Cerkwie południowo-wschodniej Polski, czyli … Podkarpacie

Środa, 22 maja 2024

 

Dzisiejszy i następny wpis dedykuję wszystkim prawosławnym i grekokatolikom, których przodkowie zamieszkiwali tereny dawnej Bojkowszczyzny i Łemkowszczyzny.

 

Kiedyś, dawno, dawno temu, w Karpatach Wschodnich oraz na całym pograniczu polsko-ukraińskim zamieszkiwała obok siebie ludność różnych wyznań i kultur. Katolicy, Grekokatolicy, Prawosławni, Żydzi… Łemkowie, Polacy, Bojkowie, Ukraińcy…

Przez kilka stuleci poprzedzających drugą wojnę światową obszar Bieszczadów obecnie należących do Polski był jednym z najgęściej zaludnionych w Europie. Bojkowie stanowili tu zdecydowaną większość. Była to grupa etniczna Rusnaków pochodzenia rusko-wołoskiego. Zasiedlali zarówno góry jaki i doliny, zajmując się przeważnie prostym rolnictwem lub hodowlą bydła. Nie lubili zmian i mimo ciężkich warunków życiowych (surowy klimat, trudna do uprawy ziemia), niechętnie migrowali. W stosunku do Łemków z zachodu, Bojkowie byli grupą bardziej zacofaną, ich budownictwo nawiązywało do tradycji sprzed wielu wieków.

Grigorij Fiodorowicz Lwowskij-Nynie sily niebiesnyja.mp3 

Po II wojnie światowej, w wyniku akcji przesunięcia granicy państwowej z 1951 roku, Polska straciła znaczną część Sokalszczyzny, w zamian za mało wartościowe i wyludnione bieszczadzkie obszary na południe od Ustrzyk Dolnych. Wraz z opustoszałymi terenami otrzymaliśmy coś jeszcze, wartość dodaną, postrzeganą jako wartość sama w sobie – pozostałości po przenikaniu kultur, tradycji i religii. Dziś są to zabytki architektury takie jak chałupy, dworki, drewniane zabudowania gospodarskie, karczmy, leśniczówki, pałacyki i przydrożne kapliczki – a przede wszystkim kościoły i cerkwie.

Cerkwie bojkowskie, które tuż po wojnie pozostały w granicach Polski, uległy niemal całkowitej zagładzie. W 1947 roku, w ramach akcji „Wisła”, w ciągu niespełna dwóch miesięcy przesiedlono kilkadziesiąt tysięcy Bojków. Wsie spalono, a ocalałe cerkwie czekał różny los. W Karpatach i przedgórzu karpackim, do 1956 roku zniszczono 300 cerkwi. Większość pozostałych stała nieużytkowana niszczejąc, inne pełniły funkcję magazynów powstających w okolicy PGR-ów, czy obór dla wypasanego w opuszczonych dolinach bydła. Inne, jak w Chrewcie czy Wołkowyi, rozebrano gdyż stały na terenach zalewowych przyszłego Jeziora Solińskiego. A niektóre, przekształcane w kościoły rzymskokatolickie, zaczęły służyć katolikom.

Wojenną zawieruchę, akcję “Wisła” i burzliwe lata pięćdziesiąte przetrwało około trzydziestu unikalnych drewnianych cerkwi. Aby choć częściowo ocalić przed zapomnieniem zabytki dawnej wsi, głównie architektury, ale również kultury i sztuki ludowej, powstał pomysł wyznaczenia Szlaku Architektury Drewnianej. Projekt drogowego szlaku turystycznego powstawał w latach 2001-2009, we współpracy województw śląskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i podkarpackiego.

W województwie podkarpackim szlak ten o łącznej długości 1202 km, podzielony jest na 9 tras. Nie brak tu cennych, zabytkowych kościołów, zabudowy wiejskiej, dworków oraz obiektów zabytkowej techniki, jednak najczęściej spotykanymi obiektami są właśnie piękne, drewniane cerkwie. Wiele z tych zabytków to obiekty, które zostały wpisane do międzynarodowego spisu zabytków UNESCO.

Te zabytki to: dwa drewniane kościoły – Kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Bliznem i Kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP w Haczowie oraz cztery cerkwie – Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętej Paraskewy w Radrużu (obecnie Oddział Muzeum Kresów w Lubaczowie), Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Chotyńcu, Cerkiew prawosławna pod wezwaniem świętego Michała Archanioła w Turzańsku oraz Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętego Michała Archanioła w Smolniku (obecnie kościół rzymskokatolicki, filialny pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny). Są to wyjątkowe i najbardziej reprezentatywne przykłady cerkwi zbudowanych w konstrukcji zrębowej, które ilustrują rozwój architektury cerkiewnej na przestrzeni wieków. Uznano je za zjawisko unikatowe, występujące na określonym obszarze – na styku kulturowym Wschodu i Zachodu.

Przyznaję, że moja bieszczadzka przygoda nie kierowała się żadną z tras Szlaku Architektury Drewnianej. Nie lubię trzymać się wyznaczonej drogi, dlatego pokażę Wam cerkwie, które odwiedziłam jak gdyby „przy okazji”. Przy okazji oglądania WSZYSTKIEGO! Niestety, jest to tylko kilka cerkwi, które udało się nam obejrzeć w upalne, sierpniowe dni 2023 roku, kiedy to Podkarpacie było najcieplejszym regionem Polski.

Każda ze świątyń jest piękna i w jakiś sposób wyjątkowa. Każda inna, położona pośród drzew, czasem w centrum wioski, innym razem na polanie pośród pastwisk. Aby łatwiej było mi je omawiać, musimy zacząć od podstaw.

Cerkiew to budynek przeznaczony do sprawowania nabożeństw. Czy to cerkiew prawosławna czy greckokatolicka (unicka) – stanowi przestrzeń sakralną dla celebracji Boskiej Liturgii oraz miejscem szczególnego przebywania samego Boga. Trzeba wiedzieć, że każda cerkiew była budowana na innym planie. Najbardziej rozpowszechnione są plany prostokąta, krzyża i koła. Cechą, która odróżnia cerkiew od innych budynków jest jej pokrycie kopułami. Kopuła jest symbolem nieba, Boga, świętych i świata anielskiego. Liczba kopuł nie jest dowolna i ma znaczenie symboliczne: jedna kopuła symbolizuje jedynego Boga, dwie kopuły symbolizują dwie natury Jezusa Chrystusa, trzy – symbolizują Trójcę Świętą, a jeśli jest ich pięć – to znak Chrystusa i czterech ewangelistów. Na każdej kopule umieszczony jest krzyż, co oznacza, że cerkiew oddaje chwałę Jezusowi Chrystusowi. Kształt kopuł, będących charakterystycznym elementem architektury cerkiewnej, przybierał różne formy w zależności od regionu. Wnętrze cerkwi dzieli się na przedsionek będący częścią zachodnią świątyni i nawę, część środkową świątyni, przeznaczoną dla wiernych, ze stolikiem (anałojczykiem), na którym znajduje się ikona – obraz święty. Ławy do siedzenia przeważnie znajdują się pod ścianami pokrytymi ikonami. Ołtarz czyli prezbiterium, to część wschodnia świątyni – miejsce najświętsze. Od części środkowej oddzielony jest ikonostasem – ogromnym zbiorem ikon, które przedstawiają postaci świętych . W cerkwiach ołtarz zawsze skierowany jest na wschód na pamiątkę znajdującego się tam kiedyś rajskiego ogrodu oraz miejsca narodzin Jezusa Chrystusa. Właśnie ze względu na położenie ołtarza, mówi się, że cerkwie są „orientowane”. Kościoły prawosławny i greckokatolicki w trakcie budowy cerkwi ciągle przestrzegają wymogu orientowania: apsyda i ołtarz są skierowane na wschód, a wejście znajduje się w przeciwległej zachodniej ścianie. Dodatkowo orientację podkreśla umieszczane w osi apsydy okno – symbol przychodzącego Chrystusa. Do części ołtarzowej wchodzić mogą tylko mężczyźni. Znajduje się tam: tron (prestoł) będący najważniejszym miejscem w ołtarzu. Jest to okryty specjalną szatą stół w kształcie sześcianu, sporządzony z drewna lub marmuru, a na nim takie utensylia liturgiczne jak: jedwabna chusta z obrazem Chrystusa, ewangelia, naczynie z  Eucharystią, szkatułka służąca do przynoszenia św. Komunii chorym, święty krzyż i siedmioramienny świecznik. Po lewej (północnej) stronie ołtarza, umiejscowiony jest stół ofiarny (żertwiennik). Do jego wyposażenia należą: kielich, metalowy talerzyk na chleb eucharystyczny, kielich, włócznie czyli trójkątne noże, złota lub srebrna łyżeczka, osłona na kielich i narzuta na całość. W części ołtarzowej znajduje się jeszcze górne miejsce będące podwyższeniem za tronem na którym znajduje się tron dla biskupa.

