecność hiperycyny, powoduje zwiększenie wrażliwości skóry na promieniowanie słoneczne. W czasie zażywania dziurawca, należy więc unikać przebywania na słońcu, gdyż łatwo może dojść do poparzeń bądź innych niekorzystnych zmian na skórze.

Dlatego też najlepiej korzystać z jego wspaniałych właściwości w okresie zimowym, kiedy nie jesteśmy narażeni na duże dawki promieniowania słonecznego. W tym też okresie dziurawiec na pewno przyczyni się do poprawy naszego nastroju, który z powodu braku dostatecznej ilości światła, zwykle znacznie się obniża. Poza tym preparaty z dziurawca należy zażywać ostrożnie, jeśli korzystamy z leków antydepresyjnych, antykoncepcyjnych oraz hamujących krwawienie. W tych przypadkach najlepiej jest skonsultować się z lekarzem przepisującym nam wymienione leki.

Jak pić dziurawiec?

Napar: 2 łyżki ziela zalać 2 szklankami wrzątku i pozostawić pod przykryciem na 20 minut. Pić po pół szklanki 3 razy dziennie. Jako naturalny antydepresant napar z dziurawca zaleca się stosować przez minimum 6 tygodni.

Odwar: 1 łyżkę ziela zalać szklanką wody i ogrzewać (nie doprowadzając do wrzenia) przez 5 minut. Po przestudzeniu przecedzić.

Nalewka: 50 g kwiatów lub 100 g świeżo rozkwitających młodych pędów włożyć do słoja i zalać 0,5 l alkoholu o mocy 70 proc. Odstawić na dwa tygodnie. Po tym czasie kwiat (lub całe ziele) wycisnąć, nalewkę przecedzić (np. przez gazę), następnie dodać 100 g płynnego miodu. Odstawić nalewkę na minimum 3 miesiące, żeby dojrzała. Pamiętajmy, że nalewka to nie alkohol tylko lekarstwo  🙂

*

Właśnie przed chwilą, po napisaniu tych zdań, weszłam do obwieszonej dziurawcem kuchni. I wiecie co? Przywitał mnie piękny, subtelny zapach. Wydawałoby się, że powinien być cierpko-gorzki, ale nic w tym rodzaju. W kuchni pachnie – leśnymi jagodami!

Jakby to one się suszyły!

 

 

 

Źródło:   https://pl.wikipedia.org;   https://www.filmweb.pl;   http://rosliny.urzadzamy.pl;   https://gwiazdy.wp.pl

Dodaj komentarz