Twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem, czyli … producenci zdrowia

Środa, 19 września – Dzień Dzikiej Flory, Fauny i Naturalnych Siedlisk, Międzynarodowy Dzień Mówienia jak Pirat, Dzień Emotikona, Dzień Pracowników Służby BHP

 

Dzień Dzikiej Flory, Fauny i Naturalnych Siedlisk

Międzynarodowy Dzień Mówienia jak Pirat

Dzień Emotikona

Dzień Pracowników Służby BHP

to święta nietypowe, które właśnie dzisiaj należy świętować. Wszystkich zainteresowanych nimi zapraszam  (TUTAJ) .

A teraz szybciutko przechodzę do kontynuowania wczorajszego postu o zdrowej żywności, w którym obiecałam Wam przybliżyć

Producentów Zdrowej Żywności

 

Mieczysław Babalski – Pierwszy rolnik ekologiczny w Polsce

Od 1986 roku Państwo Aleksandra i Mieczysław Babalscy prowadzą 9 hektarowe certyfikowane gospodarstwo ekologiczne. Znajduje się ono w województwie Kujawsko – Pomorskim we wsi Pokrzydowo na Pojezierzu Brodnickim. Przy gospodarstwie istnieje Wytwórnia Makaronu BIO, która przetwarza produkty zbożowe pochodzące z upraw ekologicznych.

 

 

Obecnie gospodarstwo Aleksandry i Mieczysława Babalskich odwiedza około 3 tys. osób rocznie, by zobaczyć, jak uprawiać rośliny bez środków chemicznych. Zostało ono bowiem wpisane na krajową listę gospodarstw demonstracyjnych. Jest bazą dydaktyczną, z której korzystają uczniowie średnich szkół rolniczych, studenci, jak i farmerzy z całego kraju.

W budynkach położonych nieopodal siedliska Babalskich działa niewielki młyn. Mieli dziennie około 2 ton ekologicznych zbóż. To tam powstają mąki (pszenna, pszenna graham, żytnia, orkiszowa, jęczmienna, owsiana i gryczana), kasze (jęczmienna, orkiszowa, z płaskurki lub z samopszy i gryczana), płatki zbożowe i otręby. Z łusek zbóż produkowane są natomiast poduszki i materace.

W Pokrzydowie Babalscy mają ponadhektarowy sad, w którym rośnie 70 odmian starych jabłoni (m.in. grafsztynek, cesarz wilhelm, kosztela i reneta), grusz, śliw i czereśni. Uprawiane są bez grama sztucznego nawozu i chemicznych środków ochrony roślin i smakują rewelacyjnie.

 

 

Babalscy hodują czerwone polskie krowy i kury zielononóżki. Angażują się w działanie Stowarzyszenia Dla Dawnych Odmian i Ras oraz Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Producentów Ekologicznych EKOŁAN.

W 1990 r. Babalscy dostali atest Ekolandu nr 90001 (pierwszy w Polsce). Obecnie mają certyfikat rolnictwa ekologicznego wydany przez Agro Bio Test (PL EKO 07 90001). W 2010 r. Aleksandra i Mieczysław Babalscy zostali zwycięzcami najpierw etapu wojewódzkiego, a potem ogólnopolskiego konkursu na najlepsze gospodarstwo ekologiczne w kategorii „ekologia-środowisko” organizowanego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Od 2012 r. są członkiem Regionalnej Sieci „Dziedzictwo Kulinarne Kujawy i Pomorze”.

 

 

To, po jakie produkty sięgamy jest znaczące dla naszego zdrowia – zapewnia Mieczysław Babalski . Dlatego warto zrezygnować z żywności konwencjonalnej, na rzecz produktów ekologicznych. Żywność ekologiczna staje się modna, ale to nie moda, tylko konieczność. W produktach konwencjonalnych jest coraz więcej środków chemicznych, które bardzo źle wpływają na nasze zdrowie. Największym zagrożeniem dla wszystkich mieszkańców Ziemi jest roundup zawierający glifosat – związek, który miał się rozkładać w glebie, a się nie rozkłada. Wszyscy go mają już w moczu, jest we wszystkich produktach i wodzie pitnej, niedawno wykryto go w niemieckim piwie. Glifosat niszczy nasz układ moczowy i rozrodczy a opryskiwane nim są nie tylko chwasty ale i zborze, bo powoduje jego dojrzewanie.