Bojkowszczyzna rozciągała się od pasma Wysokiego Działu (zachodnia część Bieszczadów), po dolinę Bystrzycy Sołotwińskiej (już po stronie ukraińskiej). Dziś po Bojkach pozostały tylko nazwy wsi, resztki sadów, zarośnięte ruiny, przydrożna krzyże. Jedynie w skansenach możemy obejrzeć uratowane bojkowskie chaty. Cerkwi też niewiele zostało. Tych oryginalnych, w archaicznym, prostym stylu bojkowskim, czyli – trójdzielnych z wyróżniającą się wysokością i szerokością nawą, których wszystkie części obiektu nakryte są sferycznymi kopułami różnych rozmiarów, otoczonych okapem, z prostokątnymi oknami i kopułami zwieńczonymi kutymi krzyżami – pozostało tylko kilka. Do tych nielicznych, należą:

  • Cerkiew Narodzenia Najświętszej Marii Panny z Grąziowej (w gminie Ustrzyki Dolne). Zbudowana w roku 1731. W roku 1972 przeniesiona do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku.
  • Cerkiew świętego Onufrego z Rosolina (w gminie Czarna). W 1961 roku przeniesiona do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku (sektor bojkowski).
  • Cerkiew Opieki Matki Bożej w Równi (w gminie Ustrzyki Dolne). Od 1969 roku jest to kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych.
  • Cerkiew Narodzenia Najświętszej Marii Pannyw Liskowatem (w gminie Ustrzyki Dolne). Obecnie kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Wybudowana najprawdopodobniej w roku 1832 w miejscu wcześniejszej cerkwi z 1564 roku.
  • Cerkiew Przemienienia Pańskiego w Czerteżu (w gminie Sanok). Wzniesiona w 1740 lub w 1742. W 1836 roku przebudowana, w rezultacie z trzech kopuł umieszczonych nad nawą, prezbiterium i babińcem pozostała jedna.
  • Cerkiew świętego Michała Archanioła w Smolniku (gmina Lutowiska).

Smolnik

To wieś w powiecie bieszczadzkim, znajdująca się w gminie Lutowiska. Leży nad rzeką San przy drodze wojewódzkiej nr 896. Jej nazwa  wywodzi się od słowa smoła, najprawdopodobniej istniała tutaj osada smolarzy broniących granic tych ziem. Smolnik powstał na gruncie wsi Żurawin istniejącej już w 1444 roku, niewątpliwie najstarszej miejscowości nad górnym Sanem. Po raz pierwszy wzmiankowano o nim w roku 1580. W kolejnych latach przechodził z rąk do rąk na drodze dziedziczenia, kupna, czy małżeństw i dynamicznie się rozwijał.

Rozwój Smolnika zahamowały działania I Wojny Światowej, po której musiano odbudowywać zniszczoną wieś. Na początku II Wojny Światowej (już w 1939 roku) tutejsze tereny przedzieliła biegnąca korytem Sanu granica niemiecko-radziecka. Granica rozbiła kulturową i historyczną jedność tych terenów.

Po przejściu frontu w 1944 roku wieś włączono do ZSRR. Powstał tu kołchoz a mieszkańcy zaczęli odbudowywać swoje domy. Do Polski powrócił w 1951 roku, ale już bez rdzennych mieszkańców, którzy zostali przymusowo przesiedleni w okolice Lwowa. Nikt się tu nie osiedlał, a wszystkie stare domy rozebrano. W latach 1951–1960 zabudowa wsi uległa całkowitemu zniszczeniu a z tętniącego tutaj życia pozostały zarośnięte trawą nieliczne fundamenty budynków, studnie, przydrożne krzyże i zdziczałe sady. I stojąca na wzgórzu pośród starodrzewu samotna cerkiew ciągle pamiętająca tamte czasy…

Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętego Michała Archanioła

Początkowo była to cerkiew prawosławna, następnie cerkiew greckokatolicka a od 1974 jest kościołem katolickim. Dzisiejsza cerkiew w Smolniku pochodzi z 1791 roku. Zbudowana jest w tak zwanym archaicznym stylu bojkowskim. W 2013 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, obiektów dziedzictwa kulturowego i dziedzictwa naturalnego o „wyjątkowej powszechnej wartości” dla ludzkości. Jest również obiektem na Szlaku Architektury Drewnianej.

Świątynia usytuowana jest poza dzisiejszą wsią Smolnik, na wschód od rozwidlenia dróg do Lutowisk i Zatwarnicy, za potokiem Smolnik, na grzbiecie wzgórza. Obok znajduje się dawny cmentarz przycerkiewny. Niegdyś obiekt ten znajdował się w centrum wsi, a Smolnik stanowił jedną całość z Procisnem.

Cerkiew jest świątynią trójdzielną, skierowaną ku wschodowi, z nawą, prezbiterium i przedsionkiem równej wysokości, ale nierównej szerokości – nawa jest wyraźnie większa. Jest to cerkiew drewniana, na podmurówce z kamienia łamanego, wzniesiona w konstrukcji zrębowej (wieńcowej). Wszystkie części budynku wieńczą cebulaste kopułki z krzyżami na szczycie namiotowych dachów. Całość okala okap. Od wschodu do cerkwi przylega teren cmentarza założonego w XIX wieku z nielicznie zachowanymi kamiennymi nagrobkami.

Z oryginalnego wystroju świątyni zachowała się pochodząca z końca XVIII wieku polichromia zdobiąca ścianę ikonostasową nawy. Polichromia ornamentalna zachowała się też na ścianach prezbiterium. Wyposażenie cerkwi w Smolniku uległo rozproszeniu po II wojnie światowej. Część znajduje się w kilku świątyniach na terenie Ukrainy, część w Muzeum Narodowym we Lwowie, a część jest przechowywana w Dziale Sztuki Cerkiewnej Muzeum-Zamku w Łańcucie. W 2009 roku wykonano nową aranżację wnętrza prezbiterium, wykorzystując dwie współczesne ikony, zabytkowe carskie wrota oraz tabernakulum o cechach neogotyckich.

Cerkiew początkowo prawosławna, następnie greckokatolicka, od 1974 jest filialnym kościołem rzymskokatolickim pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, parafii świętego Stanisława Biskupa w Lutowiskach. Szkoda, że wnętrze cerkwi dostępne jest tylko sporadycznie. Warto tu jednak zawitać nawet bez możliwości wejścia do środka choćby po to, by obejrzeć tę unikatową świątynię z zewnątrz.

W okolicach Lutowisk spotkamy się jeszcze z cerkwiami reprezentującymi inny styl niż bojkowski. Mam na myśli Cerkiew św. Mikołaja w Chmielu o której pisałam przy okazji pobytu w Zatwarnicy. Świątynia jest przykładem drewnianego budownictwa cerkiewnego powstałego w wyniku poszukiwań ukraińskiego stylu narodowego, reprezentując typ cerkwi trójdzielnej z kopułą nad nawą, na planie krzyża o ramionach zredukowanych do wąskich aneksów nawowych.

Będąc w Bieszczadach warto wyjątkowo nie „pójść w połoniny”, a zejść w doliny. Odszukać bieszczadzkie cerkwie jak właśnie ta w Smolniku nad Sanem, w Równi koło Ustrzyk Dolnych, Turzańsku, Komańczy, Hoszowie, Łopience, Czerteżu koło Sanoka, Bystrem i Michniowcu czy też w Smolniku nad Osławą. Ogromne wrażenie robią ruiny cerkwi – w Baligrodzie, Tarnawie Górnej, Berezce, Krywem nad Sanem i Olchowej. Jeszcze kilka z tych miejsc wpisałam na moją listę zabytków koniecznych do odwiedzenia podczas kolejnej wizyty w Bieszczadach.

Jak już pisałam, cerkwi bojkowskich na całym Podkarpaciu przetrwało zaledwie kilka. Nie każdą miałam przyjemność zobaczyć. Znacznie więcej cerkwi zachowało się na zachód od Bieszczad – w Beskidzie Niskim. Ale te były budowane już w innym stylu – stylu łemkowskim.

Bojkowie zamieszkujący w Polsce zajmowali teren polskich Bieszczadów. Granica wschodnia i południowa odpowiadały dzisiejszym granicom Polski. Północna granica wpływów Bojków opierała się o linię Lesko – Ustrzyki Dolne (aż do granicy państwowej). Na północ, po obu stronach drogi z Olszanicy do Ustrzyk Dolnych i Krościenka, znajdowały się wsie o mieszanych cechach bojkowsko-łemkowsko-doliniańskich (dolinianie to ludność pochodzenia polsko-ruskiego). Od zachodu Bojkowie zajmowali tereny od górnej Solinki (przez Cisną, Smerek i Wetlinę), po Liszną, Dołżycę i Sukowate (w kierunku Leska). Zachodni skrawek Bieszczad po Żebracze, Duszatyn, Rzepedź zamieszkiwali już Łemkowie. Ziemie leżące na zachód od Komańczy, czyli Beskid Niski i Beskid Sądecki były już czysto łemkowskie.

