Poeta to człowiek, który nie zgubił swojej dziecięcej głupoty, czyli … będziemy żyli tak, żeby było nam przyjemnie

Poniedziałek, 25 marca –  Dzień Świętości Życia, Międzynarodowy Dzień Gofra, Dzień Czytania Tolkiena

 

Urodzili się:

(1881) Bela Bartok – kompozytor węgierski i pianista

(1928) Joanna Kulmowa – polska poetka prozaik satyryk oraz reżyser

 

 

Dzisiejszy dzień jest świętem szanujących każde życie, świętem łasuchów oraz świętem wielbicieli twórczości Tolkiena:

Dzień Świętości Życia

Międzynarodowy Dzień Gofra

Dzień Czytania Tolkiena

Przeczytacie o nich (TUTAJ).

Tyle święta. A co wydarzyło się jeszcze w tym dniu ale w przeszłości?

 

 

 ***

25 marca 1881 w Nagyszentmiklós na Węgrzech, urodził się

Bela Bartok – kompozytor węgierski, pianista, etnograf

jeden z  czołowych twórców muzyki XX wieku. Twórca opery „Zamek Sinobrodego”, baletów: „Drewniany książę”, „Cudowny Mandaryn”, utworów fortepianowych, koncertów na skrzypce. Jako badacz muzyki ludowej i autor analiz z tego zakresu był prekursorem etnografii muzycznej.

 

 

Za życia Bartóka jego muzyka z niemałym trudem torowała sobie drogę na estrady. Węgierska publiczność przyjęła entuzjastycznie poemat symfoniczny Kossuth i z pobudek patriotycznych tolerowała pewien modernizm utworu. Pięć lat później Bartók był już jednak ostro krytykowany przez recenzentów za, jak to formułowali, „chaos dźwiękowy” i „kakofoniczne grymasy”, a publiczność straciła dlań zainteresowanie. Chcąc zmienić ten stan, w 1911 Bartók, wspierany przez przyjaciela Zoltana Kodaly’a, założył towarzystwo mające propagować nową muzykę; po roku upadło z braku słuchaczy na koncertach.

Taka stagnacja trwała wiele lat. Bartók porzucił komponowanie, ograniczył się do zbierania folkloru i nauczania gry na fortepianie. Dopiero wystawienie baletu Drewniany książę w 1917 ponownie zwróciło na niego uwagę. Opera w Budapeszcie, a wkrótce we Frankfurcie nad Menem włączyły do repertuaru Zamek księcia Sinobrodego. Z uznaniem przyjęto w Wiedniu jego Bagatele na fortepian, a najpoważniejsza oficyna muzyczna w Europie środkowej Universal Edition zaproponowała kompozytorowi podpisanie kontraktu. Suita taneczna którą przyjęto jako przykład muzyki nowoczesnej i komunikatywnej zarazem, trafiła do repertuaru wielu orkiestr, chociaż nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi suitami złożonymi ze stylizowanych tańców ludowych, a jedynym usprawiedliwieniem jej tytułu może być wyrazista rytmika. Przez kilkanaście lat Bartók odnosił sukcesy, głównie jako pianista wykonujący swoje utwory. Decyzja o wyjeździe do Ameryki położyła kres temu powodzeniu. W USA Bartók znalazł na pewien czas zatrudnienie jako etnograf. Zainteresowanie jego muzyką obudziło się dopiero wtedy, gdy był już bardzo chory.

Zmarł w Nowym Jorku 26 września 1945 roku. 

 

Bartók: Este a székelyeknél (A night in the village) – Bis

 

 

***

25 marca 1928 w Łodzi, urodziła się

Joanna Kulmowa – polska poetka, prozaik, satyryk oraz reżyser

autorka utworów scenicznych, widowisk telewizyjnych, tłumaczka librett operowych oraz książek dla dzieci i młodzieży.

Dzieciństwo spędziła w Tomaszowie Mazowieckim. Jej dziadek był właścicielem fabryki włókienniczej, ojciec księgowym. Zasymilowana rodzina żydowska – tego wyrażenia nie znosiła, bo zawsze czuli się Polakami. Miała 11 lat, kiedy wybuchła wojna. Spędziła ją z rodzicami w Milanówku. Pod koniec lipca 1944 r. przeniosła się z rodziną do Warszawy. Na Wolę. Przeżyła Powstanie. Była w pierwszej grupie uchodźców.

W czasie okupacji niemieckiej uczestniczyła w tajnych kompletach. Studiowała początkowo historię na Uniwersytecie Łódzkim. Ukończyła następnie studia aktorskie w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej w Łodzi oraz reżyserię w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. W warszawskich teatrach była często asystentką reżysera Jana Kulmy.

Jako reżyser teatralny zadebiutowała w Teatrze Ziemi Łódzkiej, a następnie pracowała w teatrach Poznania i Koszalina. W Teatrze Wybrzeże objęła funkcję kierownika literackiego. Współtworzyła Scenę Kameralną Filharmonii Narodowej, z którą współpracowała przez kilkanaście lat.

W grudniu 1952 roku wyszła za reżysera, muzyka i filozofa – Jana Kulmę, ale od aktorstwa wolała pisanie. Zamieszkali w Warszawie. W podróż poślubną pojechali do Krynicy.