Rolnictwo ekologiczne polega na tym, że nie stosuje się nawozów i środków chemicznych, ale pewne reguły powodujące, że rośliny w gospodarstwie dobrze się czują i nie zagłuszają ich chwasty. A chwasty to zioła, które leczą glebę. Na 1 m kw. w warstwie ornej gleby może być około miliona nasion. One kiełkują tylko wtedy, gdy gleba sobie tego życzy. Jak jest problem z jakimś chwastem, trzeba się zastanowić, co jest tego przyczyną. Tak samo jest z chorobami i szkodnikami. To są strażnicy przyrody, niszczą to, co nie powinno być pokarmem dla organizmów wyższych. Gdy roślina jest upośledzona, słaba, nie może sobie dać rady, powinna być zniszczona, my nie powinniśmy takiej rośliny jeść. A w rolnictwie konwencjonalnym takie rośliny sztucznie się podtrzymuje przy życiu.

Dużym problem w rolnictwie konwencjonalnym jest zaprawianie ziarna. Bardzo niekorzystnie wpływa to na zdrowotność roślin. Gdy zaprawione nasiono dostanie się do gleby, jego łupina lub łuska nie są rozkładane przez bakterie i grzyby glebowe i informacja o naturalnym sposobie obrony z nasiona nie jest przekazywana nowej roślinie. Bo łupina ma podobne działanie jak wrodzona odporność i siara u ssaków. To właśnie za jej pośrednictwem przekazuje się odporność i zabezpiecza przed chorobami i szkodnikami. To jest filozofia rolnictwa ekologicznego. Gdyby ono było łatwe i proste, wszyscy gospodarze tak by już uprawiali.

Żeby nie mieć problemów z chwastami, trzeba stosować odpowiedni płodozmian, czyli następstwo roślin po sobie. Są takie, które się lubią i to trzeba wykorzystać. Dlatego w rolnictwie ekologicznym należy wprowadzić rośliny motylkowe bo mają dar użyźniania gleby.
Przez bakterie ożywiają martwy azot, który jest w powietrzu. I to jest bardzo potrzebne w rolnictwie ekologicznym. W rolnictwie konwencjonalnym po prostu azot się dorzuca z worka.Druga ważna sprawa to nawożenie nawozem organicznym. Najlepszy jest od zwierząt żywionych paszami ekologicznymi z gospodarstwa. Mamy kury i krowy, czerwone polskie. Mówi się, że krowy hoduje się po to, by mieć dobry obornik, a przy okazji trochę mleka. Na świecie jest coraz większy problem z bakteriami E.coli. Gdy zwierzętom podaje się antybiotyk, kał się nie rozkłada w glebie i rośliny go wchłaniają. I te bakterie E.coli, które są zagrożeniem dla naszego zdrowia, są wszędzie. W USA cała żywność jest już poddawana promieniowaniu, żeby zabić bakterie. Dlatego ludzie są otyli, bo gdy żywność podda się promieniowaniu , to ona nie ma normalnej energii. Jest całkowicie rozwalona. Organizm może z niej robić tylko substancje zapasowe. To duży problem. Jak się zrobi dobry płodozmian i nawożenie, gleba poradzi sobie nawet z chwastami. Trzeba jeszcze dobierać takie rośliny, które się dobrze czują w waszym gospodarstwie. To znaczy, że nie można stosować roślin potrzebujących specjalnej ochrony, nieprzystosowanych do naszych warunków, jak na przykład kukurydza. Jest z nią coraz większy problem, bo bardzo mocno zanieczyszcza gleby. Daje się jej dużo azotu, który zatruwa wody gruntowe.

Aby założyć gospodarstwo ekologiczne, nie wystarczy kupić kawałek ziemi. Najpierw trzeba otrzymać certyfikat, to około trzech lat. A faktycznie około siedmiu. W tym czasie gleba musi być uprawiana, bo gdy leży odłogiem, zamiera uprawne życie glebowe i tworzy się życie odpowiednie dla pastwisk, łąk, a nie do upraw. W 1 cm sześciennym gleby żyje więcej organizmów żywych niż ludzi na całym świecie i o nie trzeba dbać. Jak będzie gleba źle uprawiana, za głęboko orana, zepsuje się strukturę gleby i zniszczysz życie glebowe. Naszym zadaniem jest to, żeby życia w glebie było jak najwięcej.
Są specjalne rośliny, które np. oczyszczają glebę i trzeba je uprawiać. Jak jest problem z perzem, wystarczy uprawiać żyto i grykę, bo perz nie znosi tych roślin. Gdy mamy kłopot z ostrożeniem, czyli popularnym ostem, to znaczy, że czas najwyższy siać koniczynę i lucernę. Kiedy mamy problem z komosą, to znaczy, że gleba jest przeazotowana. Rośliny trzeba obserwować. One pokazują, co jest niedobrego.