Trójkąt między Nowym Łupkowem, Komańczą i Baligrodem, sięgający dalej aż po Cisną jest pograniczem Bieszczadów i Beskidu Niskiego. Tutaj zarazem jest też granica między Karpatami Wschodnimi i Zachodnimi.

    Podkarpacie – krajobraz etniczny i wyznaniowy (https://www.etnocentrum.pl)

Dla turystów przyjeżdżających z zachodu Polski, Komańcza (powiat sanocki) to początek bieszczadzkiej krainy. Region ten słynie głównie z Klasztoru Sióstr Nazaretanek, w którym przebywał internowany Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński, jednak wyjątkowych miejsc jest tam więcej… Komańcza leży na szlaku architektury drewnianej województwa podkarpackiego. To tutaj znajduje się Cerkiew Opieki Matki Boskiej w Komańczy. Jest to cerkiew prawosławna. Była zbudowana w latach 1800–1803 (na miejscu poprzedniej spalonej w 1800), jako parafialna cerkiew greckokatolicka. Po wojnie mimo wysiedlenia znacznej liczby mieszkańców (Łemków) służyła pozostałym we wsi grekokatolikom. Nieprzerwanie odbywały się nabożeństwa greckokatolickie co było wówczas zjawiskiem wyjątkowym w skali kraju. 10 czerwca 1961 cerkiew została zamknięta przez władze. Od wiernych zażądano przejścia na prawosławie. 22 czerwca 1963 cerkiew oficjalnie przekazano w użytkowanie reaktywowanej w 1962 roku parafii prawosławnej. 13 września 2006 cerkiew wraz z wyposażeniem spłonęła. W dniach 13–14 października 2010 dokonano uroczystej konsekracji odbudowanej w kształcie sprzed pożaru świątyni, która funkcjonuje do dzisiaj. W Komańczy pod numerem 173 znajduje się jeszcze parafialna Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem Opieki Najświętszej Marii Panny, która była pierwszą grekokatolicką cerkwią wybudowaną i konsekrowaną w powojennej Polsce. W 1988 roku na 1000-lecie chrztu Rusi Kijowskiej została uroczyście poświęcona (konsekrowana) pod wezwaniem Opieki Matki Bożej (Pokrow). Jest konstrukcji drewniano-murowanej. Na wcześniej zbudowanej kamiennej podmurówce umieszczona jest wierna kopia drewnianej cerkwi ze wsi Dudyńce koło Sanoka. Naprzeciw stacji PKP Komańcza znajduje się drewniany kościół parafialny w Komańczy pod wezwaniem świętego Józefa. Został zbudowany w latach 1949-1950 obok zgliszczy po dawnym kościele i poświęcony 7 lipca 1957 roku. Ciekawostką jest fakt odprawiania w świątyni w dniu 9 sierpnia 1953 roku mszy świętej przez 33-letniego wówczas księdza doktora Karola Wojtyłę.

Komańcza. Cerkiew Opieki Matki Boskiej, cerkiew pod wezwaniem Opieki Najświętszej Marii Panny i Kościół świętego Józefa (Wikimedia Commons – autor Henryk Bielamowicz)

Niedaleko, pozostając w gminie Komańcza, można napotkać kolejne cerkwie:

  • Cerkiew świętego Mikołaja w Rzepedzi  – typową cerkiew wschodniołemkowską, powstałą w 1824 na miejscu wcześniejszej. Cerkiew była czynna do Akcji „Wisła”, kiedy to ukraińscy mieszkańcy okolicy zostali wywiezieni do ZSRR. Została zaadaptowana na rzymskokatolicką kaplicę pogrzebową, dzięki czemu uniknęła całkowitej ruiny. W latach 1970-1973 remontowana z inicjatywy pozostałych na miejscu (lub powracających) grekokatolików. W 1987 cerkiew otwarto na stałe. Obecnie jest to zarówno Kościół łaciński jak i Kościół greckokatolicki.
  • dawną Cerkiew pod wezwaniem Zaśnięcia Matki Boskiej w Szczawnem. Pierwotna cerkiew w Szczawnem wzmiankowana była już w 1492 r. Obecną wybudowano staraniem wyznawców obrządku greckokatolickiego w latach 1888-1889, wznosząc na kamiennej podmurówce drewnianą konstrukcję zrębową z szalowaniem. Równocześnie z cerkwią postawiona została drewniana dzwonnica o konstrukcji słupowej. Cerkiew jest orientowana, a więc prezbiterium i ołtarz skierowane są na wschód, bowiem zgodnie z tradycją właśnie z tej strony świata ma powtórnie nadejść Zbawiciel. Świątynia konstrukcji zrębowej, trójdzielna, o poszczególnych członach na rzucie zbliżonym do kwadratu, a każda część zwieńczona jest kopułą. Wnętrze zawiera pełny ikonostas i polichromie dziewiętnasto i dwudziestowieczne o charakterze figuralnym i geometryczno-roślinnym. Po drugiej wojnie światowej wysiedlono z tej okolicy ludność ukraińską, a świątynię przeznaczono do rozbiórki. Na szczęście osiedleni tu ludzie, z których część przeszła na prawosławie, sprzeciwili się tej decyzji i budynek ocalał. Ta mała cerkiew stojąca na zboczu wzgórza  jest jedną z niewielu, które wciąż wykorzystywane są przez wyznawców prawosławia, a nie konwertowanych na rzymski katolicyzm.

Jadąc dalej serpentynami drogi 892 i podziwiając widoki na szczyty Bieszczadów Zachodnich, koniecznie trzeba zatrzymać się w pobliżu miejscowości Kulaszne.

Kulaszne

Jest to niewielka dawna łemkowska wioska w gminie Komańcza, leżąca nad potokiem Kulaszne, dopływem Osławy. Osadę lokowano na prawie osadniczym wołoskim w roku 1538. Nazwa miejscowości wywodzi się od nazwy miejscowej potrawy – kuleszy (kleik z mąki) i zapewne odnosiła się też do grząskiego, błotnistego terenu nieopodal Osławy.

W 1816 roku Kulaszne było małą łemkowską wsią i liczyło 54 domy. Mieszkało tu 97 rodzin, ogółem 335 osób. W 1875 roku, ówczesny właściciel wsi – Leonard Truskolaski, otworzył tu ,,zakład leczniczy klimatyczno-żętyczny”. Dziedzic wykorzystując tutejsze źródła mineralne i szczawy chciał stworzyć uzdrowisko. Nowatorskie było zastosowanie żętycy w leczeniu. Produktu miało dostarczać stado kilkuset owiec wypasanych na tutejszych rozległych pastwiskach. Truskolaski ufundował obiekt mieszkalny z restauracją i założył park zdrojowy z alejami spacerowymi prowadzącymi aż nad Osławę, gdzie goście mogli korzystać z zimnych kąpieli rzecznych. Niestety, mimo sporego wkładu i zaangażowania właściciela, kurort nie cieszył się zbyt długo popularnością. Wciąż rozwijająca się kolej sprawiła, że z łatwością można było dotrzeć do innych, większych i sławniejszych uzdrowisk.

Pierwsza wojna światowa spowodowała duże zniszczenia we wsi. Od listopada 1918 do stycznia 1919 Kulaszne znajdowało się w obrębie Republiki Komańczańskiej, ukraińsko-łemkowskiego tworu państwowego ze stolicą w Komańczy (o czym pisałam we wpisie z 1 października 2023 roku). W 1921 roku pojawili się Polacy – prawdopodobnie 50 pracowników kolei. Po II wojnie światowej rozpoczął się terror sotni UPA. W 1945 roku członkowie bojówki zamordowali wszystkich mieszkających tu Polaków, a dwa lata później zabili dwóch Rusinów za dezercję z sotni.

28 kwietnia 1947 roku Grupa Operacyjna „Wisła” rozpoczęła deportację ludności ukraińskiej na Ukrainę i na ziemie zachodnie i północne Polski. Właśnie transport z Łemkami ze stacji Szczawne-Kulaszne był jednym z dwóch pierwszych transportów. Łemków rozproszono po całych ziemiach zachodnich i północnych, oraz zakazano organizowania życia narodowego i religijnego. Po wysiedleniach wieś została prawie doszczętnie spalona. Po odwilży w 1956 roku kilkanaście rusińskich rodzin powróciło do Kulasznego.

Miejsce to może zainteresować także wszystkich wielbicieli prozy Jaroslava Haška, bowiem przebiega tędy szlak „Śladami dobrego wojaka Szwejka” – międzynarodowy szlak turystyczny pieszy i rowerowy, prowadzący z Czech przez Austrię, Węgry, Słowację, Polskę, na Ukrainę po miejscach opisanych przez pisarza.

