Poniedziałek, 1 lipca – Światowy Dzień Architektury, Dzień Psa, Dzień Sejmu Polskiego, Międzynarodowy Dzień Owoców, Międzynarodowy Dzień Spółdzielczości, Święto Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych
Wydarzyło się:
(1971) Program I Polskiego Radia wyemitował premierowe wydanie audycji Lato z Radiem
Urodzili się:
(1921) Michalina Wisłocka – polska lekarka, ginekolog, cytolog, seksuolog
Witam Was wszystkich bardzo gorąco w tym bardzo (ach, jak bardzo!) gorącym, pierwszym dniu lipca!
Witam Was jednocześnie na półmetku roku 2019. Dzisiejszy dzień jest 182. (w latach przestępnych 183.) dniem w kalendarzu. Do końca roku pozostaje 183 dni.
Święta nietypowe obchodzone 1 lipca, to:
Światowy Dzień Architektury
Dzień Sejmu Polskiego
Międzynarodowy Dzień Owoców
Międzynarodowy Dzień Spółdzielczości
Święto Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych
Dzień Psa
Jak zwykle – opis ich znajdziecie (TUTAJ) .
W tym miejscu jednakże, wina jestem spełnić obietnicę złożoną rok temu. Otóż obiecałam Wam opowiedzieć historię brązowego posągu psa z Kazimierza Dolnego nad Wisłą.
Będąc w Kazimierzu, nie sposób Go pomiąć. No chyba, że z jakiejś przyczyny pominiemy serce Miasteczka – kazimierski Rynek.
Tuż przy kazimierskim Rynku, na ulicy Zamkowej 1, prawie u stóp kościoła farnego, znajduje się tenże posąg.
Żadna wycieczka nie ominie kundelka, więc wystarczy popatrzeć gdzie gromadzi się najwięcej dzieciaków – i już wiemy, że to tam!
Posąg Werniksa (bo o nim mowa) powstał w 2000 roku i był to pierwszy posąg kundla w Polsce. Legend związanych z tym czworonogiem jest wiele i wciąż powstają nowe.
Psy w Kazimierzu Dolnym były zawsze. Kiedy w Miasteczku były jeszcze jarmarki – takie z prawdziwego zdarzenia, na cały rynek – przybywały tu wraz z chłopami i często pozostawały już w Miasteczku. Z czasem mieszkańcy Kazimierza przyzwyczaili się do ich obecności, dokarmiali je, nadawali im imiona, nic więc dziwnego, że kazimierskich psów wciąż przybywało.
Jeden z nich przewodził wszystkim kazimierskim psim ulicznikom. Był on psem na tyle wyjątkowym, że znalazł się człowiek, który postanowił go przygarnąć. Zbigniew Szczepanek, malarz. I jak to malarz, postanowił nadać mu imię z malarstwem związane – Werniks (szlachetny lakier stosowany do celów malarskich).
Wkrótce potem Szczepanek wraz z psem wyjechał na stałe do Gdańska. Ale Werniks jeszcze do Kazimierza powrócił. Powrócił by pozować innemu artyście – rzeźbiarzowi, przy tworzeniu posągu. Był już wtedy bardzo stary i prawie ślepy. Miał już wtedy szesnaście lat…
Artystą rzeźbiarzem był Bogdan Markowski. Opowiada, że najbaczniejszymi obserwatorami kundli kazimierskich byli oczywiście artyści, których ulubionym miejscem na poranną kawę od lat była i jest Kawiarnia Rynkowa. Dlatego też posąg stoi właśnie tuż przy rynku i patrzy w kierunku kawiarni. A ten posągowy pies to oczywiście odzwierciedlenie Werniksa. Ten sam łeb i tułów. Posąg jest jedynie trochę większy od oryginału.
– Ten pies nadal patrzy w kierunku Rynkowej na kolegów malarzy – mówi rzeźbiarz. – Patrzy na kolegów, których w zasadzie już nie ma. Ale są zdjęcia w kawiarni, są też wspomnienia…
Przewodnicy doradzają, aby każdy turysta psa po nosku pogłaskał, by do Kazimierza w przyszłości powrócić. A dla dorosłych jest jeszcze jedna rada – aby pieska potrzeć ale nieco niżej. Gwarantuje to szczęście, choć nie w pieniądzach…
Jest jeszcze inna wersja historii powstania psiej figury z Kazimierza.
Co roku, wiosną i latem na kazimierskim rynku lubił przesiadywać pies, którego zwano Kwadratem. Mieszkańcy przyzwyczaili się do bezpańskiego czworonoga i dbali o to, aby miał co jeść. Kiedy nadchodziły jesienne chłody Kwadrat żegnał się z Kazimierzem Dolnym, wskakiwał do Wisły i przeprawiał się wpław na janowiecki brzeg. Na wsi spędzał sobie zimę, a wraz z początkiem wakacji znowu przypływał do miasteczka i koczował na Rynku. I tak było przez długi czas. Nadeszło jednak lato inne od poprzednich – pies nie pojawił się w Kazimierzu. Wreszcie stało się jasne, że już nie wróci.