Jak mamy grypę, nie sięgamy po tabletki tylko po miód z propolisem. To jest naturalny antybiotyk. Na ogół wszystko, co wokół nas rośnie, ma jakiś cel do spełnienia. Mniszek to roślina lecząca wątrobę. Ojciec Klimuszko pisał: „jak masz problem z wątrobą, zjadaj codziennie siedem liści mniszka lekarskiego przez siedem dni i zapomnisz, że masz chorą wątrobę”. Gdy wątroba jest czysta i dobrze funkcjonuje, nie gryzą komary, ponieważ krew jest dobrze oczyszczona. Kolejną rośliną bardzo przydatną jest wszędzie rosnący podagrycznik, który leczy dnę moczanową, kościec. Jego liście smakują trochę jak nać pietruszki. Krwawnik jest dobry na nerki, morwa na cukier. Natura cały czas pokazuje, co należy robić. Na jednym metrze kwadratowym jest milion nasion i kiełkują tylko te, które gleba sobie życzy. Gdy gleba ma problem, pobudza do kiełkowania chwasty, które ją oczyszczą.

To jest tak proste, że aż nieprawdopodobne, a prawie wszyscy stosują środki chemiczne.

 

 

Wywiad z Panem Mieczysławem Babalskim o zdrowiu, życiu i jedzeniu.

Uczę się całe życie. Spotykam różnych ludzi, odwiedzam gospodarstwa ekologiczne na świecie i ci rolnicy dzielą się doświadczeniami. Po jakimś czasie to się wszystko ułoży.

Tadeusz Rolnik – Niebieszczany (koło Sanoka)

Gospodarstwo ekologiczne Tadeusza i Agnieszki Rolnik, zajmuje się uprawą na ziarno: pszenicy orkisz, pszenicy samopszy i pszenicy płaskurki.

 

 

Prowadzi plantacje nasion roślin miododajnych jak przegorzanu, nostrzyka białego, nostrzyka żółtego i gryki. Oferuje ekologiczne produkty i półprodukty ze starych odmian zbóż, rośliny miododajne i lecznicze z ekologicznej plantacji, produkty pszczele (miód, miód nostrzykowy na udrażnianie żył, pyłek i pierzga) oraz prowadzi porady dietetyczne.

 

orkisz

W poradach dietetycznych bazują na leczeniu jedzeniem.

 

Rozmowa z Tadeuszem Rolnikiem z Niebieszczan w Bieszczadach

CAŁA POLSKA PIECZE CHLEB – Tadeusz Rolnik – 25.08.2017 r.

 

Ryszard Wagner – Gospodarstwo Ekologiczne Wagnerówka

Gospodarstwo ekologiczne państwa Krystyny i Roberta Wagnerów położone jest w bardzo atrakcyjnej części Dolnego Śląska, skąd bardzo blisko do zabytkowego Paczkowa oraz Kotliny Kłodzkiej. Znajduje się w Lubnowie na Wysoczyźnie Ziębickiej.

 

 

 

Gospodarstwo koncentruje się na sprzedaży świeżych owoców i warzyw. W sezonie letnim nadwyżki owoców i warzyw są przetwarzane. Do przetworów stosowane są dodatki dobrej jakości między innymi cukier trzcinowy (z certyfikatem ekologicznym) oraz octy winne lub owocowe. Dużą część przetworów stanowią kiszonki i zakwasy (kiszone ogórki, patisony, cukinia, sałatki warzywne oraz żur z mąki żytniej).

Gospodarstwo Wagnerów od 2004 roku może się pochwalić certyfikatem gospodarstwa ekologicznego. Należy też do Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Dolnego Śląska. W 2010 r. zdobyli I miejsce w województwie dolnośląskim w konkursie na najlepsze gospodarstwo ekologiczne w kategorii „ekologia – środowisko”. Otrzymali również liczne nagrody w zmaganiach kulinarnych, m.in. Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów, Najlepszy Smak Dolnego Śląska i w konkursie na najlepszą potrawę z dyni. Ich warzywa, owoce i przetwory są doskonale znane dolnośląskim szefom kuchni. Wśród przetworów można znaleźć cukinię w chilli, patisony w chilli, patisony, konfiturę aroniowo-gruszkową, cukinię w zalewie octowej, powidła śliwkowe, kapustę kiszoną z chrzanem, patisony w zalewie octowej, sok z aronii i pigwowca, cukinię kiszoną oraz sałatkę z cukinii. Posiadają w sprzedaży sadzonki truskawki z uprawy ekologicznej.

 

Organizują szkolenia, spotkania integracyjne, pokazy, a także cyklicznie spotkania otwarte dla osób zainteresowanych ekologicznym gospodarowaniem.

 

Wiosna a ekologiczne rolnictwo – Robert Wagner – 9.03.2016

Więcej przykładów producentów ekologicznej żywności można znaleźć  (TUTAJ)  , na

Szlaku kulinarnym „Smaki Dolnego Śląska”

Źródło:   http://torun.wyborcza.pl;    www.rolapis.pl;  http://smakidolnegoslaska.pl;        

2 comments

Dodaj komentarz