Ale najciekawsze jest to, że znajduje się tu stary-nowy kościół i nowa-stara cerkiew, w dodatku cała murowana. Jest to

Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętego Michała Archanioła

Pierwszą cerkiew we wsi postawiono najprawdopodobniej w XVI wieku. Kolejna wzmiankowana pochodziła z 1761 roku. Ostatnia, drewniana cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem Michała Archanioła została zbudowana w 1901, 1906 bądź 1912 (wg różnych źródeł). Była trójdzielna (pozornie dwudzielna), a każdą z trzech części nakrywał osobny dach kalenicowy zwieńczony baniastym hełmem. Reprezentowała typ wschodniołemkowski. Nawa i prezbiterium były połączone, o tej samej wysokości a od zachodu był przedsionek. Po 1947 roku świątynię użytkowali katolicy obu obrządków. Od 1949 roku pełniła ona funkcję filialnego kościoła rzymskokatolickiego i filialnej kaplicy greckokatolickiej. Otoczona była wieńcem starych drzew, o czym świadczą zachowane zdjęcia. W 1974 roku świątynię strawił pożar. Ocalała tylko murowana dzwonnica.

Na miejscu pogorzeliska tymczasowo wzniesiono kapliczkę a kilka lat później murowany kościół (o całkiem świeckim wyglądzie) dla wyznawców obydwu obrządków. W 1983 roku kościół został poświęcony pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Dzwonnica spalonej cerkwi stoi do dziś.

Trzydzieści lat po pożarze rozpoczęła się budowa nowej cerkwi. W 2004 roku tego zadania podjęła się greckokatolicka parafia Opieki Najświętszej Maryi Panny w Komańczy. Nową cerkiew wzniesiono nieopodal miejsca, gdzie znajdowała się pierwotna świątynia greckokatolicka, koło cmentarza. Konsekracja cerkwi pod wezwaniem Michała Archanioła odbyła się 15 lipca 2006 roku.

Jej bryła łączy nowoczesność ze starymi tradycjami budownictwa cerkiewnego, o czym świadczy choćby wydatna centralna kopuła nad nawą, wsparta na ośmiobocznym tamburze. Nawiązuje do niej mniejsza kopulasta wieża nad prezbiterium oraz wieżyczki znajdujące się nad przedsionkiem i dwiema zakrystiami, dostawionymi symetrycznie do prezbiterium.

Cerkiew jest najmłodszą w regionie świątynią greckokatolicką, nie jest więc obiektem zabytkowym. Jest murowana (a nie drewniana) i nie należy do Szlaku Architektury Drewnianej. Niemniej warto tu przyjechać dla pięknych widoków na Beskid Niski, Bieszczady i dolinę Osławy. A tuż obok cerkwi, pośród wysokich tui, stoi nagrobek z krzyżem wykonanym z końskich podków. Pochowany jest tu znany bieszczadzki artysta-rzeźbiarz Andrzej Wasilewski, bardziej znany jako Jędrek Połonina. Uznaje się go za twórcę bieszczadzkich dusiołków, czyli rzeźbionych w lipowym drewnie pogodnych bieszczadzkich diabełków, biesów i czadów. Był przyjacielem wielu znanych artystów, w tym Magdy Umer, Kazimierza Grześkowiaka, czy pieśniarza i poety Wojtka Bellona…

Opuszczamy tereny gminy Komańcza i wyruszamy w powiat krośnieński do gminy Rymanów. Jedziemy do Cerkwi pod wezwaniem Zaśnięcia Bogurodzicy w Bałuciance. Świątynia ta była niegdyś łemkowską cerkwią greckokatolicką, a obecnie jest kościołem rzymskokatolickim. Leży malowniczo w górnej części wsi, tuż obok szkoły. Choć nie jest znana dokładna data wybudowania cerkwi, uważa się ją za jedną z najstarszych cerkwi na Łemkowszczyźnie. Pochodzić ma bowiem z XVII-XVIII wieku. Korzystać z niej mieli nie tylko grekokatolicy, ale także okoliczni rzymscy katolicy. Po wysiedleniu ludności łemkowskiej, cerkiew w 1946 roku przejął kościół rzymskokatolicki a po wybudowaniu nowego kościoła, opustoszała i niszczała. Dopiero w 2009 roku podjęto się gruntownego remontu świątyni, dzięki czemu przywrócono jej dawny wygląd. Jest to cerkiew trójdzielna, drewniana, we wnętrzu wciąż można podziwiać piękny ikonostas. Jednak niektóre ikony przewieziono do Muzeum Ikon w Łańcucie, a także do Skansenu w Sanoku, gdzie można je wciąż oglądać. Obok świątyni znajduje się dzwonnica, w której niegdyś były 3 dzwony. Cerkiew została wpisana na listę obiektów Szlaku Architektury Drewnianej.

Niedaleko, nieopodal Królika Polskiego znajduje się  Cerkiew pod wezwaniem Przeniesienia Relikwii świętego Mikołaja w nieistniejącej już dzisiaj wsi – Króliku Wołoskim. Jest to murowana parafialna cerkiew greckokatolicka, zbudowana w latach 1843–1845 w miejscu starszej, drewnianej świątyni. Kamienna, nakryta dwuspadowym dachem kalenicowym pokrytym blachą, z trzema wieżyczkami osadzonymi na ośmiobocznych bębnach. Od 2015 roku w remoncie. To jedyna pozostałość po łemkowskiej wsi wysiedlonej i spalonej po II wojnie światowej. Trafiła wtedy w ręce lokalnego PGR i zamieniono ją w magazyn. Tuż obok cerkwi, ukryta pośród drzew znajduje się dawna dzwonnica. Cerkiew jest obiektem murowanym, dlatego też nie znajduje się na liście Szlaku Architektury Drewnianej.

W sąsiedniej gminie Dukla, we wsi Daliowa znajduje się niezwykle urokliwa Cerkiew świętej Paraskewy. Zbudowana w 1933 roku na miejscu dawnej cerkwi, która spłonęła 2 lata wcześniej. Daliowa to ponoć jedna z najstarszych wsi w tej okolicy, powstała jeszcze w XIV wieku. Cerkiew w Daliowej po “Akcji Wisła” przejął lokalny PGR i zamieniono ją na magazyn. Dzięki finansowemu wsparciu Łemków ze Stanów Zjednoczonych, przeszła gruntowny remont, który przywrócił jej dawną świetność. Otwierana jest jedynie w wybrane święta, kiedy to odbywają się tutaj nabożeństwa.

Cerkiew w Daliowej wzniesiono w tzw. ukraińskim stylu narodowym, na planie krzyża, z dużą kopułą w centralnej części cerkwi. We wnętrzu jest ponoć dość pusto. Stary ikonostas spłonął wraz ze starą cerkwią, nowego nie ma ze względu na brak funduszy. Część ikon znajduje się zaś w Muzeum we Lwowie. Cerkiew w Daliowej nie należy do obiektów Szlaku Architektury Drewnianej, mimo to warto ją obejrzeć, bo jest niezwykle malownicza. Przypomina mi cerkwie ze starych baśni z rysunkami Iwana Bilibina…

Daliowa. Cerkiew św. Paraskewy (Wikimedia Commons – autor Henryk Bielamowicz)

Nieopodal, w maleńkiej Zyndranowej, napotykamy Cerkiew świętego Mikołaja. Została wzniesiona w latach 80-tych XX wieku jako pierwsza prawosławna cerkiew zbudowana na Łemkowszczyźnie po II wojnie światowej. Co ciekawe, niegdyś stała tutaj inna cerkiew, przetrwała ona obie wojny światowe. Rozebrano ją w latach 60-tych z uwagi na zły stan techniczny. Wtedy jednak władze zapewniły, że powstanie tutaj nowa cerkiew. Słowa dotrzymano po około 20 latach, kiedy to wzniesiono dzisiejszą cerkiew. Udało się ją wybudować wspólnymi siłami lokalnej społeczności mimo niesprzyjających warunków, które panowały podczas stanu wojennego, kiedy ówczesne władze nie sprzyjały budowaniu jakiejkolwiek świątyni jakiegokolwiek wyznania. Ponieważ jest murowana, cerkiew nie jest częścią Szlaku Architektury Drewnianej. Znajduje się w samym centrum wsi, tuż obok Muzeum/Skansenu Kultury Łemkowskiej. Można w nim obejrzeć  chyżą z w 1860 roku, koniusznię z militariami z obu wojen światowych, świetlicę wiejską pełniącą funkcje wystawowe malarstwa i rzeźby, kuźnię, kaplicę, wiatrak, małą karczmę, chlewik i pawilon  wystawowy stroi ludowych, rzeźby, pisanek, starych fotografii, malarstwa, twórczości Iwana Rusenki oraz eksponatów sakralnych i liturgicznych. Bardzo ciekawe miejsce.

Wędrując dalej po dukielskiej gminie natrafiamy znowu na obiekt ze Szlaku Architektury Drewnianej we wsi –

Chyrowa

Chyrowa to pięknie położona, dawna łemkowska wieś położona w powiecie krośnieńskim, w gminie Dukla. Leży w Beskidzie Dukielskim, w dolinie potoku Iwielka stanowiącego prawy dopływ Wisłoki, kilka kilometrów na południowy zachód od Dukli. Początkowo była wsią szlachecką. Pierwsza wzmianka pochodzi z czasów Kazimierza Wielkiego, z roku 1366. W XV wieku została przeniesiona na prawo wołoskie. Pod koniec XIX wieku wieś liczyła 550 mieszkańców narodowości ruskiej.