Jeden z malarzy, właściciel psa Werniksa, postanowił uczcić pamięć zaginionego Kwadrata. Zwrócił się o pomoc do znajomego rzeźbiarza. Usadziwszy cierpliwego i posłusznego Werniksa, artysta stworzył potrzebne szkice, by potem odlać mosiężną podobiznę Kwadrata. Osadzono ją na murku z widokiem na Rynek po którym biegał za swoich dobrych, młodych lat…
***
Dla ludzi z roczników (+/-) zbliżonych do mojego, melodyjka ta oznaczała WAKACJE!!!
lato z radiem – same wspomnienia.wmv
1 lipca 1971 roku
Program I Polskiego Radia wyemitował premierowe wydanie audycji Lato z Radiem
Lato z radiem to audycja nadawana tylko latem w Programie I Polskiego Radia.
Po raz pierwszy zaistniała na antenie 1 lipca 1971 roku. Pomysłodawcą i pierwszym szefem Lata z radiem był Aleksander Tarnawski.
Początkowo był to magazyn turystyczny, trwający tylko kilkanaście minut. Nowością na owe czasy był fakt, że audycja była emitowana „na żywo”. W 1973 program powrócił na antenę radia.
Od 1971 sygnałem Lata z radiem jest utwór „Polka Dziadek”. Sygnał został tam wprowadzony ze względu na potrzebę opublikowania rozrywkowego utworu, który mógłby kojarzyć się z latem. Polkę dla Lata z radiem „wyłowił” z tysięcy przeróżnych nagrań Olgierd Religioni.
W sygnale początkowym audycji zamieszczono zapowiedzi w 6 różnych językach. Wykorzystano głosy następujących osób: Tadeusz Sznuk (język polski), Aleksander Perczyński (rosyjski), Bogumił Jankowski (niemiecki), Milada Szwedo (czeski), Ali Hassine (francuski), Piotr Sadowski (angielski). Sygnał nagrali Marian Adamski i Wojciech Nowak. W 2018 polkę zaaranżował dla radia Andrzej Smolik.
Tadeusz Sznuk
W drugiej połowie lat 70. XX wieku (audycje prowadzili wówczas na zmianę Andrzej Matul, Tadeusz Sznuk i Sławomir Szof) w trakcie audycji mieściły się m.in. następujące stałe pozycje: Latoteka – kilkunastominutowe bloki przebojów, Lato-retro-teka – nadawane kilka minut po 10 rano przeboje sprzed lat, Dziadek Włodek, powieść Lata z radiem (w 1977 roku były to codzienne półgodzinne słuchowiska na podstawie Trylogii Sienkiewicza), Kukułka – liryczny kącik początkującej dziennikarki Krystyny Czubówny, Koncert spełnionych marzeń, Strofy dla ciebie – chwila poezji oraz krótkie wstawki propagandowego magazynu Tu Jedynka.
W latach 80. w Lecie z radiem Bogusław Kaczyński miał kącik operetkowy, Zygmunt Chajzer prowadził Turystyczne vademecum, a Irena Kwiatkowska czytała Lesia Joanny Chmielewskiej. Tradycją stały się uroczyste inauguracje każdego sezonu Lata z radiem. W 1980 roku audycja inauguracyjna była nadawana z pałacu w Wilanowie. Od końca lat 90 do początku następnej dekady kącik podróżniczy miał Wojciech Cejrowski.
W latach 90. oraz w pierwszych latach XXI wieku Andrzej Zalewski prowadził Ekoradio – audycję z informacjami o pogodzie oraz o polskiej przyrodzie. Przez kilka ostatnich lat audycja ta nadawana była poza godzinami Lata z radiem, od 27 czerwca 2009 na życzenie słuchaczy przywrócono emisję Ekoradia w „Lecie z radiem” w każdą sobotę po godz. 9:00, 10:00 i 11:00.
Przez kolejne lata nadawania audycji przez program przewinęło się wielu dziennikarzy, m.in. Sława Bieńczycka, Rafał Brzeski, Zygmunt Chajzer, Roman Czejarek, Krystyna Czubówna, Marian Dachniewski, Grzegorz Dziemidowicz, Bogdan Fabiański, Tadeusz Fredro-Boniecki, Marta Kielczyk, Krzysztof Kolberger, Barbara Krafftówna, Zbigniew Krajewski, Andrzej Matul, Lesław Nowak, Małgorzata Raducha, Michał Rybczyński, Piotr Sadowski, Stanisława Stec, Anna Stempniak, Katarzyna Stolarczyk, Tadeusz Sznuk, Sławomir Szof, Andrzej Szyszka, Krzysztof Turek, Andrzej Zalewski, Wojciech Zyms, Andrzej Żak, Wiesław Molak, Karolina Rożej, Bogdan Sawicki, Paula Michalik, Katarzyna Nazarewicz, Paweł Kostrzewa, Marcin Wojciechowski, Mariusz Rokos.
