Może byś kiedyś, dobry Boże – na względzie mając przyszłe wieki, rajską aptekę znów otworzył i dał na życie jakieś leki? czyli … marzenia budowlańców

Poniedziałek, 25 września – Ogólnopolski Dzień Aptekarza  oraz    Dzień Budowlańca

 

Ogólnopolski Dzień Aptekarza

Aptekarz to osoba pracująca w aptece lub jej właściciel, inaczej – farmaceuta, żartobliwie – pigularz, potocznie – magister.

Farmaceuta – osoba udzielająca usług farmaceutycznych, która ukończyła studia w szkole wyższej na kierunku farmacja. Tytułem farmaceuty na terenie Polski ma prawo posługiwać się osoba, która posiada dokument „Prawo wykonywania zawodu farmaceuty” wydany przez Naczelną lub okręgową izbę aptekarską. Farmaceuta wykonujący zawód w aptece, punkcie aptecznym lub hurtowni farmaceutycznej ma prawo posługiwać się tytułem aptekarza. Tytuł zawodowy farmaceuty podlega ochronie prawnej.

 

 

Farmaceuta, któremu przyznano prawo wykonywania zawodu farmaceuty, składa ślubowanie w brzmieniu: „Ślubuję uroczyście w swej pracy farmaceuty sumiennie, gorliwie i z należytą starannością wykonywać swoje obowiązki, mając zawsze na uwadze dobro pacjenta, wymogi etyki zawodowej i obowiązujące prawo, a także zachować tajemnicę zawodową, zaś w postępowaniu swoim kierować się zasadami godności, uczciwości i słuszności”.

Kwalifikacje do wykonywania zawodu farmaceuty posiada osoba, która ukończyła w Polsce co najmniej pięcioipółletnie studia na kierunku farmacja w szkole wyższej, obejmujące co najmniej sześciomiesięczną praktykę zawodową w aptece, i uzyskała tytuł magistra farmacji.

Święto Aptekarzy obchodzimy w dniu imienin św. Kosmy i Damiana,  prekursorów farmacji klinicznej, patronów aptekarzy i farmaceutów. Byli to bracia, prawdopodobnie bliźniacy, lekarze rzymscy, męczennicy chrześcijańscy oraz święci Kościoła katolickiego i prawosławnego.

Po raz czternasty obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Aptekarza.  Święto jest dobrą okazją do tego, by odznaczyć zasłużonych przedstawicieli tego zawodu.

 

Grzegorz Turnau – Apteka Marzenie

 

Dzień Budowlańca

 

Dzień obchodzony już za czasów PRL-u w celu wyrażenia uznania przodownikom pracy, którzy w trudzie i znoju budowali Polskę Ludową. Pomimo propagandowego wydźwięku święta nie sposób nie docenić tempa, z jakim Polska – symbolicznie reprezentowana przez stolicę – podniosła się z gruzów po drugiej wojnie światowej. Dawniej Dzień Budowlańca kończył się oczywiście wcześniejszym fajrantem i świętowaniem (niekiedy do białego rana). W dzisiejszych czasach na zbiorową przerwę w inwestycjach nie można sobie pozwolić, tym bardziej że większość z nich i tak jest opóźniona.
Przemiany następują również w powszechnym postrzeganiu pracowników budowlanych. Niegdyś stereotypowo kojarzono ich ze spożywaniem alkoholu w pracy, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie wzbudzało w społeczeństwie większych kontrowersji. Tymczasem alkohol – zwłaszcza w pracy konstrukcyjnej na wysokości – to ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia pracowników. Dziś w oczach pracodawców jest to niedopuszczalne. Dlatego współcześnie na wielu placach budów w Dzień Budowlańca na miejscu pojawia się… alkomat. Kierownicy wciąż nie do końca ufają swoim pracownikom i chcą uniknąć potencjalnych problemów.
Oczywiście polscy budowlańcy świętują nie tylko na terenie kraju – ojczysty język można usłyszeć na placach budów w całej Europie, gdzie tysiące osób pracuje fizycznie, niekiedy utrzymując całe rodziny. Boom emigracyjny osiągnął swój szczyt w 2007 roku, kiedy liczba mieszkańców Polski przebywających czasowo za granicą wyniosła ponad 2 miliony. Z czasem część z nich zmuszona była do powrotu wskutek pogorszenia warunków zatrudnienia, jakiego doświadczyła cała europejska gospodarka w czasie kryzysu.
Wszystkim pracownikom związanych z budownictwem życzymy ciągłego frontu robót (baz żadnych przestojów po święcie).
Źródło:   https://pl.wikipedia.org;   http://www.zsbio.lbl.pl;   http://www.mksmos.com.pl;   http://www.budownictwo.org;

Dodaj komentarz