Chyrowa w latach 1914-1915, w okresie Wielkiej Wojny, były areną krwawych walk pomiędzy carską armią rosyjską i cesarsko-królewską armią austro-węgierską. Walki, które miały miejsce w 1944 roku pomiędzy wojskami rosyjskimi, których zadaniem było ustalenie frontu na Wisłoce a wojskami niemieckimi doprowadziły do całkowitego zniszczenia wsi (ostała się tylko chałupa oraz cerkiew), a Dolina Iwielki, na terenie której rozegrał się ten jeden z najkrwawszych epizodów operacji dukielskiej do dziś nosi nazwę Doliny Śmierci.

Tragedii Chyrowej, ciężko dotkniętej walkami podczas obu wojen światowych, dopełniły działania władz polskich w ramach Akcji „Wisła”. Łemkowscy mieszkańcy zostali zmuszeni do opuszczenia wsi. Część ludności została wysiedlona do ZSRR, a część na Ziemie Zachodnie. Gospodarstwa przejęli pogorzelcy z Doliny Śmierci.

Chyrowa znana jest obecnie z kompleksu „U Schabińskiej Chyrowa-Ski”. Stacja narciarska to 3 różne wyciągi narciarskie, orczykowe oraz kilka tras zjazdowych o różnorodnym stopniu trudności. Trasy zjazdowe mają długość od 100 do 1400 metrów. Gościniec znajduje się u podnóża stoku narciarskiego  CHYROWA-SKI, który jest doskonałym miejscem na naukę jazdy czy relaks z rodziną. „U Schabińskiej” można także zjeść dobrego schabowego a następnie wyruszyć na zwiedzanie cerkwi.

Cerkiew greckokatolicka Opieki Bogurodzicy

To dawna łemkowska cerkiew greckokatolicka, wzniesiona w XVIII wieku, a obecnie rzymskokatolicki kościół filialny pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Po wysiedleniu ludności ukraińskiej w 1947 cerkiew przejęła rzymskokatolicka parafia w Dukli. Po wojnie świątynia niszczała, rozpoczęto nawet jej rozbiórkę, na szczęście jednak szybko została wstrzymana. W 1983 cerkiew przejęła parafia w Iwli. Pod koniec lat osiemdziesiątych rozpoczęto jej generalny remont.

Dokładna data powstania świątyni nie jest znana. Wzniesiona została w prawdopodobnie w 1780 roku. Świadczy o tym data „21 czerwca 1780” w nadprożu portalu zachodniego zapisana łaciną i cyrylicą. Według niektórych badaczy starszą częścią cerkwi, datowaną na rok 1707 lub 1770, są murowane z kamienia prezbiterium i zakrystia. Jest świątynią orientowaną, trójdzielną. Zamknięte półkoliście prezbiterium i sąsiadująca z nim od północy zakrystia są murowane z kamienia łamanego i niewielkiej ilości cegły, otynkowane. Nawa, babiniec i przedsionek są drewniane, o konstrukcji zrębowej. Wieża konstrukcji słupowo-ramowej o ścianach pochylonych ku górze, jest zwieńczona baniastym hełmem blaszanym z latarnią.

Na wygląd łemkowskich cerkwi wpływ miał zabór austriacki. Choć rzadko, do ich budowy używano w tym okresie także cegły i kamienia. Cerkiew w Chyrowej jest drewniano-murowana i mimo tych łączeń, cerkiew wpisano na listę zabytków w 1985 roku i włączono do podkarpackiego Szlaku Architektury Drewnianej. Świątynia w Chyrowej jest jedną z dwóch zachowanych do dzisiaj cerkwi (obok cerkwi w Bałuciance) prezentujących typ budowli charakterystycznej dla obszaru środkowej i wschodniej Łemkowszczyzny, w których upowszechniło się stosowanie wielopolowych sklepień zrębowych.

Na ścianach babińca i nawy znajdują się resztki polichromii z 1932 roku, której większa część została usunięta w latach 80. XX wieku z powodu zniszczenia przez wilgoć. Pomiędzy nawą a prezbiterium zachował się gruntownie odnowiony rokokowy ikonostas. Za barokowym ołtarzem z XVIII wieku, za zasłoną z obrazem Świętej Trójcy, znajduje się cudowna ikona Matki Boskiej z Dzieciątkiem.

Miejsca na budowę cerkwi nigdy nie wybierano przypadkowo. Starano się przestrzegać zasady według której cerkiew miała być usytuowana na wzniesieniu, tak by znajdywała się ponad poziomem domów mieszkalnych we wsi. W ten sposób podkreślano hierarchię jaka istniała pomiędzy Bogiem, a ludźmi. Cerkwie górujące nad domami mieszkańców stawały się najważniejszymi budowlami we wsiach. Ale cerkiew w Chyrowej usytuowana została odmiennie – w dolinie rzeki Iwelka. Teren cerkiewny otoczono murem z dzikiego kamienia, wewnątrz którego zachowało się kilka nagrobków.

Jeżeli traficie tutaj w niedzielę lub święta, to możecie obejrzeć cerkiew od wewnątrz, bowiem o godzinie 11.00 odprawiana jest tutaj msza.  Na co dzień jest zamknięta, ale kluczami dysponuje właściciel pobliskiego domu za potokiem.

W obszarze przejściowym, między Karpatami Zachodnimi i Karpatami Wschodnimi, 24 listopada 1994 roku, został powołany do życia ​Magurski Park Narodowy. Park objął swoimi granicami centralną – reprezentatywną część Beskidu Niskiego. 89,7 % powierzchni Parku znajduje się na terenie województwa podkarpackiego (gminy Krempna, Dukla, Nowy Żmigród, Osiek Jasielski, Dębowiec) a pozostałe 10,3 % na terenie województwa małopolskiego (gminy Sękowa i Lipinki).

Właśnie tutaj w zachodniej części podkarpackiego znajdują się prawdziwe perełki architektury sakralnej stylu zachodniołemkowskiego – cerkwie w Krempnej, Kotani, Świątkowej Małej i Świątkowej Wielkiej.

Krempna

Mówi się, że Krempna to jedna z najładniej położonych miejscowości Beskidu Niskiego. Znajduje się w powiecie jasielskim województwa podkarpackiego. Jest jedną z najstarszych wsi w rejonie Górnej Wisłoki. Nazwa „Krempna” pochodzi prawdopodobnie od słowa „kram” gdyż wieś znajdowała się na handlowym szlaku na Węgry a kupcy często rozkładali tu swoje stragany. Według niektórych nazwa pochodzi od słowa „krępy” odnoszącego się niejako do postury mieszkańców.

Wieś istniała już w drugiej połowie XV wieku (nazwa wsi wymieniana była w 1499 roku), a jej założycielem był kasztelan sanocki Mikołaj Stadnicki. W 1650 roku wieś nawiedziła ogromna powódź, wylała Wisłoka zabierając część drewnianych chat oraz nanosząc na pola i pastwiska kamienie oraz muł. W 1849 roku, wraz z przemarszem wojsk rosyjskich na Węgry pojawiła się epidemia cholery. Epidemia powróciła raz jeszcze w 1873 roku uśmiercając 33 osoby. Jakby tego było mało w latach 1853-1855 na Łemkowszczyźnie panował przeraźliwy głód, a w latach 1862-1863 pojawiła się kolejna epidemia, tym razem dyfterytu.

Do drugiej połowy XIX wieku Krempna była największym ośrodkiem kamieniarstwa na Łemkowszczyźnie. Wyrabiano tam przedmioty codziennego użytku a także nagrobki, pomniki, przydrożne krzyże i kapliczki.

Przed I wojną światową, do czasu spalenia większej części wsi przez wycofujące się wojska, Krempna funkcjonowała już prawie jak małe miasteczko. Istniał urząd pocztowy, był telegraf a część budynków było podłączona do sieci kanalizacyjnej. We wsi działał duży tartak parowy na którego fundamencie w późniejszych czasach została zbudowana szkoła. Kiedy w 1914 roku wybuchła I wojna światowa – zarządzono powszechna mobilizację. Wycofujące się w 1914 roku pod naporem Rosjan, wojska austriackie ewakuowały mieszkańców w okolice Żydowskiego zabierając cały inwentarz oraz paląc całą górną część Krempnej. Spłonęło też kilka chat w dolnej części wsi oraz uszkodzono budynki plebani, ale cerkiew przetrwała właściwie bez uszczerbku. Część mieszkańców, którzy opuścili Krempną powróciła w swoje rodzinne strony z początkiem 1918 roku.