W tym roku, w czerwcu, na antenie radiowej Jedynki wystartowało letnie pasmo „Lato z radiem”. Powróciła trasa reporterska oraz koncert Lato z radiem Festiwal z Piotrem Metzem jako dyrektorem artystycznym.
https://youtu.be/T2iSR2J532o
Lato z radiem – „Polka Dziadek” /cała
***
1 lipca 1921 roku w Łodzi, przyszła na świat
Michalina Wisłocka – polska lekarka, endokrynolog, ginekolog, cytolog, seksuolog
Michalina Anna Wisłocka urodziła się w rodzinie inteligenckiej. Jej ojciec, Jan Tymoteusz Braun, był nauczycielem w Łodzi a matka – Anna z Żylińskich herbu Ciołek, zajmowała się domem oraz udzielała lekcji języka polskiego. Miała dwóch młodszych braci: Andrzeja (pisarza) i Jana (sumerologa). Jej bratanicą jest Ewa Braun, scenografka i kostiumolożka, laureatka Oscara.
Przed II wojną światową mieszkała wraz z rodzicami w budynku szkoły, skąd zostali wysiedleni w październiku 1939, a niedługo potem, przez obóz przesiedleńczy na Radogoszczu przy ul. Zgierskiej, wywieziono ich do Generalnego Gubernatorstwa, do Krakowa. Niedługo potem rozstała się z rodzicami, którzy wyjechali do wsi Narama, gdzie ojciec objął stanowisko nauczyciela i tu pozostał do końca okupacji wraz z żoną i synami. Ona zaś wyjechała do męża – Stanisława Wisłockiego (chemika), do Warszawy, gdzie oboje do wybuchu powstania warszawskiego pracowali w Szpitalu Wolskim przy ul. Płockiej.
W życiu prywatnym Wisłocka wiodła dość skomplikowany układ miłosny. Żyła w trójkącie wraz z mężem, Stanisławem Wisłockim i przyjaciółką, Wandą.
Siedem lat po zakończeniu wojny, 1 września 1952 uzyskała dyplom lekarza, specjalizację z położnictwa i ginekologii 18 marca 1959, natomiast stopień naukowy doktora nauk medycznych 24 kwietnia 1969.
Była współzałożycielką Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa, w którym zajmowała się leczeniem niepłodności i antykoncepcją. Objęła kierownictwo Poradni Świadomego Macierzyństwa w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. W latach 70. XX wieku kierowała Pracownią Cytodiagnostyczną Towarzystwa Planowania Rodziny.
Wisłocka jest autorką wielu publikacji przyczyniających się do rozwoju seksuologii w Polsce, w tym Kalejdoskopu seksu, Kultury miłości czy Sukcesu w miłości, jednak największą popularnością cieszyła się wydana w 1976 roku Sztuka Kochania. Wydała jeszcze książkę Sztuka kochania – w 20 lat później (1988), i Sztuka kochania – witamina M (1989).
Opisuje w nich metody antykoncepcji, listę pozycji oraz metody zaspokajania głodu seksualnego u ludzi samotnych.
Była również autorką pamiętników Miłość na całe życie. Wspomnienia z czasów beztroski.
Jej popularnonaukowy poradnik z dziedziny seksuologii Sztuka kochania wydany w 1976 stał się bestsellerem (nakład łączny 7 mln egzemplarzy) i zapoczątkował większą otwartość w sprawach seksu i życia seksualnego w Polsce.
9 września 1997 została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Michalina Wisłocka jest autorką poradnika bez którego okres PRL-u nie byłby taki sam. W „Sztuce kochania” otwarcie pisała o seksie, łamiąc co najmniej kilka tabu. Czy prywatnie była tak samo odważna? Na ten temat przez wiele lat krążyły legendy. Część prawdy zna jej jedyna córka – Krystyna Bielewicz. Dziewięć lat po śmierci matki opowiedziała o ich niekonwencjonalnym życiu w książce Violetty Ozminkowski „Michalina Wisłocka. Sztuka kochania gorszycielki”
Czterdzieści lat po premierze książki, w 2016 roku, ukazało się jej wznowienie z nowym rozdziałem dotyczącym antykoncepcji. Nowe wydanie ukazało się tuż przed premierą filmowej biografii Michaliny Wisłockiej – filmu Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej w reżyserii Marii Sadowskiej, z Magdaleną Boczarską w roli głównej.
Zmarła 5 lutego w warszawskim Szpitalu na Solcu z powodu komplikacji kardiologicznych po przebytym zawale serca. Została pochowana 11 lutego 2005 na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie. Miała 84 lata.
Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej – zwiastun
Źródło: https://pl.wikipedia.org; https://www.kazimierzdolny.pl; https://www.wirtualnemedia.pl; https://viva.pl;