 

Będą żyli tak, żeby było im przyjemnie

 

Jej miejscem na ziemi okazały się Strumiany pod Stargardem. W tej osadzie w sercu Puszczy Goleniowskiej mieszkała z mężem w latach 1961- 1996 r. Na skraju wsi  wydzierżawili przeznaczony dotąd na hodowlę bażantów różowy dom z ogrodem i sosnowym lasem. Odnowili podłogi, odmalowali ściany, zapełnili je książkami i obrazami Nikifora, w salonie ustawili zielony fortepian, przygarnęli psy i koty. Tam powstała większość jej utworów: tomiki wierszy dla dorosłych, poematy, wiersze dla dzieci, songi, libretta operowe, a także słuchowiska radiowe. W słynnym różowym domku Kulmów gościli artyści z całego świata.

W stanie wojennym wspólnie z mężem (gdy dołączyli do aktorskiego bojkotu, aby się utrzymać, został organistą w pobliskim kościele) tworzyła dla szczecińskich uczniów tzw. strumiańskie komplety. W ich ramach odbywały się spotkania literackie organizowane w wiejskich świetlicach i kościołach. Swoje utwory zamieszczała w czasopismach podziemnych, wydała też dwie pozycje poetyckie, popularne w drugim obiegu.

W Słomianach powstały: Boże umieranie (1962), Cykuta i Jonasz, czyli nasza epoka (1967), Trefnisiem będąc (1978), Wiersze wybrane (1988).

Znaczącą część jej twórczości stanowią utwory adresowane do młodych odbiorców. Twierdziła, że Poeta to człowiek, który nie zgubił swojej dziecięcej głupoty. Wydała tomiki wierszy dla dzieci, m.in. Śpiew lasu (1967), Wiersze dla Kai (1970), Zasypianki (1972), Krześlaki z rozwianą grzywą (1978), Niebo nad miastem (1986), Zagubione światełko (1990). Kierowana do dzieci poezja poetki odznacza się połączeniem humoru i głębokiego liryzmu. Autorka chętnie stosowała eksperymenty słowne, odwołując się do świata dziecięcych przeżyć i wyobraźni. Zachowując własny, charakterystyczny styl nadawała wierszom postać refleksyjnej i lirycznej zadumy nad światem.

Jako prozaik opublikowała m.in. pełne poetyckiej fantazji, metaforyczne powieści Wio, Leokadio (1965), Stacja „Nigdy w Życiu” (1967), w których dzieliła się z czytelnikami refleksjami nad podstawowymi treściami ludzkiej egzystencji oraz kształtem współczesnego świata. W 1984 wydała tom Serce jak złoty gołąb, stanowiący próbę stworzenia nowego typu baśni metaforycznej dla dzieci.

 

 

W 1996 r. małżeństwo wróciło do Warszawy – w Strumianach uciążliwe stało się sąsiedztwo hodowli nutrii. Po wyprowadzce do Warszawy ofiarowali Bibliotece Głównej Uniwersytetu Szczecińskiego liczne pamiątki (obrazy, zabytkowe meble, książki), wykorzystane przy stworzeniu tzw. Sali Strumiańskiej, będącej miejscem spotkań autorskich, promocji książek, wydarzeń kulturalnych. Wraz z mężem Joanna Kulmowa organizowała międzynarodowe spotkania literackie (w tym VI Warszawskie Dni Literatury „Polska Rzeczpospolitą wielu narodów”.

W latach 1996–1998 pełniła m.in. funkcję prezesa stołecznego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W latach 2014–2017 była członkinią jury Nagrody Literackiej m.st. Warszawy.

Z okazji przypadającej w 2018 dziewięćdziesiątej rocznicy urodzin poetka wydała dwa zbiory poezji: Jeszcze 37 wierszy (zawierający utwory premierowe) oraz Moje żarty – wybór utworów satyrycznych, fraszek, piosenek i kupletów, opublikowanych wcześniej przez autorkę w kilkunastu książkach, poczynając od wydanego w 1957 tomu Fatum na zakręcie.

 

 

Była pierwszą kobietą doktorem honoris causa Uniwersytetu Szczecińskiego i pierwszą honorową obywatelką Szczecina. Przyznano jej zarówno Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, jak i Order Uśmiechu – cenny, bo na wniosek samych dzieci.

Zmarła w wieku 90. lat, 17 czerwca 2018 w Warszawie. Mąż i najbliżsi pochowali ją na Cmentarzu Wolskim.

 

Za niecały miesiąc –  święta wielkanocne. Zbliża się czas wielkich świątecznych porządków. A przecież nie tak dawno to robiliśmy! Dlatego, korzystając z tej odrobiny czasu która nam jeszcze została, zacznijmy się troszkę oszczędzać, może zmieńmy nastawienie do tego co trzeba a co jeszcze nie, spójrzmy na pewne rzeczy inaczej, może tak jak Poetka?

 

O kurzu  [Joanna Kulmowa]

A ja lubię kurz i już

bo jak wpadnie do pokoju słońce

to zapali pyłki pląsające

i tak pięknie tańczyć będą bez muzyki złote smużki

złote iskry

złote punkciki

Albo jak zakurzy się półka

można palcem pisać kreski

i kółka i okręcik narysować i fale i popłynąć jak najdalej

do krainy na stole

gdzie złoty kurz nad polem i nad drogą złote chmury tańczące

a w tym złocie zachodzi słońce

A przygotowując wielkanocne wypieki wykorzystajmy jej przepis na świątecznego mazurka:

 

„Mazurek” wiersz Joanny Kulmowej

 

 

 

Źródło:   https://pl.wikipedia.org;   https://www.tygodnikpowszechny.pl

Dodaj komentarz