Do rozpoczęcia II wojny światowej Łemkowie z Krempnej i Polacy z Krempnej – mimo drobnych zatargów żyli w zgodzie. Sytuacja diametralnie zmieniła się po wybuchu II wojny światowej. Po wkroczeniu wojsk niemieckich w 1939 roku do wsi przybyła delegacja ukraińska, która szybko założyła organizację nacjonalistyczną. Do okolicznych urzędów i szkół wprowadzono język ukraiński a posterunek policji obsadzono ukraińskimi funkcjonariuszami pod dowództwem niemieckiego komendanta. Od października 1944 roku do stycznia 1945 roku, Krempna znajdowała się bezpośrednio przy linii frontu po stronie niemieckiej. We wsi stacjonowały duże oddziały Wehrmachtu, które wieś opuściły dopiero w styczniu 1945 roku.

Zaraz po wojnie wyremontowano budynek częściowo zniszczonej szkoły, jednak w lipcu 1946 roku strawił go pożar wraz z pobliskim komisariatem po podpaleniu przez podziemie ukraińskie. Rozpoczęła się tragedia miejscowych Łemków. W 1945 część z nich została deportowana na wschód a reszta w rezultacie Akcji Wisła, wywieziona została na tzw. „ziemie zachodnie”. Wysiedlenia z Krempnej uniknęły tylko cztery rodziny oraz unicki ksiądz. Do zamknięcia cerkwi w roku 1962, odprawiał on w cerkwi wspólne nabożeństwa dla Polaków, którzy zasiedlali Krempną i dla powracających Łemków. Powodem zamknięcia cerkwi miał być jej zły stan techniczny. Ponieważ władzom nie spieszyło się z remontem, dlatego wybudowano w pobliżu cerkwi kaplicę polową. Spotkało się to z niezadowoleniem władz i karami administracyjnymi. Prace remontowe zakończono w czerwcu 1972 roku.

Krempna. Restauracja „Magurska Ostoja”, ośrodek wypoczynkowy „Nad Zalewem”. Nocleg w domu właścicielki pochodzenia łemkowskiego, która wraz z rodzicami powróciła na ziemie swoich przodków.

Dziś Krempna to spora wieś letniskowa nad Wisłoką. Jest siedzibą gminy i bazą wypadową w środkową część Beskidu Niskiego.

Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętych Kosmy i Damiana

Pierwsza cerkiew w Krempnej istniała już w 1507 roku. Obecna świątynia zbudowana została w 1778 roku. Do postawienia nowego obiektu prawdopodobnie posłużyły będące jeszcze w dobrym stanie elementy z poprzedniej cerkwi, która stała w tym samym miejscu przez blisko 300 lat. Na nadprożu przedsionka namalowana jest data 1778, a na drewnianej tablicy fundacyjnej – 1782, co może być interpretowane jako data poświęcenia cerkwi. Była wielokrotnie remontowana w latach 1843, 1893 (remont kapitalny, zmiana gontów na blachę) oraz w roku 1930. W 1969 w Krempnej ustanowiona została samodzielna parafia a w 1971 odprawiona została pierwsza msza rzymsko-katolicka. W latach 1971-72 przeprowadzono jeszcze jeden poważny remont.

W latach 2007 – 2012 został przeprowadzony kolejny generalny remont cerkwi, podczas którego wymieniono podwaliny i wszystkie zniszczone elementy drewniane a na dachy powróciły gonty. Podczas tego remontu zawaliła się kopuła nad prezbiterium, ale zaraz została zrekonstruowana.

Świątynia w Krempnej należy do typu cerkwi wieżowych, od połowy XVIII wieku rozpowszechnionego na zachodniej i środkowej Łemkowszczyźnie. Jest orientowana, o konstrukcji zrębowej oraz trójdzielna: prezbiterium, szersza nawa i babiniec na planach kwadratów, przy prezbiterium od północy znajduje się zakrystia. Wieża jest konstrukcji słupowo-ramowej o pochyłych ścianach z lekko nadwieszoną izbicą. Słupy wieży obejmują babiniec. Nad wszystkimi częściami rozpościerają się dachy namiotowe kryte gontem. Dach nad wieżą jest bez załamań, nad prezbiterium z jednym załamaniem a nad nawą z dwoma załamaniami. Nad wszystkimi częściami występują jednakowe hełmy baniaste z pseudolatarniami i żelaznymi krzyżami. Hełmy wszystkich wież są delikatnie pomalowane kolorem niebieskim, bordo i żółtym.

We wnętrzu świątyni znajduje się kompletny i będący tu od początku ikonostas z połowy XVIII wieku, nad chórem – deesis (lub trimorfion czyli triada osób: Chrystus, Bogurodzica i Jan Chrzciciel) ze starego ikonostasu z 1664 roku, przypuszczalnie z poprzedniej cerkwi. Na XVIII wiecznej nastawie ołtarza głównego z obrazami świętego Mikołaja i Matki Bożej z Dzieciątkiem umieszczono XIX wieczny obraz Bogurodzicy Pokrow, świeczniki rzeźbione w drewnie i drewniane tabernakulum z malowanymi ikonami. Nad drzwiami w przedsionku umieszczono tablicę fundacyjną mówiącą o przebudowie wcześniejszej świątyni, a na ich prawym węgarze malowidło świętego Pawła Apostoła. Kilka starszych ikon z Krempnej znajduje się w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Opodal cerkwi, od strony południowej, ustawiona jest kamienna figura świętego Mikołaja. Na Łemkowszczyźnie istnieje kult świętego Mikołaja. Spotkamy go uwiecznionego przez rozmodlony lud na ikonach, w kapliczkach przydrożnych i w wezwaniach świątyń. To do niego przez wieki zanoszono codzienne troski bo wsławił się jako ten, który nie odmawiał nigdy pomocy biednym i potrzebującym. Od średniowiecza uważano go z patrona dzieci. Mikołaj jest świętym od wszystkiego. Należy do najbardziej znanych. Jest otaczany czcią przez wiernych zarówno Kościoła wschodniego, jak i zachodniego. Szczególnym poszanowaniem otaczany jest na Rusi. Z XII wieku pochodzą rozbudowane cykle ilustrujące jego żywot. Niemal zawsze znajduje się w ikonostasie w rzędzie ikon namiestnych, czyli na poziomie wrót (najbardziej widocznych), w pierwszym rzędzie.

Do roku 2004 cerkiew służyła jako kościół parafialny pod wezwaniem świętego Maksymilana Kolbego. Cerkiew połemkowska była jednak zbyt mała, by pomieścić wszystkich uczestników liturgii w niedziele i święta, dlatego funkcję tę przejął wybudowany obok nowy, murowany kościół parafialny

Krempna. Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem świętego Maksymiliana Kolbe. (Wikimedia Commons, zdjęcia Henryk Bielamowicz)

Zaledwie 4 kilometry od Krempnej znajduje się cerkiew w Kotani. Będąc w Krempnej warto udać się na krótką wycieczkę by zobaczyć tę perłę łemkowskiej architektury, która w ostatnich latach odzyskuje swój blask.

Kotań

Kotań to wieś leżąca nad Wisłoką, w otoczeniu zalesionych wzgórz Magurskiego Parku Narodowego. Dlaczego „Kotań”? Nazwa prawdopodobnie pochodzi od kocenia się owiec wypasanych w okolicy. Została założona w XVI wieku, wtedy to bowiem dokumenty wymieniają tę  miejscowość jako królewszczyznę, stanowiącą uposażenie starosty bieckiego.

W końcówce lat dwudziestych minionego stulecia, podobnie jak w okolicy, powstały we wsi spory na tle religijnym. Pod wpływem sąsiedniej wsi – Świątkowej, część Kotani przeszła na prawosławie i wtedy to doszło do waśni o cerkiew (początek 1928 roku). Prawosławni próbowali wejść do cerkwi siłą, ale w końcu zbudowali własną „czasownię”, nieco na północ od świątyni grekokatolickiej.

Przed II wojną światową wieś liczyła 316 mieszkańców, z czego 16 katolików obrządku rzymskiego. W 1945 roku część mieszkańców wyjechała na teren sowieckiej Ukrainy, część została dwa lata później przesiedlona na tereny województwa zielonogórskiego. Wiele rodzin wróciło po kilkunastu latach, ale z około 50 zagród istniejących przed wojną do dziś pozostało 20…

Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętych Kosmy i Damiana

Przed cerkwią stoi ogromna lipa, o której mówi się, że jest tak samo stara jak cerkiew. Zdjęcia robiłam wieczorem, w promieniach zachodzącego słońca prześwitującego przez sędziwe konary. Zapach trawy, cisza i wieczorny spokój potęguje doniosłość tego miejsca. Wrażenie niesamowite…

W 1763 roku Franciszek Ferdynand Lubomirski wydał dokument dotacyjny dla cerkwi greckokatolickiej, przeznaczając pod budowę rolę zwaną Pawlikówką. Ale dokładna data powstania cerkwi nie jest znana – przypuszcza się że zbudowano ją na przełomie XVIII i XIX wieku. Często jako datę budowy podaje się rok 1841, bowiem taka data widnieje nad wejściem do babińca. Być może był to pierwszy generalny remont. Kolejne poważne prace wykonano w 1930 roku.

