Piątek, 13 lipca – Dzień Frytek
Dzień Frytek
Temat frytek w kalendarzu świąt nietypowych występuje bardzo często. I tak o frytkach pisałam we wrześniu zeszłego roku (TUTAJ), gdy świętowaliśmy Doroczny Dzień Wymiany Oleju do Smażenia Frytek w Barach Szybkiej Obsługi, a w listopadzie (TUTAJ), omówiłam alternatywę dla frytek. W tym roku, w lutym, temat ten troszkę musnęłam (TUTAJ), przy okazji Międzynarodowego Dnia bez Oleju Palmowego.
Mimo, że takie kaloryczne, to wszyscy je uwielbiamy. Stanowią nawet inspirację do rodzinnego muzykowania.
Iga Piorunowicz – Fura frytek (koncept)
Dla mnie, najsmaczniejsze, to te z McDonald’s. A dodatkowo są jeszcze ładne i tanie. Wielu z nas tak uważa.
I rzeczywiście, ten doskonały smak frytki (nie dający się podrobić przez innych), McDonald’s osiągnął 46 lat temu smażąc świeże ziemniaki w tłuszczu wołowym (93 proc.) z domieszką oleju bawełnianego.
Ale pod wpływem krytyki o miażdżycogennym działaniu tłuszczu zwierzęcego, zaczęto używać olejów roślinnych. Frytki smażone na takich olejach są niesmaczne. Co więc zrobił McDonald’s? Poszedł po radę i usługę do koncernów zapachowych. Laboratoria stworzyły iluzję chemiczną smaku frytki smażonej w tłuszczu wołowym, którego nie ma. Ot i cała tajemnica.
Tylko, że to nie wszystko. Spośród wszystkich warzyw, ziemniak zawiera najwięcej skrobi. Pod wpływem temperatury wyższej niż 120 stopni C (frytki smaży się w temperaturze ok. 170-190 stopni), w ziemniakach zachodzi reakcja pomiędzy zawartą w nich skrobią a aminokwasem o nazwie asparagina. W efekcie powstają pokaźne ilości akrylamidu, który służy do produkcji polyakrylamidu stosowanego do oczyszczania ścieków oraz używany jest w przemyśle rafineryjnym. Poziom akrylamidu we frytce przekracza ponad tysiąc razy dopuszczalne normy spożycia tej trucizny. Wszystko co jest smażone dla uzyskania koloru od złotego do brązowego, oznacza utworzenie akrylamidu. Toksyna ta obniża w organizmie poziom naturalnych przeciwutleniaczy i spowalnia metabolizm hemoglobiny, co z kolei prowadzi do powstania stanów zapalnych, przez co zwiększa się ryzyko miażdżycy, choroby wieńcowej i nowotworów. Czyli, jedząc frytki, smażone ziemniaczki i czipsy, sami pozbawiamy się naturalnych mechanizmów obronnych.
No i co teraz?
Źródło: http://www.echodnia.eu; http://www.rp.pl;