Jej bryła ma przepiękne proporcje, a połacie dachowe pokryte są gontem. Do wieży dobudowana jest zachata – dodatkowa przestrzeń umieszczona pod szerokim okapem. We wnętrzu znajdował się kiedyś 18-wieczny ikonostas, jednak w latach 60. spora jego część trafiła do Muzeum Ikon w Łańcucie. Dopiero w 2010 roku do świątyni powróciło 16 ikon. Na terenie przycerkiewnym możemy zobaczyć kamienne krzyże pochodzące z nieistniejących wsi.

Przez lata służyła tutejszej ludności łemkowskiej. Kiedy Łemkowie zostali stąd wysiedleni po II wojnie światowej, przez niemal 20 lat cerkwią nikt się nie opiekował. Nieużytkowana i opuszczona cerkiew niszczała. Dopiero w latach 1962–63 doczekała się kapitalnego remontu. Wtedy to właśnie niszczejącą cerkiew rozebrano, a następnie po uzupełnieniu brakujących i zniszczonych elementów konstrukcyjnych na powrót złożono, zmieniając przy okazji poszycie dachu, z blachy na gont. Następny remont w latach 2001–2004 polegał na naprawie wieży oraz poszycia nawy i sanktuarium. Wówczas też wywieziono do konserwacji ikonostas z XVIII wieku i zachowane elementy jeszcze starszego, XVII wiecznego. Jak się okazało zabrane zostały na długie lata. Trafiły do Muzeum Ikon w Łańcucie. W lipcu 2010 roku po 48 latach powróciło 16 ikon z XVIII wiecznego ikonostasu a w 2012 część wyposażenia. Dzwon i żyrandol znajdują się nadal w Desznicy w dawnej, greckokatolickiej cerkwi świętego Dymitra Męczennika.

Jest to cerkiew orientowana (prezbiterium jest zwrócone w kierunku wschodnim) o konstrukcji zrębowej, w całości obita gontem. Posiada typową dla cerkwi łemkowskich konstrukcję trójdzielna z wyodrębnioną nawą, babińcem i prezbiterium. Trójdzielna wieża słupowo-ramowa, o ścianach pochyłych z izbicą oraz pozorną latarnią. Hełm wieży baniasty na dzwonkowatej podstawie. Słupy nośne obejmują babiniec. Nad nawą i prezbiterium są dachy o konstrukcji namiotowej, łamane, kryte gontem.

Ukraińscy etnografowie ustalili, że właśnie ta cerkiew jest najbardziej typowa dla Łemkowszczyzny. W 1985 roku wpisano ją na listę zabytków i włączono do podkarpackiego Szlaku Architektury Drewnianej. Obecnie pełni rolę kościoła filialnego parafii świętego Maksymiliana Kolbe w Krempnej.

Cerkiew uznawana jest za wzór zachodniołemkowskiego stylu sakralnego (do tego stopnia, że w skansenie we Lwowie wybudowano jej wierną kopię). Uważa się, że jest jednym z piękniejszych przykładów drewnianej architektury cerkiewnej na zachodniej i środkowej łemkowszczyźnie. Nie rozczarowałam się…

Świątkowa Mała

Około 2,5 kilometra dalej, jadąc na zachód drogą 992 pomiędzy rozległym, zielonym pustkowiem, można dojechać do wsi Świątkowa Mała. Do 1947 roku była to wieś ukraińska w powiecie jasielskim. W 1939 wieś liczyła 320 mieszkańców – prawie wszyscy narodowości ukraińskiej. W dniu 27 maja 1947 roku, Wojsko Polskie w ramach Akcji „Wisła”, zaczęło deportować rdzennych mieszkańców tych terenów. Niektórzy z nich (po różnych kolejach losu) dotarli aż do Kanady. Świadczy o tym dokumentacja fotograficzna ukraińskich zabytków wsi Świątkowa Mała na Łemkowszczyźnie, która została wykonana latem 2012 roku, w ramach projektu „Dokumentowanie Łemkowszczyzny” wspieranego przez Zjednoczenie Łemków Kanady.

Poza kilkoma nowymi domami i przydrożną kapliczką (też raczej współczesną), nie było mi dane zobaczyć jakiegokolwiek zachowanego budynku łemkowskiego. Ale zobaczyłam najważniejszy relikt przeszłości w 1965 wpisany na listę zabytków architektury drewnianej – dawną łemkowską cerkiew, będącą obecnie rzymskokatolickim kościołem filialnym parafii Matki Bożej Niepokalanej w Desznicy. Ta cerkiew to

Cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętego Michała Archanioła

Wieś nigdy nie była samodzielną parafią. Cerkiew w Świątkowej Małej istniała już w 1581, jako świątynia pomocnicza parafii prawosławnej w Grabiu. Parafia ta zmieniła wyznanie po podpisaniu aktu unii brzeskiej. W 1762 wzniesiono obecną budowlę, jako cerkiew pomocniczą, należącą do parafii w Rozstajnem. Po 1860 zmieniono przynależność administracyjną świątyni, czyniąc ją tym razem pomocniczym obiektem sakralnym parafii w Świątkowej Wielkiej.

Na przełomie XIX i XX wieku dokonano znaczącej przebudowy obiektu, dodając wieżę nad przedsionkiem i zamieniając pierwotną namiotową kopułę nad babińcem na dach dwuspadowy. W 1927, w czasie schizmy tylawskiej, wszyscy mieszkańcy Świątkowej Małej przeszli na prawosławie. Zrezygnowali jednak z wznoszenia nowej cerkwi, uczęszczając na nabożeństwa do kaplicy w Świątkowej Wielkiej. W 1931 roku dotychczas użytkowana świątynia została zamknięta. W latach 50. XX wieku niemal całkowicie zdewastowany obiekt z rozkradzionym wyposażeniem wnętrza zaadaptowano na kościół rzymskokatolicki. Do świątyni przeniesiono te elementy wyposażenia, jakie udało się uratować ze zniszczonej po 1947 cerkwi w Rozstajnem – wsi, która przestała istnieć.

W latach 70. obiekt został kilkakrotnie okradziony. Zachował się zniszczony przez nieznanych złodziei ikonostas z 1670, w którym brakuje carskich wrót (głównych, dwuskrzydłowych drzwi ikonostasu w jego środkowej części), diakońskich wrót (bocznych drzwi w ikonostasie znajdujących się z prawej strony od królewskich wrót) oraz ikon w drugim rzędzie ikonostasu – rzędzie świąt (prazdników) i w rzędzie proroków. Przetrwały natomiast wizerunki w rzędzie Deesis (sposób ukazywania trzech osób: Chrystusa, Matki Bożej i Jana Chrzciciela), w którym znajdują się postacie apostołów, ewangelistów, Jana Chrzciciela oraz dwie ikony Matki Bożej. W miejscu carskich wrót wstawiony został obraz Chrystusa Nauczającego. Na ścianach bocznych cerkwi znajdują się jeszcze inne ikony, w tym wyobrażenie Sądu Ostatecznego z 1653 oraz postać Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus na ręku z 1670.

Ikonostas nigdy nie został uzupełniony, przypominając o dawnych, bolesnych dziejach. Cerkiew została odnowiona w latach 1975-78. W roku 1991 ikonostas i kilka ikon poddano konserwacji. W 2010 roku cerkiew, a wtedy już kościół, poddany został gruntownemu remontowi, który przywrócił choć częściowo dawną świetność. Połacie dachowe pokryto gontem (oprócz wieży), a izbica, hełmy i obramowania okienne pomalowano na ciemnoniebiesko, zielono, żółto i brązowo.

Kolory pełnią funkcję pewnej symboliki. Niebieskie cerkwie zawierzone są Michałowi Archaniołowi lub Matce Boskiej, zielone Duchowi Świętemu, brązowe męczennikom, a żółte Chrystusowi lub apostołom.  W jaskrawym świetle wczesnego poranka te delikatne kolory podkreślają niezwykłą urodę łemkowskiej świątyni.

Ale za kilka minut czekało nas spotkanie z jeszcze większą ilością barw z przewagą koloru – turkusowego? A może zielonego?

Świątkowa Wielka

Na mapie naszej sierpniowej podróży, kolejna wieś „po sąsiedzku” jest ostatnią z miejscowości województwa podkarpackiego. Od Świątkowej Małej oddalona zaledwie o 2,3 km, od Krempnej niewiele więcej, bo 6 km na wschód. Jest urokliwie położona w dolinie potoku Świerzówka, który poniżej wsi wpada do Wisłoki.

Nazwa wsi pochodzi od imienia Świątek lub też Świątko. Dla mieszkańców był to powód do dumy i wręcz symbol ich pobożności. Wioska jest młodsza od „siostrzanej” Świątkowej Małej (Świątkówki). Z zachowanych dokumentów wynika, że istniała już w XVI wieku, bowiem w 1581 roku posiadała 19 łanów ziemi. Być może wioski były rozdzielone, a może też Świątkowe stanowiły jedną całość? Na pewno zamieszkiwała je wtedy ludność wołoska. W roku 1785 mieszkało tu 528 grekokatolików i 14 Żydów.

Pod koniec XIX wieku we wsi mieszkało już tylko 250 osób – w większości greckokatolickich Russnaków. W obu Świątkowych Łemkowie bardzo podkreślali odrębność narodu rusnackiego od polaków i ukraińców. Tutaj prądy ukraińskie nie znajdowały poklasku. Mieszkańcy uważali, że „Russnak”, pisany przez twarde, podwójne „s” jest prawdziwym Łemkiem – rusnakiem, nie podlegającym wynarodowieniu. „Rusnacy” zaś pisani przez jedno „s” mieli być podatni na polonizacje i ukrainizację.

Wiek XIX nie był łaskawy dla tej okolicy. W roku 1815 była sroga zima, a po niej – czas wielkie powodzi. Później okolicę trzykrotnie nawiedzała epidemia cholery: w latach 1830-31, 1849 i 1873. Utrapieniem były epidemie tyfusu i klęski suszy a potem głodu z lat 1831, 1846 i 1847. Na wiosnę 1915 roku, z ustępującymi z Karpat wojskami rosyjskimi, na wschód wyjechała też i część mieszkańców Świątkowej. Początkowo osiedlili się oni w Rostowie nad Donem. Jednak warunki jakie tam zastali doprowadziły ich w krótkim czasie do nędzy i głodu. Po wojnie większość z nich, wyczerpana fizycznie i psychicznie, wróciła do Świątkowej.

Rok 1918 to czas odrodzenia wielu państw. Swoje państwo próbowali stworzyć także Łemkowie. Do Ruskiej Ludowej Republiki Łemków dołączyły też obydwie Świątkowe. I chociaż był to krótkotrwały epizod, mieszkańcy długo o nim pamiętali, bojkotując w latach 20. wybory do urzędów państwowych i spisy ludnościowe.

W 1939 roku wieś liczyła 830 mieszkańców, z czego 820 było Ukraińcami, 5 Polakami i 5 Żydami. W 1945 roku większość uległa agitacji i wyjechała na sowiecką Ukrainę, skuszona czekającym ich dostatkiem przez komisarzy radzieckich. Po dotarciu spotkali się z szarą rzeczywistością, ale powrót był już niemożliwy… W tym czasie, w okolicy grasowały bandy UPA, przybyłe z Ukrainy. Wobec słabości Wojska Polskiego, czuły się bezkarne niemal do 1947 roku. Potem, w ramach Akcji „Wisła” wysiedlono resztę ludności na zachód kraju. Miejsce po przesiedleńcach zajęli Polacy. Po odwilży w latach 50 do Świątkowej powróciło kilka rodzin łemkowskich. Wybudowano nowe domy…

Cerkiew pod wezwaniem świętego Michała Archanioła

Cerkiew w Świątkowej Wielkiej znajduje się na liście obiektów Szlaku Architektury Drewnianej, na trasie IV sanocko-dukielskiej. Ta niezwykła łemkowska cerkiew greckokatolicka w Świątkowej Wielkiej na tle pozostałych cerkwi na Podkarpaciu wyróżnia się nie tylko wyrazistym kolorem.

Świątkowska cerkiew to świątynia łemkowska typu północno-zachodniego, w wariancie starszym. Jest to cerkiew orientowana, trójdzielna, z zakrystią przy prezbiterium od strony północnej. Nad nawą i prezbiterium występują kopuły namiotowe, dwukrotnie łamane a hełm wieży i zwieńczenia kopuł, są baniaste z pozornymi latarniami. Wokół wieży znajduje się zachata z kruchtą.

Pierwsza cerkiew w Świątkowej Wielkiej powstała przed 1581. Była to świątynia prawosławna, która zmieniła wyznanie razem z mieszkańcami wsi, po podpisaniu aktu unii brzeskiej. Na jej miejscu w 1757 wzniesiono nową cerkiew (na nadprożu portalu zachodniego jest widoczna data), z inicjatywy właściciela wsi Piotra Paszkiewicza. Co ciekawe, początkowo stała ona w zupełnie innym miejscu, nad potokiem Świerzówką, który wzbierał w czasie wzmożonych opadów deszczu. Dlatego też mieszkańcy przenieśli cerkiew w inne miejsce, dalej od potoku i bliżej drogi, tu, gdzie stoi po dziś dzień.

Od czasu powstania była wielokrotnie remontowana oraz przebudowywana. Podczas remontu w 1796 roku, dobudowano wieżę o konstrukcji słupowo-ramowej (słupy obejmują babiniec) o ścianach pochyłych. W 1914 odnawiano wieżę-dzwonnicę, a po 1933 roku dobudowano zakrystię. Dzisiejszy jej wygląd odbiega od pierwowzoru, który powstał w XVIII wieku.

Po “Akcji Wisła” cerkiew została opuszczona i przez lata pozostawała zamknięta. Na początku lat 50-tych w cerkwi znajdowały się dwa ikonostasy, jeden XVIII-wieczny spełniający swoja rolę, a drugi złożony w częściach na strychu. Żaden z nich nie przetrwał, zostały rozkradzione.

W 1986 roku cerkiew przejął kościół rzymskokatolicki i zaadaptował wnętrza pod świątynię katolicką. Stała się filią parafii w Desznicy. Przeprowadzono gruntowny remont, który częściowo pomógł przywrócić dawną świetność. Pierwotnie świątynia była kolorowo malowana zewnętrznie: prezbiterium i część wieży miały kolor zielony, nawa i izbica wieży – niebieski, zaś namiotowe dachy – czerwony. Fryzy (poziome pasy dekoracyjne) otaczające dach wieży malowane były na biało. W pierwszej kolejności wymieniono pokrycie dachów i ścian, skutkiem czego cerkiew uzyskała tradycyjne odcienie drewna.

W czasie remontu w 2014 roku dokonano odtworzenia zewnętrznego malowania świątyni. Jak widać na zdjęciach, dominuje kolor zielony i niebieski, zaś arkadowanie podkreślone jest czerwienią.

Od 1991 roku rozpoczęto odnawianie polichromii pochodzącej z drugiej połowy XVIII wieku. W miejsce oryginalnego ikonostasu, wstawiono barokowy ołtarz z XVIII wieku z nowym obrazem Serce Jezusa. Zachowane cokoły dawnego ikonostasu, tworzą dziś skromne ołtarze boczne. Na ścianie nawy, umieszczony jest cudem zachowany krzyż będący zwieńczeniem dawnego ikonostasu a także ocalały fragment ikony przedstawiającej Sąd Ostateczny.

We wnętrzu świątyni zwraca uwagę bardzo bogata polichromia z połowy XVIII wieku pokrywająca ściany, kopuły oraz strop babińca. Warto zwrócić na malowidło na stropie babińca przedstawiające proroka Eliasza na rydwanie zaprzężonym w konie. Ten święty był na Rusi otoczony szczególnym kultem a w ludowych wierzeniach przypisywano mu władztwo nad piorunami (odgłosy grzmotu były utożsamiane z pędzącym rydwanem proroka Eliasza. Dziś, nie ruszając się z domu, ani nie ryzykując spotkania z zamkniętymi drzwiami, (TUTAJ) możecie obejrzeć piękno wnętrza tej niezwykłej świątyni.

Cerkiew jest łatwa do odnalezienia, stoi w centrum wsi przy drodze a o klucze do świątyni można pytać w domu oznaczonym numerem 27. Msze święte odbywają się w co drugą niedzielę, na przemian ze Świątkową Małą.

*

I choć dzisiaj wciąż jeszcze podziwiać można wiele wspaniałych cerkwi na Podkarpaciu, trudno zapomnieć o tym, że zachowała się ledwie połowa z tego, co tutaj było. Historia nie była łaskawa – polityka wysiedleń sprawiła, że kolejne cerkwie popadały w ruinę, niektóre spalono czy zrównano z ziemią. Te, które się zachowały, w dużej liczbie zamieniono w kościoły katolickie. Z jednej strony pozwoliło to im przetrwać, z drugiej zaś niewątpliwie straciły nieco swojego oryginalnego wystroju. Nie budzi to jednak żadnej wątpliwości, że cerkwie na Podkarpaciu tworzą niesamowity klimat. Zasługują na szacunek ponieważ są wyjątkowe i warto je zobaczyć. Piękne, jedyne w swoim rodzaju podkarpackie perełki…

A przed nami – województwo małopolskie, z równie interesującymi obiektami…

 

 

Źródło:   https://pl.wikipedia.org/;    https://zabytek.pl/;    https://gorybezgranic.pttk.pl/;    https://visitmalopolska.pl/;    http://www.beskid-niski.pl/;     https://podroze.onet.pl/;     https://idziepoziemi.wordpress.com/;    https://sad.podkarpackie.travel/;

 

Dodaj komentarz